Ściana przy wejściu do siedziby Instytutu Pamięci Narodowej przy placu Krasińskich została oblana czerwoną farbą. To forma protestu przeciwko powierzeniu funkcji szefa wrocławskiego oddziału IPN Tomaszowi Greniuchowi, byłemu działaczowi ONR, w przeszłości sfotografowanemu z ręką wzniesioną w nazistowskim pozdrowieniu.
Protest przed siedzibą IPN był w poniedziałek rano transmitowany na Facebooku przez profil Tu Obywatele. Na nagraniu widać mężczyznę z transparentem głoszącym: "Precz z faszyzmem". Podchodzi on do wejścia i oblewa czerwoną farbą fasadę budynku. Plamy pojawiają się na znakach i tablicach IPN oraz Głównej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu. Chwilę później protestujący wyciąga sprej, którym maluje na ścianie obok symbol Polski Walczącej.
- Jesteśmy przed Instytutem Pamięci Narodowej. Tutaj Zbigniew Komosa stoi z napisem "Precz z faszyzmem". Wszystko to związane jest z tym, że faszyści zostają dyrektorami w tej instytucji. To jest szokujące, natomiast nikt specjalnie na to nie zwraca uwagi – mówi osoba prowadząca transmisję.
W międzyczasie z budynku wychodzą ochroniarze. Potem na miejscu zjawiają się też policjanci. Najpierw nieumundurowany patrol, później wzywane są kolejne załogi. Protestujący zostaje zatrzymany. - Potwierdzam, że mamy w tej sprawie zatrzymaną jedną osobę. Czynności są w toku – informuje Robert Szumiata z Komendy Rejonowej Policji w Śródmieściu. Wyjaśnia, że policjanci będą między innymi ustalali, czy budynek znajduje się w rejestrze zabytków. Od tego zależy bowiem, czy mężczyzna odpowie za wykroczenie czy przestępstwo.
Kim jest Tomasz Greniuch?
9 lutego Tomasz Greniuch zaczął pełnić obowiązki dyrektora Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu. Wcześniej był naczelnikiem Delegatury IPN w Opolu. W przeszłości był działaczem i jednym z liderów skrajnie prawicowego Obozu Narodowo-Radykalnego. Na zdjęciach z 2005 i 2007 roku widać, jak unosił rękę w nazistowskim pozdrowieniu. W ostatnich dniach Greniuch przepraszał i przyznawał, że używanie takiego gestu było "nieodpowiedzialne i złe". Tłumaczył, że wpłynęła na to "młodzieńcza brawura" i "bezkompromisowość".
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl