- To kwestia edukacji urzędników. Muszą się czegoś dowiedzieć i zacząć zwalczać ten problem - mówił o wyzwaniach związanych z zanieczyszczeniem powietrza w Warszawie Tomasz Klech z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Tomasz Klech odniósł się do decyzji władz stolicy, by w czwartek komunikacja miejska była darmowa ze względu na prognozy zanieczyszczenia powietrza. Podkreślił, że o tym, kiedy alarmować mówią przepisy. - Warszawa troszkę wyszła przed szereg. Nie musiała tego robić. To jest oddolna inicjatywa samej Warszawy – przyznał we "Wstajesz i wiesz".
Najgorzej wieczorem
I zaznaczył, że w czwartek rano jakość powietrza jest dobra. Na przykład stężenie pyłów PM10 było o godz. 8 wyjątkowo niskie w centrum. Stacja pomiarowa przy al. Niepodległości pokazuje, że jest na poziomie 21 µg/m3, co oznacza poziom – dobry (zły zaczyna się powyżej 140).
Jednocześnie WIOŚ prognozuje, że wieczorem będzie gorzej. Największy smog spodziewany jest w na obrzeżach, bo tam mieszkańcy najczęściej palą węglem, drewnem, w skrajnych przypadkach śmieciami. CZYTAJ TAKŻE: Ratusz dopłaci do wymiany starych pieców.
- Myślę, że decyzja władz miasta to przyczynek do tego, żeby coś się zaczęło dziać. To nie jest tak, że mamy teraz rekordowe zanieczyszczenie. W 2016 roku mamy stosunkowo niskie stężenie pyłów. Jedyne co rośnie, to świadomość społeczeństwa – uspokajał Klech. Ale dodał, że przed urzędnikami wciąż dużo pracy. – To również kwestia edukacji urzędników. Muszą się czegoś dowiedzieć i zacząć zwalczać ten problem – mówił ekspert.
Groźny pył
Pył PM10 składa się z mieszaniny cząstek zawieszonych w powietrzu, będących mieszaniną substancji organicznych i nieorganicznych. Pył zawieszony może zawierać substancje toksyczne takie jak wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (np. benzo[a]piren), metale ciężkie oraz dioksyny i furany.
ran/b