Wrony dziobały ją przed PKiN. Młoda sówka przeżyła dzięki przechodniom

Strażnicy uratowali sowę
Strażnicy uratowali sowę
Źródło: straż miejska
Sporo szczęścia miała młoda sowa, która przed Pałacem Kultury i Nauki została zaatakowana przez stado krukowatych. W jej obronie stanęli przechodnie. Interweniowała straż miejska. Wystraszonego i rannego ptaka strażnicy odwieźli do ogrodu zoologicznego.

Strażnicy miejscy patrolowali około godziny 12.30 w poniedziałek okolice Pałacu Kultury i Nauki. Relacjonują, że kiedy przejeżdżali przed Pałacem Młodzieży, zobaczyli kilka kobiet, które gwałtownie wymachiwały rękami.

Ukryła się w zaroślach

- Gdy do nich podbiegliśmy, krzyknęły, że odganiają grupę ptaków, które rzuciły się na młodą sowę. Wrony i kawki krążyły nad sową i co chwila rzucały się na nią. Atakowany ptak ukrył się w zaroślach - opisuje st. insp. Tadeusz Pazik.

W zoo się nią zaopiekują

Strażnicy z trudem schwytali sowę. Ptak był ranny i bardzo wystraszony. Strażnicy umieścili go w kartonowym pudle i przenieśli do radiowozu.

- Bez pomocy ludzi inne ptaki na pewno by zadziobały tę sowę – ocenia drugi funkcjonariusz, Mariusz Dobrzyński.

Sowa została odwieziona do Ptasiego Azylu, który znajduje się na terenie zoo. Przez najbliższe dni będzie pod obserwacją ornitologów.

Zobacz też: lis zawitał do BUW.

Lis w BUW-ie

//lulu

Czytaj także: