Dyrektor liceum o sanepidzie: przemiłe panie w obsłudze telefonicznej, nic więcej dobrego powiedzieć nie można

Sytuacja w XXX LO w Warszawie
Sytuacja w XXX LO w Warszawie
Źródło: TVN24
- Największe trudności wiążą się z obawami wszystkich nauczycieli, uczniów o to, co będzie dalej, jak sytuacja będzie się rozwijać. Już widzimy, że jest coraz gorzej - mówił na antenie TVN24 o pracy szkoły w czasie epidemii Marcin Konrad Jaroszewski, dyrektor jednego ze stołecznych liceów. Skomentował również sprawę współpracy z sanepidem.

W poniedziałek Związek Nauczycielstwa Polskiego wezwał premiera Mateusza Morawieckiego do zapewnienia uczniom, nauczycielom i pracownikom oświaty bezpiecznych warunków nauki i pracy w szkołach. ZNP apeluje m.in. o zmniejszenie liczebności klas i możliwość wprowadzania przez dyrektorów szkół nauki hybrydowej lub zdalnej bez zgody sanepidu. Z kolei na Twitterze uczniowie zamieszczają zdjęcia klas ubranych na czarno z hasztagiem Protestuuczniowski.

O sytuacji w XXX LO imienia Jana Śniadeckiego w Warszawie mówił na antenie TVN24 dyrektor placówki. - Mam jedną nauczycielkę zakażoną koronawirusem, troje nauczycieli jest w tej chwili w samoizolacji, bo nie można tego nazwać kwarantanną, ponieważ sanepid do tej pory nie podjął takiej decyzji, nawet się nie skontaktował. Cztery klasy mają zawieszone zajęcia, są na nauczaniu zdalnym – mówił Marcin Konrad Jaroszewski. 

"Kuriozalne sytuacje"

Dyrektor pytany był między innymi o współpracę z sanepidem.

- Poza tym, że przemiłe panie pracują tam w obsłudze telefonicznej, to nic więcej dobrego raczej powiedzieć nie można. Kontakt jest bardzo utrudniony. Informację o zakażeniu nauczyciela otrzymałem w piątek. Natychmiast próbowałem skontaktować się z sanepidem, dopiero w niedzielę udało mi się to zrobić – odpowiedział.

I dodał, że dochodzi do kuriozalnych sytuacji, w których numer telefonu podany na stronie odsyła gdzieś do Makowa Mazowieckiego. - A tam dopiero kolejne numery pozwalają połączyć się z Państwową Inspekcją Sanitarną w Warszawie, co pokazuje, jak obecna władza nie radzi sobie z tą sytuacją – dodał.

Stwierdził, że szkoły sobie radzą z trudnościami organizacyjnymi związanymi z pandemią. - Największe trudności wiążą się z obawami wszystkich nauczycieli, uczniów o to, co będzie dalej, jak sytuacja będzie się rozwijać, bo już widzimy, że jest coraz gorzej. Problemem jest, że dyrektor nie ma żadnych możliwości manewru, musi czekać na decyzje sanepidu – powiedział.

Nie żyje dwoje nauczycieli

W poniedziałek potwierdzono informację o śmierci dwojga nauczycieli zakażonych koronawirusem. Zmarła pedagożka z Obrowa (woj. kujawsko-pomorskie) i polonista z Zawiercia (woj. śląskie). W sobotę premier Mateusz Morawiecki poinformował, że na razie nie zamierza wprowadzać zmian w funkcjonowaniu placówek oświatowych.

Czytaj także: