- Przed kościołem przy ul. Wojciechowskiego pojawiło się około 100 taksówkarzy - relacjonował przed 9.00 Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl
Msza święta w intencji mężczyzny odbyła się o 9.00. Potem taksówkarze przejechali w kondukcie żałobnym do cmentarza przy ul. Ryżowej.
- Przy przejeździe pomaga policja, która blokuje ruch na dużych skrzyżowaniach - napisali taksówkarze na jednym z portali społecznościowych.
- To nie jest żaden protest. Odprowadzamy naszego kolegę w jego ostatniej drodze - powiedział tvnwarszawa.pl Jarosław Iglikowski, kolega zamordowanego taksówkarza i przewodniczący Związku Zawodowego Taksówkarzy "Warszawski Taksówkarz". - Po uroczystościach na cmentarzu rozjedziemy się - dodał.
Dwie osoby zatrzymane
Zwłoki taksówkarza znaleziono pod koniec października w jednym z mieszkań na Mokotowie przy ul. Kaukaskiej.
Zostały wykonane już wstępne badania. - Sekcja zwłok wykazała między innymi złamanie nosa, ucisk na szyi, wskazujący na możliwość duszenia oraz obrażenia głowy i twarzy- informuje Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej. - Wszystko wskazuje na to, że było to morderstwo. Przeprowadzone zostaną również badania histopatologiczne- dodaje.
W związku ze sprawą zatrzymano Mariusza O., który usłyszał zarzut zabójstwa. Został aresztowany na trzy miesiące. - Na trzy miesiące aresztowano również konkubinę mężczyzny, która usłyszała zarzut paserstwa, za pomoc w sprzedaży samochodu po śmierci taksówkarza- mówi Nowak. - Możliwe, że samochód nieżyjącego mężczyzny, był powodem jego zabójstwa- dodaje.
Za zabójstwo połączone z rozbojem grozi do 25 lat więzienia. Podejrzany o dokonanie tej zbrodni był już w przeszłości notowany za oszustwa poszukiwany był także listami gończymi.
Taksówkarze żegnają swojego kolegę
su//ec