Narodowy gościł już piłkarzy, siatkarzy, swoje pięć minut będą mieli też żużlowcy, którzy w Warszawie otworzą cykl Grand Prix. Będzie doborowa obsada, gwiazdy na torze i trybunach, specjalna kamera, która zadebiutuje na żużlowych zawodach oraz przygotowywany od poniedziałku specjalnie na tę okazję tor.
Żeby uzyskać potrzebną nawierzchnię, 12 ciężarówek dzień w dzień zwoziło sjenit. W sumie kierowcy wykonali 80 kursów na trasie Żerań FSO - Stadion Narodowy i przywieźli 370 ton materiału.Jako pierwszy sprawdził go Marcin Majewski z nc+. - To było wielkie przeżycie, trudne do opisania. To 77 koni mechanicznych, w trzy sekundy 100 km/h. To motocykl, nad którym trzeba panować. Sam jestem z siebie zadowolony - mówił podekscytowany Majewski, który do studia TVN24 przyszedł z plastronem ze swoim nazwiskiem.
Wskazówki od Golloba
Zanim usiadł na motocyklu, dostał parę rad od Tomasza Golloba. - Powiedział mi: słuchaj, za dużo gazu nie dawaj, bo zabijesz się na tym łuku - śmiał się dziennikarz nc+.54 tysiące kibiców pod zamkniętym dachem Narodowego obejrzy żużlową śmietankę. Z Polaków będą Gollob, Krzysztof Kasprzak i Maciej Janowski, z zagranicznych gwiazd broniący tytułu Greg Hancock czy Tai Woffinden. - Mam nadzieję, że warszawiacy kupią żużel. Będzie jazgot! - nie może doczekać się Majewski.W realizacji transmisji po raz pierwszy w historii żużla będzie zaangażowana tzw. spidercam, czyli ruchoma kamera wisząca nad płytą stadionu. Pozwoli zrobić spektakularne ujęcia, jakich do tej pory kibice żużla nie widzieli.Początek GP Polski o godz. 19.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl