We wtorek przed południem Stołeczne WOPR i straż pożarna pracowały przy praskim brzegu Wisły. - Akcja ma związek z zaginięciem Pawła Przygódzkiego - przekazała tvnwarszawa.pl Anna Przygódzka, siostra poszukiwanego.
Z informacji funkcjonariuszy stołecznej policji, którzy wydali we wtorek komunikat o poszukiwaniach Pawła Przygódzkiego wynika, że 26-latek bawił się w nocy z 5 na 6 lipca ze znajomymi w klubokawiarni Temat Rzeka (na plaży przy moście Poniatowskiego - red.). Tam widziano go ostatni raz.
- Około godziny 3.40 znajomi rozjechali się do domów, a 26-latek pozostał sam na plaży. Do tej pory nie skontaktował się z rodziną - podała stołeczna komenda.
Przeszukali dno i brzeg
Wtorkowa akcja prowadzona była wspólnie przez ratowników-ochotników oraz straż pożarną.
– Na miejscu pracowali nurkowie, którzy, przy pomocy sonaru, sprawdzali dno Wisły – poinformował w rozmowie z tvnwarszawa.pl Michał Konopka ze warszawskiej straży.
– Ratownicy, znajomi i rodzina przeszukali brzegi rzeki aż do mostu Północnego. Niestety, bez efektów – powiedział z kolei Paweł Błasiak, prezes Stołecznego WOPR.
Rysopis Pawła Przygódzkiego
W komunikacie policja umieściła rysopis poszukiwanego.
"Mężczyzna ma około 184 cm wzrostu, jest krępej budowy ciała, waży około 105 kg. Włosy ma ciemne, krótkie, twarz okrągłą, oczy brązowe. Ubrany był w czarno-białą bluzkę z napisami biało-pomarańczowymi z krótkim rękawem, krótkie spodnie długości koloru niebieskiego i białe sportowe buty" - informuje KSP.
"Wszystkie osoby, które znają aktualne miejsce pobytu zaginionego lub mogą w jakikolwiek sposób pomóc w jego odnalezieniu, proszone są o natychmiastowy kontakt z policją, nr tel. do komendy przy ulicy Grenadierów: (022) 603-76-55, bezpłatne nr tel. 997 lub 112" - podała policja.
"Utonęło kilka osób"
Prezes Stołecznego WOPR apeluje, żeby w okolicy mostu Poniatowskiego nie wchodzić do Wisły.
- To jest jedno z bardziej niebezpiecznych miejsc. Utonęło tu już kilka osób – przestrzega Błasiak. - Blisko plaży jest silny nurt, który ciągnie pod wodę – wyjaśnia.
wp/mz
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl