Trzaskowski i Wiślicki piszą do Glińskiego w sprawie Stoli. "Apelujemy o pilne zażegnanie kryzysu"

Dariusz Stola wciąż nie został powołany na dyrektora muzeum POLIN
Stola wciąż nie został powołany na dyrektora muzeum POLIN
Źródło: TVN24
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oraz przewodniczący Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny Piotr Wiślicki apelują do wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego, by powołał profesora Dariusza Stolę na stanowisko dyrektora Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.

"W imieniu dwojga współzałożycieli Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN pragniemy wyrazić nasze skrajne zaniepokojenie brakiem wypełnienia decyzji komisji konkursowej i niepowołaniem na stanowisko dyrektora Muzeum profesora Dariusza Stoli" - piszą we wspólnym oświadczeniu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i Piotr Wiślicki, przewodniczący Stowarzyszenia Żydowskiego Instytutu Historycznego.

Pismo zostało przesłane w środę do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Trzaskowski i Wiślicki przypominają w oświadczeniu, że od maja ubiegłego roku czekają na decyzję o nominacji profesora Dariusza Stoli, który "wygrał konkurs rozpisany zgodnie z trójstronną umową Założycieli".

"Przez cały czas próbowaliśmy nawiązać dialog z trzecim Założycielem — Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego — aby przełamać niezrozumiały dla nas impas" - zaznaczają.

"Apelujemy o pilne zażegnanie kryzysu"

Przypominają jednocześnie, że pomysł zorganizowania konkursu na stanowisko dyrektora muzeum wyszedł od ministra, a warunki przeprowadzenia konkursu, skład i regulamin zostały wspólnie uzgodnione i minister zobowiązał się do respektowania werdyktu komisji konkursowej.

"W związku z niedotrzymaniem tych zobowiązań w trudnej sytuacji znalazło się zarówno samo Muzeum, jak i prof. Stola, któremu dziękujemy za okazywaną dotąd cierpliwość" – piszą.

"Nie możemy dłużej akceptować stanu, w którym jedna z najważniejszych instytucji kultury w Polsce znajduje się w stanie zawieszenia i niepewności. Sprzeciwiamy się także łamaniu zasad i ustaleń poczynionych wspólnie przez Założycieli" - piszą.

"Apelujemy o pilne zażegnanie kryzysu, którego skutki będą fatalne zarówno dla Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, jak i dla tak kruchego dziś polsko-żydowskiego dialogu" - podnoszą. Wskazują, że obecna sytuacja jest realnym i poważnym zagrożeniem dla funkcjonowania muzeum POLIN, które - jak podkreślają - "jest naszym wielkim wspólnym sukcesem, powodem do radości i dumy".

"Nie możemy pozwolić, by instytucja tak cenna dla Warszawy, dla polskich Żydów i dla całej Polski doznała uszczerbku" - argumentują. "W obliczu skandalicznych prób relatywizowania czy wręcz fałszowania XX-wiecznej historii w naszym kraju i na świecie, musimy z Polski wysłać światu czytelny sygnał: cenimy Prawdę i w Jej imię, mimo dzielących nas czasem różnic, potrafimy działać wspólnie i skutecznie" - kończą swoje oświadczenie Trzaskowski i Wiślicki.

Minister nie podpisał nominacji

Stola jest historykiem Polskiej Akademii Nauk. Przez pięć lat był pierwszym i - jak dotąd - jedynym dyrektorem muzeum POLIN. Minister kultury nie zdecydował się, żeby przedłużyć jego umowę na kolejną pięcioletnią kadencję. Choć mógł.

Niemal rok temu zorganizowano konkurs ma stanowisko dyrektora. W skład komisji konkursowej weszli przedstawiciele założycieli muzeum: Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny, Miasta Stołecznego Warszawy oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (po pięciu osób). Większością głosów komisja wybrała Dariusza Stolę na drugą kadencję. Nominację musiał zatwierdzić minister kultury, ale nie zrobił tego do dziś.

Poszło o konferencję

Dlaczego? Mówił o tym w "Kropce nad i" w TVN24. - Uważam, że pan dyrektor Stola zbytnio upolitycznił tę instytucję, działał wbrew statutowi tej instytucji - tłumaczył wicepremier i minister kultury w rządzie Mateusza Morawieckiego.

- Ja się zobowiązałem, że przeprowadzimy konkurs. Konkurs został przeprowadzony, wygrał pan Stola, natomiast ja w międzyczasie się dowiedziałem o pewnych faktach, które powstrzymały mnie od nominacji - dodał. - Zgłosili się do mnie przedstawiciele ruchu społecznego Lecha Kaczyńskiego i powiedzieli mi o sytuacji, kiedy pan dyrektor odmówił organizacji konferencji międzynarodowej poświęconej sprawom polityki polsko-izraelskiej - kontynuował.

Stola bronił się, tłumacząc, że zgodził się na konferencję, ale poprosił o merytorycznego partnera do jej organizacji.

- Uważałem, że idea jest bardzo słuszna, bo jednak Lech Kaczyński był współzałożycielem muzeum. Natomiast my staramy się, żeby nasze wydarzenia miały odpowiednią jakość. W zasadzie wszystkie nasze konferencje mają zewnętrznych partnerów - tłumaczył Stola. Dodał, że ma nawet kopie maili świadczące o rezerwacji terminów.

Obowiązki dyrektora pełni były zastępca Stoli Zygmunt Stępiński. Może to robić maksymalnie do końca lutego. Po tym terminie możliwe będzie wprowadzenie zarządu komisarycznego.

Czytaj także: