"Zwracamy się z prośbą o przekazywanie informacji do Biura Bezpieczeństwa o stwierdzonych przejazdach osób udających się na Protest Przedsiębiorców" - taka treść podpisana przez przedstawiciela PKP Intercity obiegła internet. Jak tłumaczy biuro prasowe spółki, to standardowa procedura w przypadku organizowanych wydarzeń o charakterze masowym.
W ostatnich godzinach w sieci pojawiło się zdjęcie wiadomości z logo PKP Intercity i podpisem "teczka konduktorska".
W treści pojawiła się prośba o przekazywanie informacji o osobach udających się na protest, który odbył się w ostatnią sobotę w centrum stolicy. Na zdjęciu widać też numer telefonu kontaktowego, a całość podpisana jest przez naczelnika jednego z wydziałów spółki.
PKP IC: stale monitorujemy frekwencję
Przedstawiciele PKP Intercity odnieśli się do tego w oświadczeniu wysłanym do dziennikarzy.
"Organizowane wydarzenia w miastach Polski, w tym przypadku Warszawy, powodują znaczny wzrost zainteresowania podróżami i zakup biletów na krótko przed terminem odjazdu pociągów. W obecnym stanie epidemii jako przewoźnik wprowadziliśmy w naszych pociągach ograniczenie sprzedaży biletów do 50 proc. w stosunku do liczby miejsc siedzących w składzie kierując się troską o bezpieczeństwo i komfort naszych pasażerów" - czytamy w odpowiedzi spółki.
Jak zapewniają, tego typu działania podejmowane były również przed ogłoszeniem stanu epidemii. "Monitorowanie wzmożonego zainteresowania podróżami przez drużyny konduktorskie i raportowanie służy zwiększeniu przepływu informacji, co przekłada się na realizację wzmocnień pociągów, nie dopuszczając tym samym do przekroczenia limitu 50 procent. PKP Intercity podejmuje takie działania zawsze, również przed wystąpieniem epidemii, w przypadku imprez masowych, wydarzeń sportowych czy planowanych zgromadzeń" - dodali przedstawiciele PKP IC.
"Strajk przedsiębiorców"
Protest przedsiębiorców odbył się w sobotę 23 maja. Jeszcze przed jego rozpoczęciem Komenda Stołeczna Policji podkreślała w komunikatach, że żadne tego typu wydarzenie nie zostało zarejestrowane, zatem protest będzie traktowany jako nielegalne zgromadzenie. Jego bilans to: siedem osób zatrzymanych, siedem mandatów, ponad 80 wniosków do sądu o ukaranie i 180 notatek, które trafią do inspekcji sanitarnej z wnioskiem o nałożenie kar administracyjnych. Wśród zatrzymanych jest również lider protestu Paweł Tanajno, który zdaniem policji miał naruszyć nietykalność cielesną funkcjonariusza.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24