Bielańscy policjanci zostali powiadomieni o kradzieży w hotelu. Na miejscu ustalili okoliczności zdarzenia. Okazało się, że kobieta przyszła do hotelu pod pretekstem spotkania. Czekała tam dłuższy czas i wykorzystała moment, gdy recepcjonistka wyszła, wówczas sama udała się na zaplecze.
Wózek wypełniła łupami
- 28-latka wzięła wózek inwalidzki i zapakowała na niego rzeczy, które udało jej się tam zmieścić. Jej łupem padły między innymi telewizor, dmuchawa do liści, osiem wentylatorów, szlifierka, 10 zestawów lampek świątecznych i trzy obrazy. Kobieta wyszła ze skradzionym towarem tylnymi drzwiami i włożyła wszystko do bagażnika stojącego nieopodal samochodu - wyjaśniła rzeczniczka bielańskiej komendy podinspektor Elwira Kozłowska.
Policjantka dodała, że sprawą od razu zajęli się bielańscy dochodzeniowcy. Na zabezpieczonym monitoringu widać, że kobieta zdejmuje perukę i zmienia część ubrań.
Zatrzymana kilka dni później
Kilka dni po zdarzeniu 28-latka została zatrzymana. - Kobieta trafiła na komendę przy ulicy Żeromskiego, gdzie usłyszała zarzuty kradzieży mienia o wartości ponad 12 tysięcy złotych - poinformowała podinspektor Kozłowska.
Za kradzież kobiecie grozi do pięciu lat więzienia. Czynności w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Żoliborz.
Autorka/Autor: katke/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP Warszawa V