Dwóch podejrzanych o usiłowanie kradzieży katalizatora zostało zatrzymanych na Bemowie. Z relacji policji wynika, że w aucie mieli komplet kluczy nasadowych i szlifierkę. Nieopodal stało auto podniesione na lewarku.
"Była noc, przed godziną 3. Policjanci z bemowskiej patrolówki spostrzegli zaparkowane auto. Po chwili zauważyli jak mężczyzna siedzący w aucie próbuje chować się siedząc na tylnym siedzeniu. Policjanci sprawdzili o co chodzi" – informuje bemowska komenda rejonowa.
Auto uniesione na lewarku
Jak dodaje, mężczyzna podczas rozmowy z policjantami był zdenerwowany. Tłumaczył, że przyjechał z kolegą, ale nie potrafił wyjaśnić, w jakim celu, nie potrafił też wskazać, gdzie jest kolega. Funkcjonariusze zobaczyli na tylnym siedzeniu zestaw kluczy nasadowych, a w bagażniku znaleźli szlifierkę oraz tarcze do cięcia metalu.
"Po chwili podszedł do nich drugi mężczyzna. Był również zdenerwowany. Tłumaczył, że przyjechał z kolegą do koleżanki, ale nie potrafił wskazać, gdzie ona mieszka. Policjanci przypuszczali, że coś jest nie tak, a mężczyźni nie są z nimi szczerzy. Okazało się, że mieli rację, mężczyźni próbowali skraść katalizator z toyoty, która stała zaparkowana nieopodal" – relacjonują policjanci. I dodają, że auto było uniesione z jednej strony i stało oparte na lewarku.
27- i 39-latek zostali zatrzymani. Policjanci zgromadzili materiał dowodowy. Podejrzani usłyszeli zarzut usiłowania kradzieży katalizatora. Grozi im do pięciu lat więzienia.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP