OGLĄDAJ PROGRAM "7 ŻYĆ" O BEZPIECZEŃSTWIE NA POLSKICH DROGACH >>>
Do zdarzenia doszło tuż przed godziną 7 w rejonie torowiska przy ulicy Drukarzy. - Osoba kierująca audi najpierw uderzyła w słup, a następnie wpadła na torowisko, gdzie się zatrzymała. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, okazało się, że nie ma kierowcy samochodu. Na tylnym siedzeniu zastali natomiast mężczyznę, który miał ponad trzy promile w wydychanym powietrzu - poinformowała Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji. Jak dodała, funkcjonariusze będą teraz ustalali, kto prowadził.
Na miejscu zdarzenia były także straż pożarna i pogotowie ratunkowe. - Wezwana została karetka pogotowia, ale nikogo nie zabrała. Nie ma osób poszkodowanych - zaznaczyła Adamus.
W pojeździe są butelki po alkoholu
- Mężczyzna z audi został zakuty w kajdanki. Samochód zostanie sprawdzony przez policyjnego technika. Z relacji świadków wynika, że kilkaset metrów wcześniej kierowca miał jechać brawurowo, stwarzając przy tym duże zagrożenie dla pieszych - dowiedział się Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl. - W pojeździe znajduje się butelka po wódce i butelka piwa - dodał.
Nasz reporter opisywał, że kierowca jechał ulicą Składową. - Na łuku drogi prowadzącym w ulicę Drukarzy pojechał prosto i uderzył w betonową latarnię, a następnie wpadł na tory - mówił.
Zarząd Transportu Miejskiego ostrzegał, że w pobliżu stacji Warszawa Włochy były utrudnienia w kursowaniu pociągów Szybkiej Kolei Miejskiej linii S1 oraz Kolei Mazowieckich linii R1 oraz R3. Jak przekazała naszej redakcji Adamus, ruch był początkowo wstrzymany. Około godziny 8 służby usunęły z torów rozbite auto i słup.
Autorka/Autor: kk/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl