Dokumenty, broń i waluty, a pyzy "spod fartuszka". Dźwiękiem opowiedzieli historię praskiego bazaru

Źródło:
PAP
Remont Bazaru Różyckiego
Remont Bazaru Różyckiego
Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Remont Bazaru Różyckiego Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Tam było wszystko - tak Bazar Różyckiego wspominają jego najdawniejsi klienci. Historię tego miejsca opowiada najnowsze słuchowisko stworzone przez Muzeum Warszawskiej Pragi. Opowieść zmontowana ze wspomnień i dźwięków powstała na bazie 500 godzin archiwalnych nagrań. 

Najnowsze słuchowisko dokumentalne Muzeum Warszawskiej Pragi nosi tytuł "Bazar Różyckiego. Tam było wszystko". Jego premiera odbyła się 8 czerwca.

- To już nasze trzecie słuchowisko, w związku z czym już trochę okrzepliśmy w tej formie, dlatego zależało nam, by traktowało ono o czymś specjalnym. A co może być bardziej wyjątkowego i charakterystycznego dla Starej Pragi niż Bazar Różyckiego, który mieści się notabene tuż obok naszej siedziby. Słuchowisko powstało z naszych zbiorów Archiwum Historii Mówionej. Po przesłuchaniu 500 godzin nagrań, 400 relacji świadków historii wybraliśmy kilkadziesiąt cytatów, krótkich fragmentów, które stworzyły swoistą opowieść o Bazarze - opowiada o projekcie kustosz placówki i autorka scenariusza Anna Mizikowska.

Jak relacjonuje, te fragmenty przeplatają się w formie dialogu "tak, jakby stanęła grupka ludzi i wspominała". - Starałam się, by słuchowisko przybliżało dzieje bazaru przez pryzmat takich osobistych wspomnień. Ludzie opowiadają na przykład do jakiego kupca chodzili i jakie miał towary, a także co generalnie można było kupić oraz usłyszeć na Bazarze. Bo te dźwięki to również bardzo istotna część ich wspomnień - szum targowiska, okrzyki przekupek, kapela, która chodziła po bazarze i przygrywała, krzyki milicjantów, którzy łapali rzezimieszków, nawoływania do gry w trzy karty - opisuje.

Okrzyki przekupek, muzyka kapeli, krzyki hazardzistów i milicjantów

- Te wszystkie dźwięki opisane przez ludzi zostały dodatkowo zilustrowane przez nas, ponieważ całe słuchowisko ma swoistą formę wycieczki w czasie. To takie zanurzenie się w dźwięku, dlatego cała warstwa słowna została nałożona na dźwięki bazaru, połączona z okrzykami przekupek, co jakiś czas przechodzi koło nas kapela grająca bardzo charakterystyczną przedwojenną piosenkę, nieformalny hymn dzielnicy "Chodź na Pragie", we współczesnym wykonaniu Kapeli Czerniakowskiej - mówi Mizikowska.

Zależało jej - jak tłumaczy - by to była opowieść o wszystkim, co działo się na Bazarze Różyckiego. - Ciekawe jest, że pomimo iż bazar funkcjonuje już bardzo długo, bo co najmniej 130 lat, to w zasadzie nie tak znów wiele się na nim zmieniało, mimo tak wielu przemian historycznych wokół. Ale rozkład Bazaru, to czym handlowano, kto przychodził, jacy byli kupcy, jak się zachowywali, podlegał tak naprawdę bardzo niewielkim zmianom przez cały ten okres zapamiętany przez świadków historii. A nasza najstarsza wspominająca urodziła się w 1918 roku i przychodziła na bazar z babcią już jako mała dziewczynka - zauważa.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Bazar Różyckiego - fotografia wykonana w latach 1955 - 1965 Narodowe Archiwum Cyfrowe

Od dokumentów przez broń i waluty po kwiaty i książki

Słowno-dźwiękowa opowieść o Bazarze zaczyna się więc w późnych latach 20. XX wieku i kontynuowana jest w zasadzie aż do czasów obecnych. - Nie jest w niej jakoś ściśle zachowana chronologia. Zaznaczenie tej granicy czasowej występuje w zasadzie głównie w przypadku drugiej wojny, która była jednak okresem odmiennym także na bazarze. Staramy się też nie mówić jakoś specjalnie o tym, co będzie, choć zostawiłam nadzieje prażan wyrażane w naszych wspomnieniach co do rozwoju Bazaru i takie marzenia, że on będzie trwał, nadal przyciągał, na nowo rozkwitnie. Mówimy także, dlaczego zaczął upadać - zaznacza muzealniczka.

- Jednak głównie koncentrujemy się na tym, że - tak jak w podtytule - tam było wszystko. Faktycznie wymieniane jest absolutnie wszystko, co można było kupić: od dokumentów przez broń, wszystkie waluty, ubrania w pierwszych komisach z lat pięćdziesiątych, które na bazarze się pojawiły, po wyroby rzemiosła, książki, kwiaty i zwykłe sprawunki spożywcze - podkreśla.

Jednak Bazar Różyckiego to jej zdaniem przede wszystkim historia ludzi. - Bo kto z nas wie lub pamięta dzisiaj, jak się nazywa ktoś, kto sprzedaje mu książki. A jest między innymi w tych relacjach opowieść o pani Zosi, która przez trzydzieści lat miała na bazarze skrzynię z książkami i w momencie kiedy zniknęła, a skrzynia została, zaczęto się niepokoić, czy nic się nie stało. Uświadomiono sobie wtedy, jak wyglądała, skąd przyjeżdżała autobusem do pracy i tak dalej. Są też wspomnienia o dawno zapomnianych kupcach żydowskich, którzy przecież przed wojną stanowili część handlujących. Wymieniane są panie, które sprzedawały warzywa, z imienia i nazwiska. To więc też taki bardzo intymny portret tego Bazaru - mówi.

- Jest również między innymi wspomnienie pani, która zamiast pracować jako robotnica w Wedlu, wybrała sprzedaż herbaty i kawy i - jak opowiadała - ona, jej matka i jeszcze dwie studentki się z tego całkiem nieźle utrzymywały. Niestety nie mamy jednak nagranych zbyt wielu kupców, ponieważ w momencie kiedy zaczęliśmy gromadzić historię mówioną, bazar już mocno podupadał. A zależało mi na tym, żeby to były wyłącznie głosy prażan, żeby nie uzupełniać tego żadną relacją "zewnętrzną". Są to więc głównie klienci bazaru, ale za to wieloletni - zaznacza Anna Mizikowska.

Bazar Różyckiego - fotografia z 1955 rokuNarodowe Archiwum Cyfrowe

"Trafiały tam rzeczy wynoszone po cichu z fabryk"

Odnosząc się do swoistego fenomenu Bazaru, podkreśla, że można na niego różnie patrzeć. - Począwszy od jego genezy, czyli czasów kiedy Julian Różycki zdecydował się udostępnić posiadane przez siebie działki na bazar. To był moment, kiedy zaczęto likwidować handel w tym rejonie, takie samorzutnie rozwijające się stoiska robiące bałagan od strony Targowej. I nakazano, by kupcy działali w jednym miejscu. I już w tym momencie bazar zaczął pełnić istotną rolę, bo skupił wszystkich, którzy normalnie byli w różnych miejscach - opowiada.

W czasach powojennych zaś bazar był miejscem, gdzie można było kupić to, czego w sklepach nie było. - Bo trafiały tam rzeczy wynoszone po cichu z fabryk, wyroby rzemieślnicze, które bardziej opłacało się sprzedać tutaj, niż próbować puścić przez obieg oficjalny. Oczywiście, nie ukrywajmy, trafiały tam też rzeczy kradzione, ale także na przykład pyzy, taka wizytówka bazaru, przez długi czas były towarem nielegalnie sprzedawanym, "spod fartuszka", ponieważ ówczesne służby sanitarne próbowały walczyć ze sprzedawanym w ten sposób jedzeniem - relacjonuje Mizikowska.

- Poza tym Bazar Różyckiego był dużym, barwnym miejscem i skupiał bardzo wiele osobowości, w związku z tym myślę, że ten folklor, o którym się tak dużo mówi w kontekście Pragi, troszeczkę dojrzewał również na bazarze. Mam tu na myśli na przykład te okrzyki, które bardzo charakterystycznie pokazywały sposób tutejszego mówienia, myślenia. Ale także sama ta rzesza ludzi, czasem było to ponad sto tysięcy kupujących i sprzedających, również miała wielkie znaczenie dla jego legendy - ocenia.

Jej zdaniem wśród mieszkańców Pragi jest ogromny sentyment, potrzeba "takiego powrotu do lat świetności bazaru". - Szczególnie że prażanie odbierali bazar trochę jako magnes przyciągający ludzi z innych stron. Przyjeżdżano tu bowiem nie tylko z lewej strony Wisły, ale też z innych miast i miejscowości, a nawet zza wschodniej granicy. To było miejsce, do którego warto było przyjść, swoista wizytówka Pragi. I wydaje się, że to jest coś, co prażanom nadal się marzy - wyjaśnia Mizikowska.

Niestety materiału nie można odsłuchać w internecie. Trzeba się pofatygować do siedziby muzeum przy Targowej. - Słuchowiska można wysłuchać w sali wystawowej, w najstarszej z naszych piwnic, z końca XVIII wieku. Będzie dostępne do końca roku. Można przyjść, wygodnie usiąść i posłuchać. Jest dość długie, bo ma 60 minut, ale zostało tak zbudowane, by było jak podczas wizyty na bazarze, że można wejść i wyjść, kiedy się chce i posłuchać tego, co akurat wpadnie nam w ucho. Jest sporo anegdot, wspomnień o muzyce, żartach i sztuczkach sprzedających, o alejce złodziei, w której można było różne rzeczy zobaczyć, dużo zarobić albo dużo stracić. To takie odwzorowanie tego bazaru przez lata, spacer przez jego różne części. Najbarwniejsze, najbardziej warte zapamiętania wspomnienia o nim - dodaje kustosz Muzeum Warszawskiej Pragi. 

Bazar Różyckiego na zdjęciu z 2014 rokuPiotr Bakalarski / tvnwarszawa.pl

Autorka/Autor:kk/b

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Piotr Bakalarski / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

W tym tygodniu metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski przyjechał z wizytą do Pałacu Prezydenckiego. Parze prezydenckiej wręczył dość niecodzienny prezent: relikwie świętego Floriana i świętej Jadwigi.

Kontrowersyjny duchowny z wizytą w Pałacu Prezydenckim. Przekazał niezwykły prezent

Kontrowersyjny duchowny z wizytą w Pałacu Prezydenckim. Przekazał niezwykły prezent

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z dużych sklepów w Piasecznie mężczyzna wziął z półki różne rodzaje cukierków. Przy kasie samoobsługowej słodkości zważył jako... marchewkę. I choć kwota, na którą 32-latek oszukał sklep, jest niewielka, kara za przestępstwo może być znacznie dotkliwsza. Mężczyźnie grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W najbliższy weekend, 19-21 kwietnia, drogowcy ułożą ostatnią warstwę asfaltu na jezdni ulicy Gagarina w kierunku Belwederskiej oraz na skrzyżowaniu z Czerniakowską. Kierowcy w obie strony będą jeździli po jednej nitce drogi. Uruchomienie trasy tramwajowej planowane jest na połowę maja.

W weekend zmiany dla kierowców na Gagarina. Ruch tylko jedną nitką

W weekend zmiany dla kierowców na Gagarina. Ruch tylko jedną nitką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rzecznik Praw Pacjenta prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie śmierci pacjentki szpitala Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Starsza kobieta poczuła się źle po zabiegu kardiologicznym, nikt nie odpowiadał jednak na jej wezwania o pomoc. Zrezygnowana miała zadzwonić pod numer alarmowy 112. Rzecznik sprawdza między innymi sprawność systemu do wzywania pomocy w placówce.

Rzecznik Praw Pacjenta bada sprawę śmierci kobiety, która ze szpitalnego łóżka miała dzwonić po pogotowie

Rzecznik Praw Pacjenta bada sprawę śmierci kobiety, która ze szpitalnego łóżka miała dzwonić po pogotowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Gazeta Stołeczna, Super Express

Sąd Okręgowy w Radomiu podwyższył karę z dwóch do czterech lat więzienia dla sprawcy wypadku, w którym zginął 18-latek. Do tragedii doszło, gdy 35-letni Mateusz D. demonstrował możliwości auta potencjalnemu kupcowi.

18-latek szedł po chodniku, zginął pod kołami samochodu. Sąd podwyższył karę dla sprawcy

18-latek szedł po chodniku, zginął pod kołami samochodu. Sąd podwyższył karę dla sprawcy

Źródło:
PAP

Na lokalnej drodze w gminie Leszno zderzyły się dwa samochody. Jedna osoba trafiła do szpitala. Na miejscu pracowały służby.

Z jednego samochodu niewiele zostało, drugi dachował

Z jednego samochodu niewiele zostało, drugi dachował

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W czwartek, 18 kwietnia, rozpocznie się przebudowa ulicy Spartańskiej na Mokotowie. Jezdnia zyska nową nawierzchnię, powstaną miejsca postojowe. Skorzystają też rowerzyści. Prace spowodują utrudnienia i zmiany w organizacji ruchu. Inaczej pojadą autobusy.

Rusza przebudowa Spartańskiej. Prace do końca wakacji

Rusza przebudowa Spartańskiej. Prace do końca wakacji

Źródło:
PAP

Jedna ze studzienek kanalizacyjnych na Powstańców Śląskich na Bemowie straciła pokrywę. W niezabezpieczoną dziurę mogły wpaść przejeżdżające auta - interweniowali strażnicy miejscy.

"Głęboka na kilka metrów dziura" na jednej z głównych  ulic Bemowa

"Głęboka na kilka metrów dziura" na jednej z głównych ulic Bemowa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nieznany sprawca zniszczył pasiekę na terenie Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. "Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin. Trzech z nich już nie ma. Stan pozostałych będziemy dopiero badać" - podało muzeum. Sprawę bada policja.

"Roztrzaskał ule. Wyjął ramki z pszczołami i rozrzucił je po okolicy". Policja ma nagrania z monitoringu

"Roztrzaskał ule. Wyjął ramki z pszczołami i rozrzucił je po okolicy". Policja ma nagrania z monitoringu

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

O podpalenie mercedesa we Włochach podejrzani są 29-latek i 25-latka. Zostali zatrzymani przez policjantów i usłyszeli zarzuty. Mężczyzna spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie.

Spalił się mercedes i dwa inne samochody. Zarzuty dla 29-latka i 25-latki

Spalił się mercedes i dwa inne samochody. Zarzuty dla 29-latka i 25-latki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ponad dwa promile, dzieci i znajomy w aucie, a oprócz tego brak prawa jazdy. Policja zatrzymała 35-letniego kierowcę po kontroli na drodze pod Wyszkowem. - Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzna odpowie przed sądem - przekazała rzeczniczka tamtejszej policji, młodszy aspirant Wioleta Szymanik.

Wiózł dwoje dzieci i znajomego. Był pijany

Wiózł dwoje dzieci i znajomego. Był pijany

Źródło:
PAP

W środę wydobyto leżącą od ponad miesiąca na wawerskich mokradłach cessnę 150. Na prośbę prokuratury w trudnej operacji uczestniczyło wojsko. Najpierw zdemontowano skrzydła oraz ogon samolotu, a następnie przetransportowano jego kadłub na bardziej stabilny grunt.

Zdemontowali skrzydła i ogon, a kadłub przenieśli na łódź

Zdemontowali skrzydła i ogon, a kadłub przenieśli na łódź

Źródło:
tvnwarszawa.pl

28-letni mieszkaniec powiatu ciechanowskiego nic nie robił sobie z dozoru, zakazu kontaktowania się i zbliżania do sąsiadów, których uporczywie nękał. Wciąż nachodził ich, a w nocy budził i groził. Sąd zastosował wobec mężczyzny tymczasowy areszt. Mężczyzna odpowie też za kierowanie motocyklem wbrew aktywnemu zakazowi. Za popełnione przestępstwa grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Nękał sąsiadów mimo zakazu zbliżania się. "Budził w nocy i groził"

Nękał sąsiadów mimo zakazu zbliżania się. "Budził w nocy i groził"

Źródło:
PAP

Uszkodzony przez ciężarówkę tunel w Sulejówku daje się we znaki kierowcom, którzy od wczoraj muszą stać w korkach. Do wyboru mają jedynie objazdy w Wesołej i Józefinie. Zgodnie z przepisami oznakowanie mówiące o dozwolonej wysokości wjeżdżającego tu pojazdu nie jest potrzebne, ale po sugestiach kierowców władze miasta zamierzają to zmienić. Według wstępnych szacunków kierowcy będą mogli tędy przejeżdżać na początku przyszłego tygodnia.

Ciężarówka uszkodziła tunel w Sulejówku, będzie nowe oznakowanie. Kiedy wróci ruch?

Ciężarówka uszkodziła tunel w Sulejówku, będzie nowe oznakowanie. Kiedy wróci ruch?

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Już trzeci dzień z rzędu aktywiści związani z organizacją Ostatnie Pokolenie próbowali blokować mosty w Warszawie. Dzisiaj rano pojawili się na moście Poniatowskiego. Były utrudnienia.

Aktywiści klimatyczni na moście Poniatowskiego

Aktywiści klimatyczni na moście Poniatowskiego

Źródło:
tvnwarszawa.pl /PAP

Stołeczni policjanci grupy "Orzeł", zwalczający przestępczość samochodową, zatrzymali osiem osób podejrzanych kradzieże aut i paserstwo. W trakcie przestępstw złodzieje zakładali na twarz silikonowe maski, a w ciągu dwóch dni potrafili ukraść auta warte nawet pół miliona złotych. Policjanci zlikwidowali dwie "dziuple" pod Warszawą, w których odbywał się już demontaż skradzionych samochodów. Mężczyźni usłyszeli zarzuty.

Zakładali silikonowe maski i kradli auta. Policja rozbiła wołomiński gang samochodowy

Zakładali silikonowe maski i kradli auta. Policja rozbiła wołomiński gang samochodowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Duże utrudnienia w ruchu występują po zderzeniu dwóch aut na Wale Miedzeszyńskim. Na miejscu interweniują straż pożarna, policja oraz pogotowie ratunkowe.

Wypadek na Wale Miedzeszyńskim, duże utrudnienia w ruchu

Wypadek na Wale Miedzeszyńskim, duże utrudnienia w ruchu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn podejrzanych o posiadanie znacznych ilości narkotyków. W wynajętym mieszkaniu funkcjonariusze znaleźli nie tylko niedozwolone substancje, ale także elektroniczne wagi służące do ich porcjowania.

Amfetamina, kokaina i psychotropy w mieszkaniu na Białołęce. Trzech mężczyzn z zarzutami

Amfetamina, kokaina i psychotropy w mieszkaniu na Białołęce. Trzech mężczyzn z zarzutami

Źródło:
PAP

W najbliższą niedzielę Radosław Witkowski oraz Artur Standowicz zmierzą się w drugiej turze wyborów na prezydenta Radomia. Za pośrednictwem ankiety przygotowanej przez Polską Agencję Prasową kandydaci odpowiedzieli na pytania m.in. dotyczące największych wyzwań przed jakimi stoi miasto, a także kluczowych inwestycji, które mogą zmienić jego oblicze.

Jeden chce wykorzystać potencjał lotniska, drugi zatrzymać "bałagan w inwestycjach"

Jeden chce wykorzystać potencjał lotniska, drugi zatrzymać "bałagan w inwestycjach"

Źródło:
PAP

Zapiski z pierwszego miesiąca Powstania Warszawskiego przeplatane z miłosną historią. Syn znanej aktorki Aliny Janowskiej odnalazł wśród rodzinnych pamiątek dziennik matki, o którym nikt wcześniej nie wiedział. Odręcznie pisane przez Janowską notatki trafiły we wtorek do Muzeum Powstania Warszawskiego.

"Zakochuje się w swoim dowódcy, który ginie". O dzienniku powstańczym znanej aktorki nikt nie wiedział

"Zakochuje się w swoim dowódcy, który ginie". O dzienniku powstańczym znanej aktorki nikt nie wiedział

Źródło:
PAP

Okna zabite deskami, niszczejące mury i wszechobecne graffiti. Jeden z pustych budynków stoi zaledwie 100 metrów od stacji metra Centrum w Warszawie. W innym, w dosyć prestiżowej lokalizacji, na Woli, mieszkają bezdomni. W stolicy, gdzie ceny mieszkań przekraczają 20 tysięcy złotych za metr kwadratowy, w 2023 było ponad 2700 pustostanów. Miasto przyznaje: ta liczba nie maleje. Pomóc ma między innymi projekt "lokal za remont", z którego mogą korzystać osoby oczekujące w kolejce na mieszkanie z gminnego zasobu.

W mieście, w którym ceny mieszkań biją rekordy, jest ponad 2700 pustostanów

W mieście, w którym ceny mieszkań biją rekordy, jest ponad 2700 pustostanów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od czterech dni na środku Placu Pięciu Rogów stało auto Szymona Nieradki. Dostał za to 100 złotych mandatu. Gdyby samochód stał bez biletu na wyznaczonym miejscu parkingowym, to każdego dnia płaciłby 300 złotych kary. Parkując na placu, aktywista chce zwrócić uwagę na niesprawiedliwe i przestarzałe przepisy.

Parkował cztery dni na środku placu, dostał 100 złotych mandatu. Zwraca uwagę na niesprawiedliwe przepisy

Parkował cztery dni na środku placu, dostał 100 złotych mandatu. Zwraca uwagę na niesprawiedliwe przepisy

Źródło:
PAP

Kierujący audi uderzył w bariery przy zjeździe z trasy S17. Jak dowiedział się nasz reporter, kierowca oddalił się z miejsca zdarzenia. Sprawą zajmuje się policja.

"Pojechał prosto i uderzył w betonowe zapory"

"Pojechał prosto i uderzył w betonowe zapory"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W pobliżu centrum handlowego na Pradze Południe doszło we wtorek wieczorem do zderzenia trzech aut. Policja przekazała, że sprawca kolizji był nietrzeźwy. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Wieczorne zderzenie trzech aut, sprawca był nietrzeźwy

Wieczorne zderzenie trzech aut, sprawca był nietrzeźwy

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Prokuratura o rok chce przedłużyć śledztwo w sprawie śmierci 18-letniej Poli. Dziewczyna trafiła do szpitala w Piasecznie z objawami grypy, jednak jej stan zaczął się pogarszać, nastolatka zmarła. Śledztwo, wciąż toczące się w sprawie, trwa już blisko rok.

Polę przyjęto do szpitala, gdy już nie mogła oddychać. Zmarła. Zarzutów nie ma, śledztwo ma trwać jeszcze rok

Polę przyjęto do szpitala, gdy już nie mogła oddychać. Zmarła. Zarzutów nie ma, śledztwo ma trwać jeszcze rok

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Uwaga! TVN

Zapadł wyrok w sprawie tragicznego wypadku na Muranowie. Młoda kobieta, będąca pod wpływem alkoholu, wjechała w tył stojącego na czerwonym świetle samochodu. Jedna osoba zginęła. Śledczy ustalili, że w momencie zdarzenia na liczniku auta oskarżonej mogło być nawet 120 km/h, a chwilę wcześniej 180 km/h.

Miała "zły dzień", pijana wsiadła do auta. Jechała bardzo szybko, doszło do wypadku, zginął człowiek

Miała "zły dzień", pijana wsiadła do auta. Jechała bardzo szybko, doszło do wypadku, zginął człowiek

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Para młodych ludzi miała już dosyć przebywania w zatłoczonym lokalu z rodziną. W tym samym budynku było puste mieszkanie, więc je zajęli i nielegalnie podłączyli prąd. Mieszkali tam kilka dni.

Zajęli puste mieszkanie, bo mieli "dość tłoku"

Zajęli puste mieszkanie, bo mieli "dość tłoku"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkaniec osiedla Miasteczko Wilanów zgłosił w nocy awanturę domową. Kiedy na miejsce przyjechali strażnicy miejscy, zastali pijaną 38-latkę i jej partnera. Okazało się, że kobieta była poszukiwana.

Wezwał pomoc, bo "partnerka od kilkunastu dni piła alkohol". Kobieta trafiła do aresztu

Wezwał pomoc, bo "partnerka od kilkunastu dni piła alkohol". Kobieta trafiła do aresztu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ogromny korek utworzył się w porannym szczycie w Sulejówku. Kierowca auta ciężarowego uszkodził nowy tunel, służby muszą sprawdzić jego konstrukcję. Przejazd w obie strony jest zablokowany, policja kieruje na objazdy. Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich w Warszawie, zarządca obiektu, przekazał, że tunel zostaje zamknięty do czasu naprawy.

Nowy tunel uszkodzony i zamknięty. Duże utrudnienia w Sulejówku

Nowy tunel uszkodzony i zamknięty. Duże utrudnienia w Sulejówku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wyszedł z domu do pracy. Tego dnia tam jednak nie dotarł. Został zatrzymany, gdy wysiadał z autobusu. Trafił do więzienia, gdzie spędzi najbliższe lata. Był bowiem poszukiwany.

Wyszedł do pracy, trafił do więzienia

Wyszedł do pracy, trafił do więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl