"Wywrócił" samolot na drugą stronę. Słynna rzeźba Romana Stańczaka w Zachęcie

Samolot wywrócony na drugą stronę, czyli rzeźba "Lot" autorstwa Romana Stańczaka, pojawi się wkrótce w Zachęcie. Wszystkie elementy maszyny widoczne zwyczajowo we wnętrzu znalazły się na jej poszyciu. Artysta własnoręcznie przenicował całą instalację. Wystawa będzie dostępna dla publiczności od 28 kwietnia do 3 lipca.

Premiera "Lotu" odbyła się w 2019 roku, w Pawilonie Polskim przygotowanym w ramach 58. Międzynarodowej Wystawy Sztuki w Wenecji. To 15-metrowy, wywrócony na lewą stronę samolot. Całe jego wnętrze, czyli elementy kokpitu i pokładu oraz siedzenia pasażerów są widoczne na zewnątrz, a skrzydła wraz z poszyciem samolotu znalazły się w środku. Przygotowanie maszyny trwało kilka miesięcy. Artysta używał wyłącznie własnych rąk i młota.

"Lot" autorstwa Romana Stańczaka będzie można zobaczyć wkrótce w Zachęcie Narodowej Galerii Sztuki. Otwarcie wystawy zaplanowano na 28 kwietnia i będzie ona dostępna dla publiczności aż do 3 lipca 2022 roku.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Stańczak przechodzi "na drugą stronę rzeczywistości"

W zapowiedzi wydarzenia czytamy, że Stańczak stosował również strategię wywracania na drugą stronę w swoich poprzednich pracach. Były to jednak przedmioty codziennego użytku, takie jak czajnik, wanna czy meblościanka. Interpretowano je w kontekście brutalnej transformacji gospodarczej w Polsce. "Luksusowy samolot wywrócony na nice trzy dekady później to figura globalnych nierówności ekonomicznych. Maszyna będąca symbolem neoliberalnej wolności i nowoczesności ujawnia niespełnione obietnice kapitalizmu. Dla artysty ważny jest także wymiar duchowy pracy, która z upływem czasu nabiera nowych znaczeń" - podają organizatorzy.

Kuratorami wystawy są Łukasz Mojsak i Łukasz Ronduda. Zwracają oni uwagę, że dla artysty nicowanie oznacza przede wszystkim przechodzenie na "drugą stronę" rzeczywistości i poszukiwanie duchowości w materii, a także ujawnianie paradoksów nowoczesności. Jednocześnie zamiana miejsc między wnętrzem a poszyciem samolotu przywodzi na myśl nieoczekiwane i niewyobrażalne katastrofy, czyli sytuacje, w których nasza rzeczywistość wywraca się na drugą stronę.

"To właśnie przyniósł czas od pierwszego pokazu rzeźby w Pawilonie Polskim na Biennale Sztuki w Wenecji w 2019 roku. Pandemia koronawirusa przeorała myślenie o życiu i śmierci, zależnościach między bytami ludzkimi i nieludzkimi, jednostką i społeczeństwem. Na krótko przed nową odsłoną "Lotu" Rosja rozpoczęła barbarzyńską inwazję na Ukrainę. Na naszych oczach wydarza się niewyobrażalna tragedia ofiar tej wojny, ludzi, którzy tracą życie, zdrowie i własny kraj. Świat wraca do epoki zimnowojennej polaryzacji, ujawniając podszewkę imperialistycznej przemocy" - podkreślają kuratorzy.

Dodają też, że naszych oczach wypełnia się ponuro ironiczne przesłanie edycji Biennale z 2019 roku: "Obyś żył w ciekawych czasach". "Lot też nie jest już tą samą rzeźbą, nie tylko dlatego, że każdą jej prezentację poprzedza praca artysty z materią dzieła, nadająca mu ostateczny kształt i inną formę. To nie ta sama rzeźba, ponieważ obrosła w tym czasie nowymi znaczeniami, wpisując się w przemiany, paradoksy i odwrócenia zachodzące u podstaw rzeczywistości. Jej przesłanie uwypukliło się, a ona ukazała w pełni swoją niepokojącą aktualność" - wskazano w komunikacie.

Informowaliśmy też o wystawie "Retro Warszawa" w Fabryce Norblina:

Czytaj także: