"Ten niedźwiedź polarny cierpi" - pisze dyrektorka poznańskiego zoo pod zdjęciem mieszkańca warszawskiego ogrodu i apeluje o przeniesienie tych zwierząt. Zdaniem dyrekcji wielkopolskiej placówki, niedźwiedzie nie mają odpowiednich warunków bytowych i potrzebują natychmiastowej pomocy. Stołeczne zoo odpiera te zarzuty.
Apel dyrekcji poznańskiego zoo pojawił się w czwartek w mediach społecznościowych. "Jako ogród zoologiczny z misją ocalania zwierząt, protestujemy przeciwko utrzymywaniu w niewoli zwierząt, którym zoo nie jest w stanie zapewnić warunków odpowiednich dla realizacji potrzeb biologicznych" - czytamy we wpisie, pod którym podpisana jest dyrektorka placówki Ewa Zgrabczyńska.
Post opatrzony jest zdjęciem niedźwiedzia polarnego, leżącego pod ścianą wybiegu. Jego futro jest szare, widać na nim ciemniejsze plamy. "Zła jakość futra niedźwiedzia (które we właściwych warunkach bytowania powinno być białe) oraz widoczne otoczenie świadczą w naszej opinii o potrzebie natychmiastowego przemieszczenia zwierzęcia i udzielenia mu pomocy" - twierdzą władze poznańskiego zoo.
Jak zaznaczono, fotografia została przesłana do placówki wraz z prośbą o interwencję. "Mówmy głośno o tym, co powinno być zmienione. Ten niedźwiedź polarny cierpi" - dodano. We wpisie nie wskazano wprost, że mowa o warszawskim zoo, jednak jest ono jedynym ogrodem w Polsce, który posiada takie zwierzęta.
Zdaniem autorów wpisu, ogrody zoologiczne nie są odpowiednim miejscem dla tego gatunku. To zwierzęta, które wymagają specyficznych i trudnych do spełnienia warunków bytowych. "Sprzeciwiamy się utrzymywaniu tego gatunku (który znosi temperatury do 10 stopni Celsjusza) w zoo, bez możliwości schłodzenia, skorzystania z basenu, dużej przestrzeni wybiegów" - oświadcza dyrekcja poznańskiego zoo.
Jak dodano, sprawa została zgłoszona do Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów.
Winowajcą kora z wybiegu
Wpis opublikowany na stronie poznańskiego zoo wywołał spore poruszenie. Wiele osób komentowało go, popierając apel dyrekcji. Byli też tacy, którzy bronili warszawskiego zoo, twierdząc, że zdjęcie zostało wyjęte z kontekstu i nie oddaje w pełni wyglądu wybiegu dla niedźwiedzi polarnych.
Głos w sprawie zabrały przedstawicielki stołecznego ogrodu zoologicznego. Na oficjalnym profilu na Facebooku zamieściły inne fotografie warszawskich niedźwiedzi. Widać na nich Gregora i Aleuta pływających w basenie i tarzających się po wybiegu.
"Prawdę powiedziawszy jesteśmy niezmiernie zdumieni, iż na podstawie jednego zdjęcia śpiącego niedźwiedzia wysnuwane są wnioski co do jego stanu psychicznego i fizycznego, ba, niektórzy nawet twierdzą, iż to zwierzę umiera..." - napisały Anna Jakucińska, kierowniczka Sekcji Ssaków Niekopytnych i Agnieszka Czujkowska, lekarz weterynarii w warszawskim zoo.
Jak tłumaczą, wygląd niedźwiedzia jest efektem jego codziennej aktywności. "Nasze niedźwiedzie polarne mają na swoim wybiegu wysypaną korę, w której uwielbiają spać i tarzać się. Efektem takich zachowań jest to, że futro miśków czasem jest brudne... Wystarczy jedna kąpiel w basenach, do których zwierzęta mają stały dostęp i niedźwiedzie znów są białe. Czy zatem oczekujecie Państwo, że usuniemy korę z wybiegu po to, żeby nasze zwierzęta były cały czas idealnie czyste? One uwielbiają bawić i tarzać się w tej korze! Zresztą w warunkach naturalnych też z tą bielą różnie bywa..." - odpierają zarzuty.
We wpisie stwierdzono też, że zwierzęta mają stały dostęp do wody i klimatyzowanych pomieszczeń. "Są pod kontrolą weterynaryjną, mają też swoich własnych opiekunów, którzy poświęcają im mnóstwo czasu i serca" - zapewniają przedstawicielki warszawskiego zoo.
Gregor i Aleut
Samce Gregor i Aleut przyszły na świat w Norymberdze w 2010 roku. Do Warszawy trafiły wiosną 2013 roku. Ich matka stała się agresywna i młode trzeba było od niej oddzielić. - W tej sytuacji Norymberga zwróciła się do innych ogrodów z prośbą o ich adopcję, a my zadeklarowaliśmy pomoc - tłumaczył wówczas dyrektor warszawskiego zoo Andrzej Kruszewicz.
Niedługo po tym, pod adresem stołecznego zoo zaczęły pojawiać się pierwsze zarzuty dotyczące warunków, w jakich zamieszkały niedźwiedzie.
Na słowa krytyki odpowiedział wówczas dyrektor placówki. Jak przyznał, pod względem wizerunkowym wybieg dla niedźwiedzi polarnych nie prezentuje się nowocześnie. Powstał jeszcze w latach 50. - Pocieszmy się, że wybieg, choć nie piękny, to jednak spełnia wszystkie normy określone przez międzynarodowe organizacje, w których zrzeszone są najlepsze (w tym warszawski) ogrody zoologiczne Europy. Nie mówiąc już o normach ujętych w polskim prawodawstwie - zapewnił dyrektor zoo.
kk
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl / facebook