Pikieta w obronie zatrzymanych osób. "Stop represjom policyjnym"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Pikieta przed budynkiem komendy na Żytniej
Pikieta przed budynkiem komendy na ŻytniejMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
wideo 2/2
Pikieta przed budynkiem komendy na ŻytniejMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Przed komendą na Żytniej kilkadziesiąt osób zebrało się w geście solidarności z zatrzymanymi przez policję podczas wcześniejszej demonstracji przed sądem. Tłum skandował "uwolnić zatrzymanych" czy "wszystkich nas nie zamkniecie". Reporter TVN24 rozmawiał z jedną z osób zwolnionych z komendy.

W czwartek po południu przed siedzibą sądu okręgowego przy alei "Solidarności" odbyła się demonstracja osób sprzeciwiających się zatrzymaniu aktywistki oskarżonej o czynną napaść na funkcjonariusza policji 26 października na placu Trzech Krzyży. Jak podała policja, zatrzymane zostały "co najmniej trzy osoby". Ale przedstawicielki Strajku Kobiet twierdzą, że zatrzymanych jest więcej - 13 osób. "Zostali oni wywiezieni na Żytnią 36, gdzie teraz zbiera się kolejna pikieta solidarnościowa. W tej chwili na Żytniej jest już kilkadziesiąt osób i 5 pojazdów funkcjonariuszy systemu opresji" - napisały w mediach społecznościowych po godzinie 15.30.

Przed komendą na Żytniej był reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter. - Zebrało się tu kilkadziesiąt osób, na moje około 50. Jest tu też podobna liczba policjantów, którzy spisują niektórych protestujących. Słychać trąbienie i okrzyki typu "zwolnić zatrzymanych", "stop represjom policji", "wszystkich nas nie zamkniecie" - opowiadał Szmelter przed godziną 17.

Przed godziną 18 Strajk Kobiet podał, że policja przewozi zatrzymanych z Żytniej do Grodziska Mazowieckiego. Osoby protestujące rozeszły się sprzed komendy.

"Wszystkich nas nie zamkną"

Reporterowi TVN24 udało się porozmawiać z Tadeuszem Zinowskim z kolektywu Syrena, który został zatrzymany w trakcie popołudniowej demonstracji przed sądem. - Nie ma żadnej faktycznej przyczyny mojego zatrzymania, policjant nie umiał jej podać. Moim zdaniem ona jest taka, że to strategia rozbijania tych demonstracji - rządowi i Kościołowi wydaje się, że można te protesty złamać policyjną pałą i gazem i to jest próba zastraszania nas wszystkich, żebyśmy przestali protestować. Jeśli chodzi o jakieś przestępstwa czy wykroczenia, to nie popełniłam żadnego - zapewniał Zinowski.

Zaznaczył, że zgromadzenie przed sądem było legalne i spontaniczne, a tłum chciał wesprzeć dziewczynę, której groziło więzienie za wyrażanie poglądów. - To była demonstracja solidarnościowa z Izą, którą prokurator od Ziobry próbował uparcie już drugi raz wtrącić do więzienia. Drugi raz sąd przyznał jej i nam rację, że to jest państwowy terroryzm i że ona powinna być wolna, bo jest oskarżana fałszywie o napaść na funkcjonariusza. Sąd ją wypuścił, ale policjanci musieli pokazać, na co ich stać i zaatakowali tłum pod sądem i zatrzymali ileś osób, żeby zaznaczyć swoją władzę - stwierdził aktywista.

Dodał, że na komendzie spędził około trzech godzin. Pytany o to, co teraz czuje, odparł "czuję gniew, nienawiść do policji i rządzących nami, ale czuję też wielką moc z tego, że tutaj jest solidarnościowe zgromadzenie". - Tak jak wcześniej my solidaryzowaliśmy się z dziewczyną, którą próbują uwięzić, tak teraz osoby solidaryzują się z nami. Wydaje mi się, że wszystkich nas nie zamkną, jeśli będziemy dalej trzymać taką postawę, pokazywać, że jest nas więcej i mamy rację, a rząd i policja nie ma racji, ma tylko siłę - podsumował Zinowski.

Miesiąc protestów

Strajk Kobiet zorganizował w środę protest w Warszawie pod hasłem "Blokada Sejmu", który wieczorem rozproszył się po ulicach Warszawy. Na placu Powstańców Warszawy doszło do przepychanek, a do akcji wkroczyli zamaskowani mężczyźni z pałkami teleskopowymi i gazem łzawiącym. Rzecznik komendy stołecznej przyznał, że byli to nieumundurowani policjanci.

Od 22 października w całym kraju trwają protesty, będące sprzeciwem wobec zaostrzenia - w wyniku wyroku Trybunału Konstytucyjnego - przepisów antyaborcyjnych. Trybunał pod wodzą Julii Przyłębskiej orzekł, że przepis tak zwanej ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku zezwalający na przerwanie ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Przepis straci moc wraz z publikacją wyroku, ale ten nie został jak dotąd ogłoszony.

Autorka/Autor:mp/b

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

W centrum handlowym w podwarszawskim Piasecznie wybuchł pożar. Strażacy ewakuowali klientów oraz pracowników, w sumie około 250 osób. Ogień został opanowany, potem oddymiono pomieszczenia.

Pożar w centrum handlowym. Straż pożarna: wszyscy zostali ewakuowani

Pożar w centrum handlowym. Straż pożarna: wszyscy zostali ewakuowani

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci odzyskali część historycznych książek skradzionych z Biblioteki Uniwersyteckiej. Wcześniej rozpracowali schemat działania i zatrzymali pięć osób. Wartość skradzionych woluminów oszacowano na blisko 4 miliony złotych.

Odzyskali część drogocennych książek skradzionych z Biblioteki Uniwersyteckiej

Odzyskali część drogocennych książek skradzionych z Biblioteki Uniwersyteckiej

Źródło:
PAP

Nie powiedział ani słowa, nie chciał zdradzić motywów działania, był kompletnie zaskoczony naszym widokiem - mówi o zatrzymaniu 16-latka w związku z próbą podpalenia synagogi Nożyków w Warszawie rzecznik Komendy Stołecznej Policji. Sprawcy może grozić nawet 10 lat więzienia.

Zatrzymany po próbie podpalenia synagogi. "Nie chciał wyjaśnić, co nim kierowało"

Zatrzymany po próbie podpalenia synagogi. "Nie chciał wyjaśnić, co nim kierowało"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Był pijany, awanturował się na pokładzie samolotu i ostatecznie musiał zrezygnować wtedy z urlopu w Turcji. Teraz przyszły kolejne konsekwencje w postaci wyroku sądu za znieważenie strażników granicznych. 

Był tak pijany, że kapitan go wyprosił. Na urlop nie poleciał, sprawą zajął się sąd

Był tak pijany, że kapitan go wyprosił. Na urlop nie poleciał, sprawą zajął się sąd

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Trzy tygodnie temu opuścił więzienie i już wrócił za kraty. 46-latek jest podejrzany o rozbój i próbę wymuszenia. - Zagroził kastetem nastolatkowi i ukradł mu telefon oraz kartę płatniczą - informuje policja. Potem mężczyzna miał zażądać pieniędzy za zwrot rzeczy.

Policja: zagroził nastolatkowi kastetem, zabrał telefon i kartę płatniczą

Policja: zagroził nastolatkowi kastetem, zabrał telefon i kartę płatniczą

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z kościoła pod Radomiem zniknęły przedmioty liturgiczne. W sprawie pomocny okazał się monitoring, który w świątyni zamontowano dzień wcześniej. Policjanci dostrzegli na nim kobietę i szybko ustalili jej tożsamość.

Kościół okradziony. 37-latkę zgubił monitoring, który zamontowano dzień wcześniej

Kościół okradziony. 37-latkę zgubił monitoring, który zamontowano dzień wcześniej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowca bmw zakończył jazdę w przydrożnym rowie. Policjanci ustalili, że był kompletnie pijany, a dodatkowo w ogóle nie powinien być na wolności.

Pijany wjechał do rowu. "Podczas wyciągania pojazdu, próbował nim odjechać"

Pijany wjechał do rowu. "Podczas wyciągania pojazdu, próbował nim odjechać"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Praca musi nam zostawić trochę czasu na życie, na miłość, na siebie i czasu dla rodziny - powiedziała podczas obchodów Święta Pracy w Warszawie Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. I zapewniła, że model czterodniowego tygodnia pracy w Polsce jest możliwy. - Pracujemy żeby żyć, a nie żyjemy żeby pracować - dodała.

"Czterodniowy tydzień pracy za tę samą płacę jest możliwy"

"Czterodniowy tydzień pracy za tę samą płacę jest możliwy"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Pierwsze dni maja w Warszawie oznaczają wiele atrakcji sportowych. W czasie tych wydarzeń część ulic będzie jednak czasowo wyłączona z ruchu, a pojazdy komunikacji miejskiej pojadą objazdami.

Majówka w Warszawie. Puchar Polski na Narodowym, duży bieg, święto chodziarzy

Majówka w Warszawie. Puchar Polski na Narodowym, duży bieg, święto chodziarzy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W pobliżu Mińska Mazowieckiego łoś przedostał się na autostradę. Podczas próby pokonania drogi w zwierzę uderzył kierowca samochodu osobowego. Pięć osób, w tym troje dzieci, trafiło do szpitala na badania. Łoś nie przeżył wypadku.

Samochód zderzył się z łosiem. W szpitalu pięć osób, w tym troje dzieci

Samochód zderzył się z łosiem. W szpitalu pięć osób, w tym troje dzieci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeśli pozyskamy dofinansowanie, to przy dzisiejszym poziomie technologii modernizacja "Szpiegowa" i budowa na tym terenie dodatkowego budynku powinny potrwać trzy lata - powiedział we wtorek wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek.

Policjanci, strażnicy miejscy i nauczyciele mogą zamieszkać w przebudowanym "Szpiegowie"

Policjanci, strażnicy miejscy i nauczyciele mogą zamieszkać w przebudowanym "Szpiegowie"

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Osiedle Przyjaźń ma nadal służyć celom mieszkaniowym, a znajdujące się tam zaniedbane domki będą sukcesywnie remontowane - zapewnia stołeczny ratusz i przedstawia plan działań po zwrocie osiedla przez dotychczasowego dzierżawcę - Akademię Pedagogiki Specjalnej.

Miasto przejmuje Osiedle Przyjaźń i proponuje rozwiązania dla najemców

Miasto przejmuje Osiedle Przyjaźń i proponuje rozwiązania dla najemców

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sąd skazał drugiego kierowcę po wypadku na warszawskim Gocławiu, w którym jedna osoba zginęła, a trzy zostały poszkodowane. Michał W. został uznany winnym umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Był świadkiem, został skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku. "Wina nie budzi wątpliwości"

Był świadkiem, został skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku. "Wina nie budzi wątpliwości"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tragiczny wypadek w pobliżu przystanku Warszawa ZOO na Pradze-Północ. Zginął tam rowerzysta potrącony przez pociąg.

Tragiczny wypadek przy przystanku Warszawa ZOO, zginął rowerzysta potrącony przez pociąg

Tragiczny wypadek przy przystanku Warszawa ZOO, zginął rowerzysta potrącony przez pociąg

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jechali w sprawie nieprzepisowo zaparkowanego samochodu, gdy zauważyli poruszenie przy drodze dla rowerów, biegnącej wzdłuż Wisłostrady na wysokości Wybrzeża Gdyńskiego. Na asfaltowej drodze leżał zakrwawiony, nieprzytomny około 40-letni mężczyzna.

Leżał na drodze rowerowej, był zakrwawiony i nieprzytomny

Leżał na drodze rowerowej, był zakrwawiony i nieprzytomny

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zamek Królewski zamieścił w sieci film z ogromnym porcelanowym talerzem z łyżeczkami wskazującymi godzinę. Na nagraniu zastąpił on tarczę zegara na wieży. To promocja z okazji otwarcia wyjątkowej galerii.

Zaskakująca zmiana na wieży Zamku Królewskiego

Zaskakująca zmiana na wieży Zamku Królewskiego

Źródło:
tvnwarszawa.pl