Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Nastolatkowie odpowiedzą za zniszczenie uli
Stolica dba o pszczoły. 20 maja wypada ich święto
Źródło: UM Warszawa
Dwoje nastolatków odpowie za zniszczenie pszczelich uli znajdujących się na terenie Muzeum Pałacu Króla III w Wilanowie. Chcieli spróbować świeżego miodu i rozbili gaśnicami pięć uli. Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin.

Jak informowaliśmy na tvnwarszawa.pl, do zniszczenia uli doszło między 15 a 16 kwietnia na terenie Muzeum Pałacu Króla Jana III Sobieskiego. Jak czytamy w mediach społecznościowych muzeum, osoba lub grupa osób postanowiła zniszczyć pasiekę znajdującą się na jego terenie. "Ktoś za pomocą gaśnic roztrzaskał ule. Wyjął ramki z pszczołami i rozrzucił je po okolicy. Wystarczyły niska temperatura i ulewa, która w nocy przeszła przez Warszawę, by skutecznie zniszczyć pszczele rodziny" - poinformowano we wtorkowe popołudnie.

Chcieli spróbować miodu bezpośrednio z uli

Sprawą zajęła się policja. - Po wnikliwej analizie zgromadzonego materiału funkcjonariusze Wydziału do spraw Nieletnich i Patologii ustalili dwoje 13-latków (obywatelka Ukrainy i obywatel Białorusi) odpowiedzialnych za te czyny. Usłyszeli już zarzuty popełnienia czynów karalnych zniszczenia mienia oraz naruszenia przepisu ustawy o ochronie zwierząt, który mówi o zakazie zabijania zwierząt - poinformowała podkom. Ewa Kołdys, rzeczniczka policji w warszawskim Wilanowie.

Co kierowało nastolatkami? Rzeczniczka wyjaśniła, że młodzi ludzie działali wspólnie i w porozumieniu, a swoje zachowanie tłumaczyli "chęcią skosztowania miodu bezpośrednio ze środka uli". - Teraz o środkach opiekuńczo-wychowawczych w stosunku do nieletnich zdecyduje właściwy ze względu na miejsce ich zamieszkania sąd rodzinny - podała.

Pięć zdewastowanych uli

Sprawa wyszła na jaw podczas porannego obchodu ogródków. Zniszczone ule zauważył pracownik Muzeum.

- Powiadomił o odkryciu przełożonego i policję. Pięć uli z całej pasieki zostało zdewastowanych - były roztrzaskane, łącznie ze znajdującymi się wewnątrz ramkami z suszem i pokarmem. Zniszczone zostały ule, ale co najistotniejsze – zginęły przy tym całe pszczele rodziny - opowiada podkom. Kołdys.

- Szkoda, że młodzi ludzie zdecydowali się na taki czyn, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji swoich działań. Warto również zwrócić uwagę na to, że taka sytuacja pokazuje, jak ważne jest edukowanie społeczeństwa na temat ochrony środowiska i zwierząt. Warto zadbać o to, aby takie sytuacje nie miały miejsca w przyszłości - oceniła policjantka.

Policja liczy na to, że taka sytuacja będzie "przestrogą dla innych i pokaże, jak ważny jest szacunek do przyrody, zwierząt i będzie przypomnieniem o konieczności dbania o nasze środowisko naturalne".

Czytaj także: