Trzecie podejście do centrum handlowego przy Lesie Kabackim

Tu może powstać galeria
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
Mieszkańcy myśleli, że wygrali, ale inwestor ich zaskoczył. Tesco, po dwóch nieudanych próbach, wraca do pomysłu budowy ogromnego centrum handlowego na Kabatach.

Warszawskie Biuro Ochrony Środowiska ogłosiło, że inwestor złożył nowy raport i postępowanie w sprawie decyzji środowiskowej znów się toczy. Do budowy galerii inwestor przymierza się już trzeci raz.

Nie mówią "nie"

Przez dwa lata Tesco pracowało nad nową wizją galerii. Zmieniło też firmę odpowiedzialną za przygotowanie raportu środowiskowego.

Jak wygląda projekt? Dyrektor Tesco Dariusz Nowaczyk nie chce zdradzać szczegółów. Odpowiada krótko: - Jestem na urlopie, porozmawiamy jak wrócę..

Co jest w raporcie środowiskowym? O tym przekonamy się w poniedziałek. Mobilizuje się urząd dzielnicy. Szef komisji ochrony środowiska Krystian Malesa, zapowiada spotkanie dla mieszkańców.

- Galeria powinna być jak najbardziej przyjazna ursynowianom, w poniedziałek przedstawimy, co znajduje się w decyzji środowiskowej. Komisja odbędzie się o godzinie 18 w ursynowskim ratuszu.

Bo kiedy pomysł powrócił, powróciły też obawy mieszkańców, którzy protestowali w poprzednich latach. – Nie mówimy "nie" rozbudowie Tesco TESCO, bo sam blaszak nie zachwyca. Ale liczymy na mały, estetyczny budynek, uwzględniający charakter okolicy. Bez dostaw ulokowanych 30 metrów od ściany budynków – mówi Maciej Antosiuk z Projektu Ursynów, sąsiad inwestycji.

Konflikt od 2012 roku

O pomyśle rozbudowy dzisiejszej galerii mieszkańcy dowiedzieli się w 2012 roku. Inwestor w miejscu dzisiejszego hipermarketu przy al. KEN, gdzie jest supermarket i 25 sklepów, chciał postawić ogromne centrum handlowe – 132 890 metrów kwadratowych powierzchnii nawet 28 metrów wysokości. Wszystko przy samym Lesie Kabackim.

Zaprotestowali mieszkańcy budynków przy Zaruby. Twierdzili, że będzie za głośno, zwłaszcza w okolicy dostaw. Obszar ten zaprojektowano na wolnym powietrzu, otoczony ekranem akustycznym oraz ażurową osłoną. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w 2012 odmówił zgody na rozbudowę centrum, zarzucając braki w dokumentacji i niedostosowanie się do norm hałasu.

Tesco zmodyfikowało koncepcję i próbowało ponownie, ale w 2014 roku znowu spotkało się z odmową RDOŚ. Powody były podobne, jak dwa lata wcześniej.

- Przerażała skala inwestycji. Raz - wielkość, dwa - źródła hałasu. Na dachu tej galerii miało się pojawić około 160 urządzeń emitujących hałas. Do tego dochodzi ruch samochodowy – twierdzi Maciej Antosiuk. Przypomina, że według szacunków na Kabatach mogłoby się pojawiać nawet 7 tysięcy samochodów na dziesięć godzin.

Zmiany w 2015 roku i... cisza

Dwa lata temu inwestor – Kabaty Investments - drugi raz zmodyfikował projekt. Według nowego pomysłu, dostawy miały być realizowane "pod ziemią", pojawiło się też ogrodzenie o wysokości 2,5 metra, które miało chronić przed hałasem. Brakowało tylko raportu środowiskowego, w którym spółka obiecywała uwzględnić obawy mieszkańców. Na obietnicy się skończyło, a sprawa ucichła. Teraz wraca.

– Już dziś mieszkańcy skarżą się na hałas spowodowany porannymi dostawami. Pojawia się pytanie, czy nowy budynek będzie miał podziemną strefę dostaw? – zastanawia się nasz rozmówca.

O tym mieszkańcy mają się przekonać w poniedziałek. Na ten dzień zaplanowane jest spotkanie w sprawie nowej galerii na Kabatach.

Tu może powstać galeria

kz/mś

Czytaj także: