Zabił "Maxa" i "Postka" ze szczególnym okrucieństwem. Dożywocie dla "Wojtasa"

Źródło:
PAP
Przywódca grupy "obcinaczy palców" zatrzymanyTVN24

Jest prawomocny wyrok dla Wojciecha S. ps. Wojtas vel Kierownik, powiązanego z grupą mokotowską. Jak podaje Prokuratura Krajowa, mężczyzna został skazany na dożywocie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem Tomasza M. ps. Max oraz Jacka P. ps. Postek.

Jak poinformował Dział Prasowy Prokuratury Krajowej śledztwo w tej sprawie było prowadzone wspólnie z Centralnym Biurem Śledczym Policji. "Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie 1 lipca 2016 roku skierował akt oskarżenia przeciwko Wojciechowi S. ps. Wojtas, Tomaszowi R. ps. Garbaty, Robertowi M. ps. Temit i Sławomirowi B." - podała prokuratura.

Zabójstwo, podżeganie do zabójstwa, zakładnicy

"Wojciech S. i Robert M. ps. Temit zostali oskarżeni o popełnienie w ramach działalności w zorganizowanej grupie przestępczej określanej jako "grupa mokotowska" zbrodni zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem dwóch mężczyzn, a Tomasz R. i Sławomir B. o uprzednie wzięcie tych dwóch mężczyzn w charakterze zakładnika" - zaznaczyła PK.

Prokuratorzy w akcie oskarżenia zarzucili Wojciechowi S. też wzięcie w charakterze zakładnika kolejnego mężczyzny. "Do zbrodni doszło w 2002 r. w ramach porachunków między konkurencyjnymi grupami przestępczymi z terenu Warszawy i okolic rywalizującymi o kontrolę nad handlem narkotykami na terenie Piaseczna i okolic" - podkreśliła PK.

"Ponadto prokurator zarzucił Wojciechowi S. podżeganie innej osoby do udziału w zabójstwie Szymona K. - jednego z przywódców rywalizującej grupy przestępczej, które miało być zemstą za zabójstwo dwóch członków tzw. grupy mokotowskiej, do jakiego doszło w maju 2002 r. w Centrum Handlowym w Warszawie" - poinformowała PK.

Prawomocnie skazani

Na początku sierpnia 2020 Sąd Okręgowy w Warszawie uznał oskarżonych Wojciecha S. ps. Wojtas i Tomasza R. ps. Garbaty za winnych popełnienia wszystkich zarzucanych im przestępstw. "Wojciecha S. Sąd skazał za wzięcie w nocy z 2 na 3 lutego 2002 r. w charakterze zakładnika Grzegorza Z. ps. Pająk, przy czym pozbawienie wolności łączyło się ze szczególnym udręczeniem. Sąd wymierzył mu karę 7 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności" - przypomniała PK.

"Jednocześnie Wojciech S. został uznany za winnego wzięcia 23 września 2002 r. w charakterze zakładników Tomasza M. ps. Max i Jacka P. ps. Postek oraz dokonania ich zabójstwa i za ten czyn został skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Wojciech S. został także uznany winnym podżegania innej osoby do udziału w zabójstwie Szymona K. i za ten czyn został skazany na karę 8 lat pozbawienia wolności. Natomiast za dokonanie rozboju na osobie Jarosława P. przy użyciu broni palnej Sąd wymierzył mu karę 6 lat pozbawienia wolności. "Wojtas" został także skazany za handel narkotykami oraz pomocnictwo do handlu bronią palną, a także posiadanie broni palnej" - poinformowała PK.

Jak wskazała prokuratura, Sąd Apelacyjny podkreślił, że sąd pierwszej instancji dokonał "prawidłowych ustaleń w zakresie sprawstwa i winy oskarżonych". Sąd drugiej instancji uznał też za wiarygodne zeznania kluczowego świadka Rafała B. ps. Bukaciak. "Ponadto Sąd Odwoławczy wskazał, iż zeznania tego świadka znajdują potwierdzenie w innych licznych dowodach, które zostały przeprowadzone przed sądem I instancji. Wyrok jest prawomocny" - podała PK.

"Już w maju 2017 roku prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie Robert M. ps. Temit został uznany za winnego wzięcia w dniu 23 września 2002 r. w charakterze zakładników Tomasza M. ps. Max i Jacka P. ps. Postek oraz dokonania ich zabójstwa. Został za to skazany na karę w wymiarze dożywotniego pozbawienia wolności z zastrzeżeniem, że może on skorzystać z warunkowego zwolnienia z odbycia reszty kary po odbyciu co najmniej 30 lat kary pozbawienia wolności" - dodała PK.

Zmowa milczenia

Nie byłoby tego wyroku, gdyby prokuraturze i policji nie udało się złamać gangsterskiej zmowy milczenia. Kilkunastu przestępców gangu mokotowskiego oraz z grupy konstancińskiej poszło na współpracę z organami ścigania.

Dzięki temu odkryto kilkanaście niewyjaśnionych do tej pory kryminalnych tajemnic i postawiano kilkaset zarzutów ponad stu podejrzanym.

Jedną z takich niewyjaśnionych spraw było właśnie zaginięcie w 2002 r. Jacka P. ps. Postek oraz Tomasza M. ps. Maks. To dwaj dilerzy narkotyków pracujący na rzecz Marka K. ps. Muł, który, według policji, był przywódcą jednej z grup w gangu mutantów.

"Muł" działał na terenie Piaseczna i okolic, gdzie rywalizował z Rafałem B. ps. Bukaciak, przywódcą tzw. grupy konstancińskiej. Ten drugi uważał konkurenta za śmiertelne zagrożenie.

"Bukaciak", po wyjściu z więzienia w 2001 roku, zaczął współpracować z Wojciechem S. ps. Wojtas, przywódcą tak zwanej grupy ursynowskiej (będącej częścią gangu mokotowskiego), o wiele lepiej znaną w mediach pod nazwą gangu obcinaczy palców.

Razem zdecydowali, co wczoraj potwierdził sąd, o porwaniu "Maksa", by wydobyć z niego informacje o konkurencyjnej grupie. "Postek" został uprowadzony "przy okazji". Po prostu akurat był razem z "Maksem", więc zostali porwani obaj.

Przestępcy wywieźli ich do lasu w miejscowości Parcela-Obory, niedaleko Konstancina. Tam, przez niemal trzy godziny znęcali się nad nimi. Dilerzy zginęli od ciosów zadanych toporkiem.

Do zbrodni doszło we wrześniu 2002 roku. Ich ciała policja wykopała niemal 12 lat później, w maju 2014.

Na tvnwarszawa.pl pisaliśmy też o procesie gangu obcinaczy palców i o procesie "Bukaciaka":

Podejrzani o brutalne napady. "Powiązani z gangiem obcinaczy"

Zatrzymania w sprawie napadów
Zatrzymania w sprawie napadówksp
wideo 2/4

Autorka/Autor:kz/r

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek pod Garwolinem. Na auto, w którym znajdował się kierowca, runęło duże drzewo. Ze skutkami nocnej nawałnicy walczyli też straży z Wyszkowa. Dochodziło tam do podtopień, uszkodzone zostały dachy.

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Młocku niedaleko Ciechanowa 46-latka kierująca renault wjechała do rowu. Miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Tłumaczyła policjantom, że była przekonana, że ktoś ją goni.

Pijana wjechała autem do rowu, bo myślała, że ktoś ją goni

Pijana wjechała autem do rowu, bo myślała, że ktoś ją goni

Źródło:
PAP

Opublikowano sprawozdanie roczne Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. Zawarto w nim założenia nowych planów inwestycyjnych i finansowych, które zakładają rozbudowę infrastruktury do przepustowości 7-8 milionów pasażerów rocznie w roku 2029 roku. Z lotniska Warszawa Modlin od stycznia do końca maja tego roku skorzystało 1,18 mln pasażerów.

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Źródło:
PAP

Zaniepokojenie kota uratowało egzotycznego gościa - informuje stołeczne straż miejska. Mieszkańcy bloku na Bródnie zauważyli dziwne zachowanie swojego pupila, okazało się, że na ich balkonie pojawił się niespodziewany przybysz - gekon. Na miejsce wezwali ekopatrol.

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z utrudnieniami musieli się liczyć kierowcy, którzy w porannym szczycie wybrali podróż mostem Świętokrzyskim. Jezdnię zablokowali aktywiści i aktywistki z Ostatniego Pokolenia, którzy domagają się większych inwestycji w transport publiczny.

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Źródło:
tvnwarszawa.pl

20 zastępów straży gasiło w nocy z wtorku na środę pożar hali w Nowym Dworze Mazowieckim. Nikt nie ucierpiał, ale straty finansowe są duże.

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Płocka zatrzymali na gorącym uczynku 19-latka, który próbował sprzedać innemu nastolatkowi marihuanę. W mieszkaniu zatrzymanego znaleziono ponad 2,5 kilograma narkotyków, w tym amfetaminę i MDMA.

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Źródło:
PAP

Pod Ciechanowem kierujący volvo w obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość aż o 68 km/h. Okazało się, że własne błędy nic go nie nauczyły. Wcześniej był już karany za przekroczenie prędkości. Teraz zapłaci cztery tysiące złotych mandatu i za kółko nie wsiądzie przez najbliższe trzy miesiące.

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy ulicy Marywilskiej powstaje tymczasowe targowisko. Pomieści 800 kontenerów i parking na 400 samochodów. Jak przekazała prezes spółki Marywilska 44, zapewni ono miejsce pracy około 60 procentom kupców, którzy stracili swoje sklepy w pożarze hali. Kiedy będzie otwarte?

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Źródło:
PAP

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W miejscowości Michałów-Reginów koło Legionowa odkopano ludzkie szczątki. Prawdopodobnie pochodzą z czasów drugiej wojny światowej i należą do żołnierzy, którzy polegli podczas prowadzonych w tym miejscu walk.

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowcy podróżujący trasą S8 musieli liczyć się z utrudnieniami, drożny był jeden pas ruchu. Strażacy gasili płonący kamper. Nikt nie ucierpiał.

Kamper stanął w płomieniach

Kamper stanął w płomieniach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ze stawu pod Otwockiem wyłowiono ciało mężczyzny. Zmarły wyszedł w poniedziałek na ryby i nie wrócił do domu.

Wyszedł na ryby, nie wrócił do domu. Jego ciało wyłowiono ze stawu

Wyszedł na ryby, nie wrócił do domu. Jego ciało wyłowiono ze stawu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Otwocka zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy mieli wymuszać haracz od kobiet świadczących usługi seksualne. Później do podejrzanych dołączyły jeszcze trzy kobiety. Powód? Chciały wymusić zmianę zeznań u pokrzywdzonych.

"Kobiety przyszły po haracz i wymuszały zmianę zeznań w sprawie zatrzymanych mężczyzn"

"Kobiety przyszły po haracz i wymuszały zmianę zeznań w sprawie zatrzymanych mężczyzn"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

We wtorek rano w Mrozach koło Mińska Mazowieckiego kierowca samochodu osobowego potrącił rowerzystę - mężczyzna z urazem głowy został zabrany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Potrącenie rowerzysty, rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec

Potrącenie rowerzysty, rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33-latek myśląc, że nadjeżdża taksówkarz, zatrzymał policyjny radiowóz. Funkcjonariusze zahamowali, a mężczyzna usłyszał zarzuty.

Pomylił radiowóz z taksówką, usłyszał zarzut

Pomylił radiowóz z taksówką, usłyszał zarzut

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Lotnisku Chopina zatrzymano 35-letniego obywatela Nigerii, który próbował przemycić ponad kilogram kokainy. Narkotyk znajdował się w 85 kapsułkach, które mężczyzna wcześniej połknął. Grozi mu do 20 lat więzienia.

Na lotnisku zachowywał się nerwowo. W żołądku miał ponad kilogram kokainy

Na lotnisku zachowywał się nerwowo. W żołądku miał ponad kilogram kokainy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci interweniowali na terenie jednej z posesji w gminie Leszno pod Warszawą. 26-latek zaatakował ostrym narzędziem swoją babcię. Ranna kobieta została zabrana do szpitala, a jej wnuk trafił do aresztu.

Wnuk odpowie za próbę zabicia babci

Wnuk odpowie za próbę zabicia babci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

42-latka i 35-latek zajmowali się sprzątaniem w jednym z biurowców w centrum stolicy. Jak ustalili policjanci, kobieta i mężczyzna przy okazji legalnie wykonywanej pracy kradli wartościowe przedmioty, wynosili je w workach ze śmieciami. Podejrzani zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty.

Sprzątali w biurowcu, łupy wynosili w workach na śmieci

Sprzątali w biurowcu, łupy wynosili w workach na śmieci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Muzyka płynąca przez dwie weekendowe noce z Toru Wyścigów Konnych na Służewcu oburzyła okolicznych mieszkańców. Pisali o drżących od hałasu oknach, a nawet meblach. Powracały pytania, dlaczego stołeczny ratusz godzi się na tak głośne imprezy trwające do rana.

Drżały szyby i meble, mieszkańcy nie mogli spać. Oburzenie po rapowym festiwalu na Służewcu

Drżały szyby i meble, mieszkańcy nie mogli spać. Oburzenie po rapowym festiwalu na Służewcu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Miała być nowa wizytówka dzielnicy, jest coraz bardziej wstydliwy problem. Sześć milionów złotych kosztowało stworzenie Centrum Lokalnego Kamionek. Jego istotnym elementem są pawilony handlowe, w których handlować nikt nie chce. Sprawę postanowili skontrolować dzielnicowi radni i radne z klubu Lewica Miasto Jest Nasze.

Wydali miliony, pawilony stoją puste. Rozpoczęła się kontrola

Wydali miliony, pawilony stoją puste. Rozpoczęła się kontrola

Źródło:
tvnwarszawa.pl