Strażnicy miejscy pomogli kobiecie w ciąży, której odeszły wody. Na jej życzenie zajęli się również psem, którego musiała zostawić w samochodzie.
W środę przed godziną 16. funkcjonariusze zatrzymali się na rondzie Zesłańców Syberyjskich. Po chwili podeszła do nich kobieta.
"Odeszły wody płodowe"
Stwierdziła, że utknęła w korku. "Powiedziała, że jechała stojącym obok mercedesem kiedy odeszły jej wody płodowe. Funkcjonariusze włączyli światła sygnalizacyjne i pojechali z kobietą do znajdującej się w pobliżu stacji benzynowej" – można przeczytać na stronie internetowej warszawskiej straży miejskiej.
Strażnicy wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe, a kobieta - czekając w radiowozie - poprosiła ich, by zaopiekowali się psem, który został w aucie.
Ratownicy zdecydowali o przewiezieniu kobiety do szpitala. Strażnicy dodają, że kilkadziesiąt minut później pies został przekazany bratu rodzącej kobiety.
ran/r
Źródło zdjęcia głównego: straż miejska