- Chcieliśmy zobaczyć, jakie mają uzbrojenie Polacy - mówił reporterce TVN24 młody warszawiak i zapewniał, że było warto.
Defiladę rozpoczęły lekkie pojazdy - motocykle i samochody żandarmerii, pojazdy jednostek specjalnych, samochody terenowe i wozy opancerzone, później przejechał ciężki sprzęt, w tym pojazdy minowania, czołgi i samobieżna artyleria kołowa i gąsienicowa. Niektórzy na defiladzie pojawili się kolejny raz, inni byli po raz pierwszy. - Jeszcze tutaj nie byliśmy, więc postanowiliśmy z synkiem przyjechać, z chęcią chcielibyśmy być bliżej, widzieć czołgi, ale za dużo ludzi - opowiadał jeden z widzów defilady.
- Jesteśmy tutaj pierwszy raz, bo nigdy nie było czasu ani okazji się wybrać, a dzisiaj się udało, jest piękna pogoda, jesteśmy zadowoleni - komentowało zagadnięte przez reporterkę małżeństwo.
Półtora tysiąca żołnierzy
Od rana w stolicy trwają uroczystości związane ze Świętem Wojska Polskiego. Ich zwieńczeniem była defilada. Alejami Ujazdowskimi przeszło 1500 żołnierzy, w tym 900 w kolumnach marszowych i blisko 500 w pojazdach. W paradzie wzięły udział pododdziały i poczty sztandarowe państw sojuszniczych i partnerskich.
Przemarsz pododdziałów poprzedziła parada lotnicza z udziałem ponad 60 samolotów i śmigłowców.W ceremonii wzięli udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych. Obok prezydenta byli premier Beata Szydło, szef MON Antoni Macierewicz, wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, szef BBN Paweł Soloch.
Podczas uroczystości przemówienie wygłosił prezydent Andrzej Duda.
PAP/kz/b