Wchodzili przez okna i wynosili biżuterię. Podejrzani o serię włamań zatrzymani

Sprawcy serii włamań zatrzymani?
Źródło: ksp

Ursynowscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o serię włamań do warszawskich mieszkań. Podejrzani wpadli chwilę po tym, jak okradli dwa mieszkania na terenie Żoliborza. - 27-latek oraz jego 34-letni wspólnik do lokali wchodzili głównie przez uchylone okna, a ich łupem padały m.in biżuteria i pieniądze- podaje policja.

Śledztwo ursynowskiej policji trwało kilka tygodni, a jego finałem jest zatrzymanie dwóch podejrzanych: Filipa P. i Marka M.

Do włamań dochodziło w kwietniu i maju. – Sposób działania sprawców był bardzo charakterystyczny i w każdym przypadku podobny- mężczyźni wchodzili do mieszkań przez okna, które sąsiadowały z oknami klatek schodowych, wybierali lokale, w których okna były uchylone, nie ważnie, na którym były piętrze i zabierali z nich biżuterię, pieniądze, sprzęt elektroniczny i inne cenne przedmioty – relacjonuje ursynowska policja.

Z informacji mundurowych wynika, że mężczyźni mogli spowodować straty sięgające ponad 200 tys. złotych.

Sprawcy serii włamań zatrzymani?

Złapani na gorącym uczynku

Po kilku tygodniach śledztwa mundurowi ustalili, żemężczyźni mogący mieć związek z tymi przestępstwami, znów się uaktywnili i włamali do mieszkania, tym razem na terenie Mokotowa.

Policja postanowiła podążyć tym tropem i zatrzymać poszukiwanych na gorącym uczynku. Podejrzani wpadli na terenie Żoliborza, chwilę po tym, jak okradli dwa kolejne mieszkania. - Mieli przy sobie przeróżnie przedmioty zabrane z żoliborskich mieszkań, a dodatkowo po przeszukaniu działki należącej do Filipa P. znaleźliśmy sprzęt elektroniczny, którego pochodzenie jest teraz sprawdzane- podaje policja.

Grozi im nawet 10 lat za kratami

Mężczyźni zostali zatrzymani i w środę postawiono im zarzuty. - 34-letni Marek M. odpowie za trzy włamania i dwie kradzieże. Mężczyzna został objęty policyjnym dozorem. Z kolei 27-letni Filip P. jest podejrzany o dwanaście kradzieży i pięć włamań, a o jego dalszym losie w czwartek ma zadecydować prokurator i sąd- przekazują mundurowi.

Niewykluczone, że obaj mogą mieć na swoim koncie jeszcze więcej podobnych czynów. Teraz grozi im kara nawet do 10 lat więzienia.

jsy//ec

Czytaj także: