Kilkanaście martwych ptaków leżało na chodniku przy ulicy Senatorskiej. Strażnicy miejscy wezwali powiatowego lekarza weterynarii.
Nagranie, na którym widać ptaki, zostało zamieszone w Nowy Rok na Twitterze. Autor opatrzył je podpisem: "ptasie ofiary ludzkiej głupoty". Widać na nim strażników miejskich i mężczyznę w kurtce z napisem "Inspekcja Weterynaryjna", który zabiera z chodnika martwe ptaki i wrzuca do plastikowej torby.
"Nad ranem ich prawdopodobnie jeszcze nie było"
O sprawę spytaliśmy strażników miejskich. Jerzy Jabraszko z referatu prasowego potwierdza, że taka sytuacja miała miejsce w Nowy Rok. - Około godziny 11 otrzymaliśmy od mieszkańców informację, że przy Senatorskiej 18 leży kilkanaście martwych ptaków. Na miejscu strażnicy znaleźli 14 ptaków. Były to jemiołuszki - przekazał.
Strażnicy zabezpieczyli teren i wezwali na miejsce policję i powiatowego lekarza weterynarii. - Jeszcze nie wiadomo, co było przyczyną zgonów. Zajmuje się tym Powiatowy Inspektorat Weterynarii. W Warszawie zdarzało się już, że ptaki były trute - zaznaczył Jabraszko.
Jak dodał, ptaków najprawdopodobniej nie było na chodniku, kiedy ludzie wracali z zabaw sylwestrowych nocą i nad ranem. - Zgłoszenie przyszło dopiero o godzinie 11, więc jeżeli przyczyną ich śmierci były fajerwerki, to musiały to być jakieś race odpalone już w ciągu dnia - sugerował.
Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji przekazał, że nie mają zawiadomienia w tej sprawie.
O przyczyny zgonu ptaków chcieliśmy zapytać Głównego Lekarza Weterynarii. Pracownik sekretariatu poprosił, żeby zadzwonić około godziny 12. Od tego momentu do czasu publikacji tekstu nikt już nie odebrał telefonu.
Fragment ptasiego skrzydła
Na Senatorską pojechał reporter tvnwarszawa.pl Tomasz Zieliński, który na miejscu zauważył resztki piór i kawałek ptasiego skrzydła. - Leży tu też puste opakowanie po fajerwerkach. Z kolei na drzewach są ptasie gniazda, ale nie wiem, czy należą one właśnie do jemiołuszek - opisywał.
Zieliński doprecyzował też, że ptaki zostały odnalezione na tyłach adresu Senatorska 18, w podwórzu banku przy ulicy Daniłowiczowskiej. - To blok numer 9 - dodał.
Jak na fajerwerki i huk reagują ptaki?
W Nowy Rok na tvnwarszawa.pl pisaliśmy o tym, jak dzikie ptaki reagują na sylwestrowe wystrzały. Koniec starego i początek nowego roku to bowiem pracowity czas dla pracowników Ptasiego Azylu.
"W okresie około sylwestrowym znacznie rośnie liczba rozbitych ptaków. Niestety większość z otwartymi złamaniami skrzydeł, takim ptakom można pomóc jedynie skracając im cierpienia" - alarmowali na Facebooku pracownicy ogrodu zoologicznego.
"Na nienaturalne huki i światła w ciągu nocy reagują przerażeniem dzikie zwierzęta, które w panice zaczynają po ciemku uciekać. Taka ucieczka może się zakończyć tragedią" - ostrzegali. Pracownicy zoo zaznaczyli, że problem dotyczy nie tylko nocy sylwestrowej. Liczne ptaki, które rozbiły się o ściany budynków, drzewa czy inne przeszkody, są przyjmowane jeszcze przed 31 grudnia.
Źródło: tvnwarszawa.pl