Butelki, puszki, meble, ubrania. Śmieci zalegające przy Dworcu Wschodnim od dawna odstraszają pasażerów i mieszkańców. Aktywiści upominają się o wiosenne porządki, a urzędnicy tłumaczą: mamy już pieniądze, wstrzymują nas procedury.
O uprzątnięcie terenu upomnieli się ostatnio aktywiści ze stowarzyszenia Porozumienie Dla Pragi.
Szkło, plastik, meble, ubrania
"Na Pradze Północ bez zmian, a nawet gorzej" – napisali krótko. Więcej miały mówić udostępnione przez nich zdjęcia na których widzimy stosy zalegających śmieci tuż przy Dworcu Wschodnim.
- W sąsiedztwie Dworca Wschodniego, na terenie byłych ogródków działkowych, leżą ogromne ilości śmieci. Są ogromne "kolekcje" plastikowych butelek, puszki po piwie, butelki szklane, meble i stare ubrania czy prześcieradła - opisuje reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter.
Miasto zapowiada porządki
Tereny od strony ulicy Kijowskiej, obok Dworca Wschodniego należą do miasta. Do sprawy, za pośrednictwem mediów społecznościowych odniósł się Zarząd Praskich Terenów Publicznych. Urzędnicy przyznali we wpisie, że koszty porządków są niemałe i znacznie przekraczają ich możliwości, dlatego potrzebne jest wsparcie praskiego ratusza.
Dlatego urzędnicy o pieniądze poprosili już wcześniejszy zarząd dzielnicy, jednak - jak informują - nie przyniosło to skutku.
"Na początku bieżącego roku ponownie wystąpiliśmy o środki, tym razem do miasta. Nasz wniosek został rozpatrzony pozytywnie i w chwili obecnej trwa procedura związana ze zmianami w budżecie" – poinformowali i obiecali, że niezwłocznie po otrzymaniu pieniędzy, zajmą się porządkami.
"Zaznaczamy, że dotyczy to tylko tej części terenu, która należy do m.st. Warszawy" – zaznaczyli. Do kogo należą inne części? Rzecznik prasowy Polskich Kolei Państwowych Michał Stilger zapewnił nas, że śmieci znajdujące się terenie dawnych ogródków działkowych (widoczne na zdjęciach) nie leżą na terenie PKP S.A.
kz/b