Wystawa zdjęć "Urzecze i Wisła" autorstwa warszawskiego fotografa Wiktora Strumiłło trafiła do kolejnej londyńskiej galerii. Od soboty, 4 maja będzie można obejrzeć ją w POSK Gallery.
Wiktor Strumiłło to nasz redakcyjny kolega. Na co dzień realizuje zdjęcia jako operator kamery, operator drona oraz fotograf. Jest autorem zdjęć do filmów między innymi Ewy Ewart "Do ostatniej Kropli", który został już doceniony i nagrodzony:
Grand Prix za najlepszy film 2023 roku oraz nagrodą za najlepszy polski film dokumentalny na BNP Paribas Green Film Festival w Krakowie;
Złotą Nimfą – nagrodą specjalną im. księcia Reiniera za najlepszy film dokumentalny na 62. festiwalu telewizyjnym w Monte Carlo;
I nagrodą w kategorii "Oceany i ich ochrona" na festiwalu Deauville Green Awards we Francji.
Ponadto był autorem zdjęć do filmów: "Zaginione urzecze" (2020), "Odkrywanie kart historii warszawskiej Pragi" (2014), "Pieśń buntu" zespołu R.U.T.A. (2012). Fotografuje z zamiłowania. Jest żeglarzem śródlądowym i morskim. Współbudowniczym repliki XVI-wiecznej szkuty "Oskar Kolberg". Pasjonat rzek, a w szczególności Wisły i Pilicy.
Z Warszawy do Londynu
Autorską wystawę fotografii Wiktora Strumiłło poświęconych królowej polskich rzek "Urzecze i Wisła" można było oglądać pod koniec ubiegłego roku w kinie KinoGram w Fabryce Norblina.
"Kadry, wyciągnięte jakby z filmu, pozwalają na przebycie własnej podróży po okolicy położonej tak blisko Warszawy, a zachwycającej swą urodą i żywiołem. Złoty Wiek dla Polski nie zaistniałby pewnie, gdyby nie Wisła – jedyna autostrada ówczesnych czasów, którą spławiano drewno, zboże i inne towary na szkutach, galarach i dubasach. Płynęły do Gdańska i później w świat. Gdy Kolumb na swych około 20-metrowych małych statkach szukał Ameryki, po Wiśle pływały 40-metrowe szkuty. Swą zwinnością desek surfingowych osiągały prędkości większe, niż dzisiejsze drewniane łodzie napędzane silnikami. Wisła i jej dopływy były wtedy krwioobiegiem Rzeczpospolitej" - czytamy w opisie wystawy.
Od stycznia tego roku zdjęcia Strumiłło są pokazywane w Wielkiej Brytanii. Najpierw mogli zobaczyć je odwiedzający londyńską galerię Coningsby Gallery. Po ciepłym przyjęciu prac Wiktora Strumiłło, fotograf został zaproszony do POSK Gallery (Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny). W najbliższą sobotę, 4 maja odbędzie się tam wernisaż wystawy "Urzecze i Wisła". objął Instytut Polski w Londynie.
"Zachwyca mnie dzikość Wisły"
- Od kilku lat pływam po Wiśle repliką szkuty wiślanej "Oskar Kolberg". Tak naprawdę odkryłem Urzecze i chciałem pokazać ją szerszej widowni, ponieważ mamy pod Warszawą piękny odcinek Wisły, który jest bardzo mało znany i bardzo urokliwy. Pomyślałem, że warto, żeby oprócz nas, ludzi, którzy pływają po Wiśle, poznali go inni - opowiadał o swoich zdjęciach w listopadzie ubiegłego roku Strumiłło.
- Najbardziej zachwyca mnie dzikość Wisły, dzikość rzeki, zachwyca mnie to, że jest naruszana w małym stopniu, więc, pływając po Wiśle, spotykamy piękne dzikie plaże. Niesamowite widoki o wschodzie i zachodzie słońca i spokój - mówił.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24