Nie tylko ukraińscy i hiszpańscy fani piłki nożnej emocjonowali się meczem. Na trybunach zasiadło wielu Polaków. - Golem Polaka cieszyliśmy się najbardziej - mówi jeden z nich.
- Jesteśmy z Polski, ale kibicujemy Sevilli. Mecz był zwariowany. Byliśmy na trybunie z Hiszpanami. Emocje były super. Stadion Narodowy i Warszawa się spisali - komentowali inni.
Według wstępnych szacunków warszawskiego ratusza, na Narodowym bawiło się 46 tys. kibiców w tym około 7 tys. Hiszpanów i prawie 8 tys. gościu z Ukrainy.
Mocne otwarcie
Mecz rozpoczął się od trzęsienia ziemi. Na pewno niewielu spodziewało się szybkiego prowadzenia Dnipro. Tymczasem już w siódmej minucie ukraiński zespół przeprowadził szybką kontrę, zakończoną powodzeniem.Akcja bramkowa była dziełem dwóch piłkarzy, których występ stał pod znakiem zapytania. Trener Myro Markiewicz wahał się, czy postawić w wyjściowej jedenastce na Nikolę Kalinicia i Matheusa. Ale to właśnie świetne dośrodkowanie Brazylijczyka na głowę Chorwata przyniosło powodzenie Dnipro. To był piąty gol Kalinicia w tych rozgrywkach.
Piorunująca odpowiedź
Sevilla ruszyła do ataku, by jak najszybciej odrobić straty. W 23. minucie Krychowiak znalazł się w doskonałej sytuacji bramkowej, ale jego strzał głową po koźle z największym trudem obronił Denis Bojko. Co się odwlecze, to nie uciecze... I po następnej akcji Polak został bohaterem swojego zespołu. Polak w zamieszaniu podbramkowym przełożył sobie piłkę z lewej na prawą nogę i płaskim strzałem pokonał bramkarza Dnipro.Po chwili piłkarze z Andaluzji wyprowadzili kolejny cios. Najlepszy na boisku Jose Antonio Reyes prostopadłym podaniem posłał w bój Carlosa Baccę. Kolumbijczyk bezbłędnie wykorzystał sytuację sam na sam z Bojko.
Gol do szatni zadziwił Sevillę
Wydawało się, że dwa szybkie gole załamią piłkarzy Dnipro. Ukraińcy nie spanikowali i przeszli do kontrofensywy. Bliski szczęścia był Jewhen Konoplanka, ale jego strzał w okienko po prawdziwej robinsonadzie wybronił Sergio Rico. Młody Hiszpan został ostatnio powołany do reprezentacji kraju i ten wybór na pewno nie jest przypadkowy.
Minutę przed przerwą Rico nie uchronił jednak zespołu przed utratą gola. Pokonał go Rusłan Rotań. Kapitan Dnipro popisał się kapitalnym strzałem z rzutu wolnego. Było 2:2 do przerwy i nikt na Stadionie Narodowym nie mógł narzekać na brak emocji.
Bacca po raz drugi
Po zmianie stron gra się wyrównała. Po kanonadzie z pierwszej połowy oba zespoły czuły już przed sobą spory respekt i przede wszystkim nie chciały stracić bramki. Dnipro wyraźnie nastawiło się na kontratak. Oba zespoły szukały swojej szansy w strzałach z dystansu. Te jednak były mocno niecelne.Sevilla miała bardzo dobrą okazję po rzucie rożnym, ale strzelającego z najbliższej odległości Krychowiaka zablokował obrońca. Hiszpański zespół nadal dążył do uzyskania prowadzenia. I dopiął swego. Gola na wagę zwycięstwa strzelił Bacca. Kolumbijczyk ponownie znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i huknął nie do obrony. To jego 28. gol w tym sezonie. Takiego rasowego snajpera zabrakło Dnipro.