Radna z Białołęki chce zatrudnienia urzędnika do świeckich pogrzebów

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Mistrzowie ceremonii pogrzebowej pracowaliby jako urzędnicyShutterstock

Radna Agata Diduszko-Zyglewska zaapelowała o stworzenie w urzędzie stanu cywilnego nowego stanowiska. Chodzi o świeckiego mistrza ceremonii pogrzebowej. Z pomysłem nie zgadza się Polskie Stowarzyszenie Pogrzebowe.

Jak podkreśla w swojej interpelacji radna Koalicji Obywatelskiej, z propozycją wyszli sami mieszkańcy, którzy chcieliby korzystać ze świeckiej formuły pogrzebowej.

"Zwrócili się do mnie z pytaniem, czy urząd miasta zatrudnia urzędników - mistrzów ceremonii pogrzebowej, którzy pełniliby swoje obowiązki analogicznie do urzędników USC, którzy w imieniu państwa udzielają ślubów cywilnych" - napisała w interpelacji do władz miasta.

Warszawa byłaby pierwszym miastem w Polsce, w którym urząd zatrudniałby taką osobę.

"Świecki pogrzeb pozwala na bardziej osobiste pożegnanie"

- W tym zawodzie nie pracuje zbyt wiele osób. Muszą często dojeżdżać. To też nowa tendencja, która dopiero się u nas pojawia. Jest na nią popyt - tłumaczy w rozmowie z tvnwarszawa.pl radna. - Z tego, co relacjonowali mi mieszkańcy, wynika, że świeckie pogrzeby są bardziej intymne i mniej formalne, skupione na zmarłym, nie na formalnej ceremonii. Pozwalają na bardziej osobiste pożegnanie. Mistrzyni albo mistrz ceremonii byłby to pracownik zatrudniony na etacie w urzędzie stanu cywilnego - mówi dalej.

Radna zauważa też, że zatrudnienie takiej osoby oznaczałoby stabilizację dla zawodu świeckiego mistrza ceremonii pogrzebowej. Diduszko-Zyglewska wyjaśnia, że takie usługi oferują obecnie jedynie podmioty prywatne. Świadczone przez urzędnika byłyby też tańsze. Zainteresowany musiałby pokryć koszty związane z rezerwacją terminu, dokumentami - podobnie jak ze ślubem cywilnym.

Stowarzyszenie się nie zgadza

Z pomysłem radnej nie zgadza się Polskie Stowarzyszenie Pogrzebowe. Prezes jego zarządu Krzysztof Wolicki napisał w tej sprawie pismo do prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Czytamy w nim, że od kilkudziesięciu lat za usługę pogrzebową dla mieszkańców Warszawy odpowiada podległe prezydentowi Miejskie Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych i nie ma potrzeby, by zatrudniać w urzędzie świeckiego mistrza ceremonii.

"Usługa stricte pogrzebowa, którą pani Agata Diduszko-Zyglewska pragnie obciążyć urzędy stanu cywilnego, jest świadczona przez miasto za pośrednictwem powołanego m.in. w tym celu podmiotu, jakim jest MPUK. Powołanie świeckich mistrzów ceremonii pogrzebowej byłoby jedynie zbędnym zdublowaniem funkcji już istniejącej" - pisze prezes stowarzyszenia.

I dodaje, że mieszkańcy już mają wybór, bo kontakty do świeckich mistrzów ceremonii dostarcza właśnie MPUK i zakłady prywatne. "To pozwala rodzinom osób zmarłych uniknąć dodatkowego wysiłku samodzielnych poszukiwań i ogranicza potrzebę osobistego stawiennictwa w urzędowych godzinach jedynie do formalności w kancelarii cmentarza" - zauważa.

Usługi MPUK czy urzędnik?

Czym różni się usługa świeckich pogrzebów świadczonych przez MPUK od pomysłu radnej? - MPUK nie narzuca rodzinie zmarłego, kto powinien poprowadzić pogrzeb. Wskazuje jedynie, gdzie znaleźć mistrza ceremonii pogrzebowej, jest pośrednikiem. Pomysł radnej Diduszko-Zyglewskiej mówi o tym, by zatrudnić do tego urzędnika, a to oznacza, że zajmowałaby się tym jedna osoba. Jest podejrzenie, że urzędnik przeprowadzałby takie pogrzeby beznamiętnie, wspominając jedynie imię zmarłego i nic poza tym - twierdzi prezes Wolicki. - Za pośrednictwem MPUK rodzina ma do wyboru więcej ofert od osób prywatnych, które się tym zajmują - dodaje.

Wyjaśnia też, że funkcja świeckiego mistrza ceremonii pogrzebowej nie jest analogiczna do funkcji urzędników stanu cywilnego udzielających ślubów. "Jakikolwiek obrządek grzebalny (świecki lub wyznaniowy) nie zmienia statusu prawnego osób mu podlegających. Osoba zmarła nie jest już podmiotem prawa" - podkreśla prezes w piśmie wysłanym do prezydenta.

Prezes Wolicki przypomina też w piśmie, że podobny pomysł w 2013 roku przedstawił Ruch Palikota. Projekt został wysłany do prezydenta Lublina. Jednak - jak podkreślają władze stowarzyszenia - wówczas po analizie potrzeb mieszkańców i merytorycznej ocenie zrezygnowano z jego realizacji.

Radna czeka na odpowiedź prezydenta

Radna Diduszko-Zyglewska broni jednak swojego pomysłu. - Chodzi o to, żeby to była usługa świadczona przez państwo obywatelom - tak jak jest w wypadku urzędnika udzielającego ślubów. Tylko w ten sposób to rozwiązanie może stać się systemowe i dostępne dla każdego. Warszawa mogłaby być pionierką takiej normalizacji - ocenia. Radna nie dostała jednak jeszcze odpowiedzi w tej sprawie. Interpelację złożyła 21 stycznia.

To nie pierwszy przypadek, gdy radna KO chce wprowadzić świeckie zasady w urzędzie. Po interwencji Diduszko-Zyglewskiej z sali ślubów urzędu stanu cywilnego na Białołęce zniknął w październiku ubiegłego roku krzyż. Wtedy również domagali się tego mieszkańcy.

Radna pisała wówczas w tej sprawie do prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Krzyż miał zniknąć zgodnie z artykułem konstytucji, mówiącym: "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym".

Na tvnwarszawa.pl pisaliśmy o odpowiedzi prezydenta Trzaskowskiego na protest przeciwko wycince drzew:

Trzaskowski zabrał głos w sprawie wycinki drzew

"Taka rola prezydenta - muszę brać pod uwagę argumenty wszystkich stron"
"Taka rola prezydenta - muszę brać pod uwagę argumenty wszystkich stron"Urząd Miasta
wideo 2/2

Autorka/Autor:Katarzyna Kędra

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl