- W ubiegłym roku na 170 skontrolowanych autokarów na Mazowszu, dowody rejestracyjne zatrzymaliśmy w dwóch przypadkach - mówi Alvin Gajadhur, rzecznik ITD.
Jak przekonuje, naruszeń prawa jest mniej niż w ubiegłych latach. Jego zdaniem przewoźnicy dbają o stan jakości pojazdów. - Gdyby kilka razy mieli wpadkę, to rodzice po prostu zmieniliby firmę na inną - mówi Gajadhur.
"To niechlujstwo"
Ale niesprawne autokary się zdażają. - Często to niechlujstwo. Przewoźnicy powinni sprawdzać przed wyjazdem czy nie ma drobnych usterek. Autokary jeżdżą często w tereny górzyste, a nawet po całej Europie - mówi rzecznik ITD.
ran/mz