Tajemnicza przesyłka, kurier źle się poczuł. Nie wiedzieli, że to ćwiczenia

Na początku policja nie wiedziała, że to ćwiczenia
Na początku policja nie wiedziała, że to ćwiczenia
Źródło: TVN24

Tajemnicza przesyłka postawiła służby na nogi. Źle poczuł się kurier, wtedy okazało się, że w jednej z paczek znajduje się nieznana substancja. Po kilku godzinach policja podała, że to ćwiczenia. - Nie wiedzieliśmy o tym w momencie akcji - tłumaczył Piotr Świstak z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Wszystko zaczęło się około godziny 18.30 przy Osmańskiej, w dużej firmie kurierskiej. Mężczyzna, który przewoził paczki, nagle źle się poczuł. Na miejscu pojawiły się służby.

Teren zabezpieczony

- W jednym z samochodów znaleziono przesyłkę, w której znajdują się jakieś substancje chemiczne, ze względu na bezpieczeństwo wszystkich osób, teren jest zabezpieczony przez policję oraz straż pożarną. Specjalna grupa chemiczna będzie badała skład tej substancji – informował nas o 19 Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji.

Dodał, że służby nie wiedziały, z jaką substancją miały do czynienia. – Musimy sprawdzić na ile jest groźna dla zdrowia i życia ludzi i czy w ogóle jest groźna. Bo to, czy stan zdrowia kuriera ma bezpośredni związek właśnie z nią, będzie wiadomo dopiero po analizie – podawał.

Na miejscu pojawiły się dodatkowe służby. Wieczorem policja poinformowała, że cała akcja była ćwiczeniami.

-To były ćwiczenia, które miały sprawdzić koordynację wszystkich służb w sytuacji zagrożenia. Funkcjonariusze, którzy brali udział, również my, nie wiedzieli, że to ćwiczenia - powiedział po 21 Piotr Świstak.

kz/gp//ec

Czytaj także: