Do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie śmiertelnego pobicia podopiecznego jednego z białołęckich domów opieki społecznej. Na ławie oskarżonych zasiądzie dwóch mężczyzn. Jednemu z nich grozi dożywocie. Drugi, za nieudzielenie pomocy pobitemu 75-latkowi oraz utrudnianie śledztwa, może spędzić w więzieniu pięć lat.
Do pobicia 75-latka doszło 12 września. Zdaniem śledczych mężczyzna został potraktowany w ten sposób przez kolegę, z którym od dłuższego czasu przebywał w domu pomocy społecznej. Wstępne ustalenia policji wskazywały na to, że pomiędzy pensjonariuszami - 68-letnim i 75-letnim - doszło do awantury.
Starszy mężczyzna zmarł na skutek odniesionych obrażeń. Gdy policja zatrzymywała 68-latka, był nietrzeźwy - miał ponad promil alkoholu w organizmie.
"Przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów"
Pod koniec listopada Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Północ przesłała akt oskarżenia w tej sprawie do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. - Oskarżono dwóch mężczyzn, którzy przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli wyjaśnienia - informuje prokurator Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Pierwszy oskarżony w tej sprawie to 68-letni Bogdan D. Mężczyzna odpowie przed sądem za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 75-latka, którego skutkiem była jego śmierć. Osobie oskarżonej o taki czyn grozi kara od pięciu lat więzienia, kara 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie.
Tuż po zatrzymaniu sąd zdecydował, że 68-latek trafi na trzy miesiące do aresztu. W poniedziałek, 7 grudnia odbędzie się posiedzenie sądu, na którym zapadnie decyzja co do ewentualnego przedłużenia tego środka zapobiegawczego.
W trakcie śledztwa prokuratura postawiła zarzuty jeszcze jednej osobie. Jest nią Gabriel G., który został oskarżony o nieudzielenie pomocy pobitemu 75-latkowi. Śledczy twierdzą dodatkowo, że mężczyzna utrudniał postępowanie, pomagając prawdopodobnemu sprawcy w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Grozi mu za to do pięciu lat więzienia. Mężczyzna będzie odpowiadał z wolnej stopy. Prokuratura nie wnioskowała dotychczas o stosowanie wobec niego środków zapobiegawczych.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock