- Obaj zostali doprowadzeni na komendę. Jeden z nich usłyszał zarzut nieuprawnionego noszenia munduru i około 19.30 został wypuszczony do domu - mówi kom. Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji.
"Zaatakował jednego z nich"
Drugi mężczyzna spędził na komendzie więcej czasu. - On również usłyszał ten sam zarzut, co jego kolega, a do tego odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta, ponieważ nie wykonywał poleceń funkcjonariuszy i zaatakował jednego z nich - wyjaśnia Szumiata. Opuścił areszt dopiero około godz. 24.00. Mężczyznom towarzyszyła kobieta, która również trafiła na komisariat, jednak nie była przebrana i po krótkiej rozmowie została wypuszczona.
Strażacy-przebierańcy pojawili się przed tęczą na placu Zbawiciela w środę. Według portalu wirtualnemedia.pl, stanęli z transparentem o godz. 10, a ok. godziny 15. zostali zatrzymani przez patrol policji i przewiezieni na komisariat przy ul. Dzielnej.
Zachęcali trzymanym przez siebie transparentem do słuchania kabaretowej audycji w Radiu Dla Ciebie, miesiąc po spaleniu tęczy podczas Marszu Niepodległości. Po kilku godzinach zainteresowała się nimi policja.
Protest Zielonych
W obronie przebierańców stanęli Zieloni. W środę o godz. 10.30 przed siedzibą Komendy Stołecznej Policji odbył się ich happening "Biedni podatnicy patrzą na policjantów", podczas którego mieli wręczyć komendantowi stołecznemu rachunek za zatrzymanie strażaków-przebierańców.
TAK TĘCZA PŁONĘŁA 11 LISTOPADA:
Płonie tęcza na pl. Zbawiciela
ij, ran