Ten kierowca komunikacji miejskiej zasłynął z nietypowego sposobu prowadzenia warszawskich autobusów. Wsiadających do autobusu witał przez mikrofon, wysiadającym życzył miłego dnia. Nie stronił też od specyficznych żartów. - Mam nadzieję, że wszyscy lubicie ostrą i dziką jazdę, szczególnie panie - żartował. Niektórzy pasażerowie uważali, że przekracza granice dobrego smaku, zdarzyło mu się trafić "na dywanik" do pracodawcy, bo były skargi. Ale generalnie był raczej lubiany.
Autobusy bez mikrofonów
Na początku tego roku wraz z życzeniami noworocznym poinformował na Facebooku, że szuka nowej pracy, bo jego dotychczasowy pracodawca zakończył kontrakt i zredukował etaty. Jak tłumaczył, oferty pracy otrzymywał z całej Polski, ale najbliższa jego sercu jest Warszawa, dlatego postanowił zostać.
Na propozycje nowej pracy nie czekał długo. W rozmowie z tvnwarszawa.pl poinformował, że tydzień temu zaczął pracę w firmie Mobilis. Można go spotkać między innymi w liniach 126, 110 i 197, 118, 155 i 162. Ale w najbliższą sobotę będzie obsługiwał zastępczą linię Z15 z Aleksandrowa na stację PKP w Międzylesiu. Ale na wesołe pogadanki nie można liczyć. Dlaczego?
- Niestety w autobusach, które prowadzę nie ma odpowiedniego nagłośnienia i mikrofonów, z których mógłbym korzystać. W związku z tym nie mam możliwości mówienia do swoich pasażerów. Jednak mam cały czas lizaki, z których korzystałem w poprzedniej pracy. Teraz też je wykorzystuję - powiedział nam Chilmończyk. Lizaki zawierają pozytywny przekaz. Przy ich użyciu namawia kierowców do uśmiechu albo dziękuje za ustąpienie pierwszeństwa.
Kierowca liczy, że w przyszłości autobusy, które prowadzi zostaną wyposażone w odpowiedni sprzęt. Póki co cieszy się z nowych wyzwań. - Jeżdżę trasami, którymi do tej pory nie jeździłem, więc mam przyjemność z obserwowania nowych terenów - zaznaczył.
Nagranie z przejażdżki z Chilmończykiem:
"Jest łania do zabrania" i inne powiedzonka wyjątkowego kierowcy
Reportaż o kierowcy w programie "Polska i Świat" TVN24:
Materiał Łukasza Wieczorka o "wesołym kierowcy"
ło/b
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN