W nowoczesnych budynkach zabytkowe lokomotywy, obok dzika zieleń i linia obwodowa, po której suną historyczne pojazdy. Wiemy, jak ma wyglądać Stacja Muzeum, następczyni Muzeum Kolejnictwa. Nowoczesna placówka, nazywana już przez niektórych "kolejowym Kopernikiem" ma powstać na Odolanach.
Spółka PKP S.A. wybrała koncepcję architektoniczną Stacji Muzeum, instytucji, która ma zastąpić zlikwidowane Muzeum Kolejnictwa. Jej nowa siedziba ma powstać w najbliższych latach na terenach kolejowych na Odolanach. chodzi o 23 hektary w w graniach Woli, ale w bezpośrednim styku z Bemowem, Ochotą i Włochami. Zwycięski koncept powstał we Wrocławiu, w pracowni Forum Architekci. Firma dostanie 120 tysięcy złotych, ale największą nagrodą będzie możliwość dalszej pracy nad projektem. Zwycięzca konkursu ma bowiem pierwszeństwo w negocjacjach i może dostać zamówienie w trybie z wolnej ręki (bez przetargu).
Wizja wrocławskich architektów jest spektakularna. Budynek już elewacją będzie sygnalizował swoją funkcję. - Będzie swego rodzaju gablotą, gdzie na dwóch poziomach będziemy eksponować pojazdy. Chodzi o symbolikę dziecięcego marzenia o kolejce - mówi nam Michał Goncerzewicz, jeden z autorów koncepcji.
Tę część gmachu porównuje do gablotki na kolejki w popularnej wśród modelarzy skali H0. Tylko, że tutaj wszystko będzie w skali 1:1, oryginalne, ogromne, autentyczne. - Chcemy podkreślić w ten sposób, że to miejsce tworzone i przeznaczone dla ludzi, którzy kochają pociągi – dodaje nasz rozmówca.
Parowozy na ścianie i na torach
Widoczne z zewnątrz lokomotywy lub wagony mają "zapraszać" do surowego środka. Na wizualizacjach wrażenie robi szczególnie betonowy, kasetonowy strop, który może kojarzyć się z siatką elewacji biurowca Prosta Tower. Tu będzie dom dla ekspozycji stałej opowiadającej dzieje polskiego kolejnictwa. Koncepcja wystawy będzie prawdopodobnie przedmiotem odrębnego konkursu.
Pewne jest, że nie znajdą się na niej największe eksponaty, czyli pociągi. One stać będą w dwóch kolejnych segmentach budynku: salonie (mniejszy, ogrzewany i zamknięty) i hali (większa, bez ogrzewania, bardziej garażowa, niż muzealna). Obie te przestrzenie będą miały industrialny charakter. - Mają być jak najbardziej neutralne. Hala będzie wręcz transparentna: przezierne ściany, beton, szkło i stal. Pomieści kilkadziesiąt pojazdów – opowiada architekt. W dachu znajdzie się świetlik, aby promienie słoneczne doświetlały potężne eksponaty.
- Dopuszczamy różnorodne sposoby ekspozycji, w niektórych miejscach będą po prostu perony, ale inne będą wyposażone w kanały, aby można było zajrzeć jak lokomotywa wygląda od spodu. Chcielibyśmy też pokazać różne rodzaje podkładów torowych – zdradza Goncerzewicz.
Co ważne lokomotywy i wagony będą stały na normalnych torach (łącznie będzie ich 21), tak aby - w razie potrzeby – maszyny mogły zostać wyprowadzone i ruszyć w trasę: na paradę na drugim końcu Polski albo chociaż na linię obwodową, która powstania na terenie Stacji Muzeum, dzięki domknięciu istniejącego, półkolistego układu torowego.
Dziki park w wianuszku torów
- W środku tego wianka torów kolejowych przez lata wyrósł drzewostan mający dziś sporą wartość przyrodniczą. Tu powstanie parkowa strefa rekreacyjną z dziką, naturalną zielenią. To będzie teren nie tylko dla tych, którzy przyjdą zwiedzać muzeum, ale także dla okolicznych mieszkańców jako teren zielony – zapowiada nasz rozmówca. Na wizualizacjach tego terenu pojawił się także rollercoaster, ale jak zastrzega na razie to tylko fantazja i nie jest przesądzone, że kolejka jak z amerykańskich parków rozrywki rzeczywiście tam stanie.
Architekci podkreślają, że teren musi mieć wiele różnych funkcji, aby żył cały czas, nie tylko w dniach i godzinach funkcjonowania muzeum. Zgubne skutki monofunkcji widać doskonale na przykładzie biurowego zagłębia zwanego "Mordorem na Domaniewskiej".
- Trzeba pamiętać, że na północ od muzealnego kompleksu planowane są inwestycje mieszkaniowe, tzw. Nowe Odolany. Na południu natomiast rozpościera się dzielnica Włochy. Kręgosłupem łączącym całość ma być coś, co nazwaliśmy roboczo Aleją Kolejnictwa. Nad torami przebiegającej linii kolejowej mają powstać kładki umożliwiające swobodne poruszanie się – tłumaczy współautor koncepcji.
Plan przewiduje również budowę wieży widokowej na placu obok hali.
Planowali Centrum, zbudują Stację
W koncepcji wskazane zostało także miejsce, gdzie mogą powstać kolejne muzea. Na wizualizacjach to proste, jasne, niedookreślone bryły. – To tylko obrys przyszłych budynków, na które powinien zostać rozpisany odrębny konkurs architektoniczny – zastrzega Michał Goncerzewicz.
Architekci z Wrocławia przewidzieli miejsce dla Muzeum Techniki i Muzeum Komunikacji. Powstanie takiego muzealnego kampusu jest jednak dość odległą, a wręcz bardzo mglistą perspektywą. Co prawda kilka lat temu kolejarze przedstawili plan budowy Centrum Komunikacji i Techniki. Z partnerami podpisano list intencyjny, inwestycję oszacowano na imponujące 180 mln zł z czego większość miała pochodzić z funduszy unijnych. Temat jednak upadł. Okrojoną postacią tamtych mocarstwowych planów jest właśnie Stacja Muzeum. Koszt budowy nowych obiektów i adaptacji historycznych zabudowań stacji Szczęśliwice policzono na "skromne" 70 mln zł. PKP S.A. deklaruje, że wszystkie koszty bierze na siebie.
Kolejarze zakładają, że stworzenie projektu wykonawczego i budowlanego na bazie wybranej koncepcji zajmie niespełna rok. Na prace budowlane założyli wstępnie 18 miesięcy. Gdy więc terminów udało się dotrzymać budynki byłyby gotowe na przełomie 2018 i 2019 roku.
Piotr Bakalarski