Królowa do Warszawy przyjechała wraz z księciem Filipem 25 marca 1996 roku. Gości podejmował ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz pierwsza dama Jolanta Kwaśniewska.
Spacer po Starym Mieście i sadzenie dębu
Z lotniska na Okęciu Elżbieta II pojechała prosto przed Pałac Prezydencki, gdzie czekała na nią para prezydencka. W powitaniu uczestniczyli też członkowie rządu z premierem Włodzimierzem Cimoszewiczem na czele. Królowej towarzyszyło 40 osób, w tym minister spraw zagranicznych Malcolm Rifkind. Ścisły orszak liczył 12 osób. Stanowił go m.in. osobisty sekretarz królowej, damy dworu, koniuszy, osobisty lekarz, garderobiane i fryzjer.
Po ceremonii powitania królowa udała się na krótką rozmowę z prezydentem Kwaśniewskim. Nastąpiła wymiana odznaczeń i upominków. Królowa udekorowała prezydenta Wielkim Krzyżem Rycerskim Orderu Łaźni. Aleksander Kwaśniewski wręczył Elżbiecie II najwyższe polskie odznaczenie - Order Orła Białego.
Wśród miejsc, które odwiedziła brytyjska królowa w Warszawie, było Stare Miasto, gdzie podczas spaceru towarzyszył Elżbiecie II ówczesny prezydent Warszawy Marcin Święcicki. Tam monarchinię witały tłumy mieszkańców stolicy. Ponadto królowa odwiedziła też Umschlagplatz, gdzie oddała hołd ofiarom Holocaustu, złożyła wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza, a także zasadziła w Ogrodzie Saskim dąb upamiętniający 400-lecie stołeczności Warszawy.
"Żeby Polska była Polską"
Drugiego dnia wizyty wystąpiła przed połączonymi izbami polskiego parlamentu. Po przybyciu, w godzinach popołudniowych, do parlamentu królowa spotkała się z marszałkiem Sejmu Józefem Zychem, marszałkiem Senatu Adamem Struzikiem i premierem Cimoszewiczem. "Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że stojąc tutaj, stoję w samym sercu polskiej demokracji" - tak królowa rozpoczęła przemówienie wygłoszone z sejmowej trybuny. Monarchini przypomniała bogate kontakty dynastyczne, handlowe i polityczne między obu państwami, począwszy od jej przodka króla Kanuta, który był siostrzeńcem Bolesława Chrobrego. Przypomniała też czas II wojny światowej. Kto wie - powiedziała - czy płomień wolności nie zostałby zduszony, gdyby w tamtych dniach nie stała przy nas Polska.
"Wojna nas połączyła, ale potem podzieliła, bo rok 1945 nie wszystkim przyniósł wolność" - przypomniała Elżbieta II. Tym bardziej więc cieszyliśmy się - podkreśliła - z odzyskania przez Polskę pełnej suwerenności i z podjętej przez was decyzji ubiegania się o członkostwo w europejskich i zachodnich instytucjach. Mocno popieramy poszerzenie Unii Europejskiej i NATO, solidaryzujemy się z waszym dążeniem do przystąpienia do tych organizacji i zdecydowanie twierdzimy, że dążenie to nie może być przedmiotem weta ze strony jakiegokolwiek kraju - oświadczyła.
"Polska potrzebuje Europy. Ale także Europa potrzebuje Polski" - powiedziała też Elżbieta II. Owacją powitali posłowie i senatorowie wypowiedziane przez królową po polsku słowa: "żeby Polska była Polską".
Liceum Batorego, Park Skaryszewski i Teatr Wielki
Podczas drugiego dnia pobytu w Polsce Elżbieta II odwiedziła też Liceum Ogólnokształcące im. Stefana Batorego, gdzie oprócz spotkania z pierwszą damą i ówczesnym ministrem edukacji rozmawiała z uczniami i nauczycielami. Tam też obejrzała inscenizację fragmentu "Pana Tadeusza" w wykonaniu licealistów.
Podczas pobytu w Warszawie królowa mieszkała w Belwederze. Tam też przyjęła drugiego dnia wizyty byłego już wtedy prezydenta Lecha Wałęsę, na zaproszenie którego przyjechała do Polski. Wałęsa po spotkaniu podtrzymał swoją opinię wyrażoną podczas jego wizyty w Wielkiej Brytanii w 1991 roku, kiedy to określił brytyjską królową, jako matkę narodu podtrzymującą go w trudnych sytuacjach. "W demokracjach są wahania i dyskusje, a nie ma kontynuacji ani kogoś, kto nie poddawałby się emocjom wyborczym. Myśmy zniszczyli inne struktury, a trzeba by pomyśleć o stałym punkcie odniesienia" - mówił Wałęsa.
Królowa była również w Parku Skaryszewskim, gdzie złożyła hołd brytyjskim lotnikom, których samolot został zestrzelony przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego.
Wieczór Elżbieta i Filip spędzili w Teatrze Wielkim.
Ostatniego dnia królewska para odwiedziła Kraków.
"Byliśmy bardzo przejęci"
Jak wielkim przeżyciem dla ówczesnej pary prezydenckiej była wizyta Elżbiety II, wspominała w czwartek na antenie TVN24 Jolanta Kwaśniewska. - To była niezwykła wizyta. Byliśmy bardzo przejęci. Po zaprzysiężeniu w grudniu, po paru miesiącach pierwszym gościem, który przybywał do Polski, była królowa Wielkiej Brytanii. Z drżącym sercem i lekkim przerażeniem czekaliśmy na tę wizytę. Królowa wiedząc o tym, starała się podtrzymywać nas na duchu. Stwarzała wrażenie, że wie, co może dziać się w naszych sercach. Z protokołu, który otrzymaliśmy, dowiedzieliśmy się, że mój małżonek nie ma prawa rozmawiać z Jej Wysokością na tematy polityczne - wspominała Jolanta Kwaśniewska.
Podkreśliła, że królowa wykonywała "ciepłe gesty". - Pytała się, czy mieszkamy w pałacu Zapytała się, czy jest tam nasza córka. Poprosiła, aby nasza Ola zeszła na to spotkanie. Była tak ciepła i ujmująca, że doszliśmy do wniosku, że kolejny i następny dzień jakoś przetrwamy - mówiła Kwaśniewska.
Jak wspominała, wspólnie z królową para prezydencka wizytowała Kraków. - Byliśmy na Rynku Starego Miasta. Wszędzie były tłumy. Sprawiała wrażenie, że jest bardzo szczęśliwa, że spotyka te wszystkie osoby. Kraków przywitał królową fatalną pogodą. Królowa chodziła z przezroczystym parasolem, a uśmiech nie schodził jej ust - wspominała.
Nie żyje królowa Elżbieta II. Komentarze
"Królowa lubiła i szanowała Polaków"
We wspomnieniach do 25 marca 1996 roku cofnął się również były prezydent Aleksander Kwaśniewski. - Pamiętam ten dzień szczególnie, można powiedzieć, że minuta po minucie. Po pierwsze, to była historyczna wizyta monarchy brytyjskiego w Polsce. Ani wcześniej, ani potem czegoś takiego nie było. To był początek mojej i małżonki prezydentury, więc zacząć z tak wysokiego poziomu nie było łatwo. To były długie przygotowania - podkreślił Aleksander Kwaśniewski.
Ocenił, że wizyta królowej była "niezwykle udana". - Królowa pokazała wszystko to, co miała najlepsze. To znaczy, z jednej strony dostojeństwo i wielkie doświadczenie. A z drugiej strony - życzliwość ludzką, myślę, że nawet zaciekawienie nami - mówił prezydent Kwaśniewski. - Poza tym, ona miała ogromną sympatię dla Polski. To się zaczęło kształtować w czasie wojny, kiedy pomagając armii brytyjskiej, spotykała polskich lotników i żołnierzy. Wielokrotnie mówiła mi o tym, jak bardzo jest im wdzięczna - dodał Kwaśniewski.
Ocenił również, że wizyta z 1996 roku "wzmocniła obopólną sympatię". - Królowa lubiła i szanowała Polaków. A Polacy lubili królową brytyjską - zaznaczył prezydent Kwaśniewski.
Elżbieta II nie żyje
Elżbieta II, królowa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, zmarła w czwartek, 8 września. Miała 96 lat. Była najdłużej rządzącą brytyjską monarchinią w historii i drugą najdłużej panującą koronowaną głową na świecie. Była brytyjską królową przez 70 lat. Tron objęła 6 lutego 1952 roku. Jej pełny tytuł brzmiał: królowa z Bożej łaski Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz innych jej Królestw i Terytoriów, królowa, głowa Wspólnoty Narodów, Obrończyni Wiary. Do historii przeszła jako najdłużej panująca brytyjska monarchini. Na świecie wyprzedza ją pod tym względem jedynie król Francji Ludwik XIV, który rządził krajem 72 lata.
Nie żyje królowa Elżbieta II
Autorka/Autor: dg/r
Źródło: PAP, TVN24, "Gazeta Stołeczna"