Duży pożar we Włochach. Przy ul. Fasolowej 36 spłonęły mieszkania na górnych kondygnacjach bloku. Z ogniem walczyło ok. 150 strażaków z ok. 40 zastępów. Urząd miasta podał, że ewakuowano ok. stu osób.
W środę przed godz. 17 w bloku przy ulicy Fasolowej wybuchł pożar. Ogień pojawił w mieszkaniu na czwartym piętrze, ale szybko przeniósł się wyżej - na poddasze budynku. Rozprzestrzeniał się przez kilka godzin obejmując cały ciąg poddasza.
- Pożar został ugaszony. Teraz została kwestia rozbiórki górnych elementów budynku i polewania tych, które uległy spaleniu. Na miejsce przybyła grupa wysokościowa. Do rana na pewno zostaną - powiedział ok. godz. 21.15 Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
Strażacy wyprowadzili jedną poparzoną osobę. Ewakuowane zostały lokale sąsiadujące z płonącym mieszkaniem. - Ewakuowano około stu osób na czas trwania akcji gaśniczej - mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza.
Łącznie z ogniem walczyło ok. 150 strażaków, łącznie 41 zastępów z Warszawy, powiatów ościennych, a także zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej.
Warszawa ul.Fasolowa pożar poddasza w budynku mieszkalnym 4 piętrowym,jedna osoba poszkodowana na miejscu 100 strażaków i 27 samochodów— Straż Pożarna (@Kw_PSP_Wwa) 27 lipca 2016
Nadzór budowlany oceni budynek
Reporter tvnwarszawa.pl relacjonował w czasie akcji, że na miejscu było tak duże zadymienie, że sprowadzony został samochód z dodatkowymi aparatami oddechowymi. - Były dwie drabiny, z których strażacy podają wodę na pożar. Strażacy są podmieniani, bo panuje bardzo wysoka temperatura i szybko opadają z sił - informował Zieliński.
Z poddasz ogień przebił się przez dach, który płonął na powierzchni ok. 100 metrów kwadratowych. - Jeden ze strażaków został wycofany z walki i trafił do karetki, w której podano mu tlen - relacjonował ok. godz. 18 Zieliński.
Zalane zostały mieszkania w czterech klatkach - od góry po piwnicę. Jak ocenił Zieliński, bez generalnego remontu nie będą się nadawały do użytku.
Na miejsce wezwano nadzór budowlany, który sprawdzi stan budynku.
- Przygotowaliśmy specjalny punkt przy Fasolowej 37, w siedzibie spółdzielni, gdzie mieszkańcy mogą otrzymać pomoc i informację. Jest też punkt ewakuacji doraźnej w gimnazjum przy ulicy Solipskiej. Mieszkańcy będą mogli się tam zgromadzić, napić i zjeść coś ciepłego. Przygotowano też pierwszych 9 mieszkań zastępczych – powiedział TVN24 w środę wieczorem Jarosław Jóźwiak, wiceprezydent Warszawy.
Mieszkańcy zrozpaczeni
Jak doszło do pożaru? To wyjaśni policyjne śledztwo i oceni biegły, którego zapewne powoła prokuratura. Natomiast już wysuwają swoje hipotezy.
- Pożar wybuchł prawdopodobnie w mieszkaniu zbieracza śmieci, mężczyzny, który - jak mówili mi mieszkańcy - cierpi na zaburzenia psychiczne i znosił do domu śmieci. Mieszkańcy interweniowali w spółdzielni o eksmitowanie zbieracza, ale bezskutecznie - podawał nasz reporter.
- Z informacji, jakie uzyskałem od komendanta straży pożarnej wynika, że jest podejrzenie, że w mieszkaniu doszło do zapłonu prawdopodobnie oleju i od tego zaczął się cały pożar – powiedział z kolei Jarosław Jóźwiak
W trakcie szalejącego pożaru właściciele płonących i zalewanych lokali zgromadzili się przed budynkiem. Rozmawiał z nimi nasz reporter. - Są zrozpaczeni, narzekają na to, że straż działa zbyt wolno - opowiadał Tomasz Zieliński.
Jedna osoba zatrzymana
Na miejsce przyjechała również policja. - Zatrzymaliśmy jedną osobę. Właściciela mieszkania, prawdopodobnie od którego rozpoczął się pożar. Będziemy wyjaśniali okoliczności zdarzenia - zapewnił Tomasz Oleszczuk z biura prasowego stołecznej policji.
I dodał, że na miejscu udzielono pomocy kilku osobom, ale nikt nie ma poważniejszych obrażeń.
Sygnały o chmurze dymu dostawaliśmy także z innych dzielnic Warszawy.
alex/ran/b