Śpiewak: testem na wiarygodność Jakiego będzie wezwanie osób z PiS

[object Object]
"Kamienica została przekazana bez aktu notarialnego"Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
wideo 2/7

Porozumienie Wygra Warszawa chce, by komisja weryfikacyjna zajęła się reprywatyzacją kamienicy przy Marymonckiej. Zdaniem Jana Śpiewaka, komisja ukrywa tę sprawę ze względu na udział w niej radnych PiS. Zdaniem wiceprzewodniczącego komisji, Śpiewak kłamie.

Porozumienie Wygra Warszawa zapowiedziało złożenie wniosku do szefa komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji Patryka Jakiego o zbadanie sprawy przejęcia kamienicy przy ul. Marymonckiej 49. - Naruszenie prawa w tym przypadku jest na tyle rażące, że powinien to być dla komisji priorytet - ocenili uczestnicy poniedziałkowej konferencji.

"Komisja nie chce zająć się tą sprawą"

Lider porozumienia Wygra Warszawa i kandydat na prezydenta Warszawy Jan Śpiewak, poinformował, że w 2004 r. Zarząd Budynków Komunalnych - Bielany przekazał kamienicę przy ul. Marymonckiej 49 rzekomym spadkobiercom jedynie na podstawie protokołu przekazania nieruchomości, czyli bez decyzji reprywatyzacyjnej i bez aktu notarialnego. Zwrócił też uwagę, że szefem ZBK był wówczas Edmund Świderski, lider bielańskiego PiS i radny miasta.

- Ta sprawa dwukrotnie była stawiana przed komisją weryfikacyjną, były wysyłane pisma do komisji weryfikacyjnej i komisja weryfikacyjna nie chce zająć się tą sprawą - powiedział Śpiewak. I dodał, że podobnie zachowują się prokuratura i organy ścigania.

Hanna Gospodarczyk z Partii Razem przekonywała, że historia Marymonckiej 49 jest lustrzanym odbiciem przypadku zwrotu kamienicy przy ul. Schroegera 72 dokonanego przez Zbigniewa Dubiela z Platformy Obywatelskiej. Jak mówiła, Zbigniew Dubiel, burmistrz Bielan w latach 2006-2010, oddał kamienicę przy ul. Schroegera 72 wraz z lokatorami rzekomym spadkobiercom, a kamienica ta była jednocześnie administrowana przez należącą do niego spółkę POSESOR.

- My w tym momencie pytamy: panie Patryku Jaki, dlaczego komisja weryfikacyjna, mimo dwukrotnych próśb mieszkańców, nie zajęła się jeszcze tą sprawą? Czy Patryk Jaki, który jest wyczulony na to, co robi warszawska Platforma na Bielanach i wzywa Dubiela przed komisję teraz wezwie np. rodzinę Świderskich? - pytała Gospodarczyk.

Zarzuty wobec rodziny Świderskich

Jan Śpiewak wskazywał, że w czasach, gdy Świderski był wiceprzewodniczącym rady Bielan, jego żona założyła firmę ZEST, zarządzającą nieruchomościami na terenie dzielnicy.

- Od kilku lat ZEST administruje nieruchomością w imieniu rzekomych spadkobierców. Pracują w niej także synowie Świderskich - Łukasz i Michał - którzy równocześnie zasiadają w radzie dzielnicy Bielany z ramienia PiS. Świderski najpierw bezprawnie przekazał budynek rzekomym spadkobiercom, a firma stworzona przez członków jego najbliższej rodziny przejęła nad nim zarząd. Czy klan radnych PiS-u z Bielan czerpie korzyści majątkowe z dzikiej reprywatyzacji? – pytał Śpiewak.

"Przemilczał rzeczy niewygodne"

Na zarzuty Jana Śpiewaka odpowiedział we wtorek Łukasz Świderski.

- Nasza rodzina nie miała nic wspólnego z reprywatyzacją budynków na terenie Warszawy. Żaden z członków rodziny nie uczestniczył w tym procesie - oświadczył w rozmowie z tvnwarszawa.pl. I zarzucił Śpiewakowi, że nie przygotował się należycie do tematu reprywatyzacji Marymonckiej 49. - Nie zapoznał się w ogóle z dokumentacją na temat przekazania tej nieruchomości. Stwierdził, że jedynym dokumentem jest protokół przekazania nieruchomości, a to nieprawda. W urzędzie jest cała dokumentacja. Dostępna dla każdego zainteresowanego - podkreślił Świderski.

Jak wyjaśnił radny, decyzja o reprywatyzacji budynku przy Marymonckiej 49 przyszła do ZBK z urzędu dzielnicy Bielany. - Ojciec odmówił wykonania tej decyzji, ponieważ uznał, że ZBK powinno uzyskać pełnomocnictwo od urzędu dzielnicy do wykonywania działań w jego imieniu. Wtedy zastępczyni dyrektora ZBK, będąca z zupełnie innej opcji politycznej, nakazała pracownikom sporządzenie protokołu przekazania nieruchomości - wyjaśnił Świderski.

Zastrzegł też, że mieszkańcy budynku przy Marymonckiej 49 sami zwrócili się do firmy ZEST o "pomoc w walce z pseudowłaścicielami". - Reprezentowaliśmy ich od 2007 do 2014 roku. A w 2014 roku znaleźli firmę Arenda, należącą do pracowniczki miasta stołecznego Warszawy, która robiła plany reprywatyzacyjne dla miasta. Ta firma po dzień dzisiejszy zarządza tą nieruchomością - zauważył nasz rozmówca.

Świderski zastrzegł też, że firma ZEST podejmie kroki prawne po poniedziałkowej konferencji prasowej. - Pan Śpiewak nas zniesławił. W jego wypowiedzi przemilczał rzeczy niewygodne - krytykował. Jednocześnie zarzucił nierzetelność liderowi porozumienia Wygra Warszawa. - Wskazywał na moje powiązania jako radnego dzielnicy Bielany a decyzją reprywatyzacyjną. A w czasie, kiedy została ona wydana nie byłem ani radnym, ani członkiem PiS-u. W 2004 roku nadal studiowałem. Nie miałem też nic wspólnego z zawarciem umowy na zarządzanie tą nieruchomością, ponieważ pracownikiem ZEST- u jestem od 2008 roku, a umowa została zawarta rok wcześniej - podsumował.

Wniosek o pilne zajęcie się sprawą

Radna Warszawy Paulina Piechna-Więckiewicz poinformowała podczas konferencji, że porozumienie Wygra Warszawa zwróci się do przewodniczącego komisji weryfikacyjnej z wnioskiem o pilne zajęcie się sprawą.

W liście do Patryka Jakiego napisano: "Zdajemy siebie sprawę, że Komisja podejmuje działania na wniosek własny, jednak omawiany przypadek jest o tyle szczególny, a naruszenia prawa na tyle rażące, że powinien stanowić dla komisji priorytet. Jeżeli komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji ma być narzędziem realnej pomocy pokrzywdzonym i odwracania decyzji podjętych z naruszeniem prawa, a nie tylko kolejnym frontem medialnej wojny dwóch największych partii w Polsce nie wyobrażamy sobie, żeby odmówiła zajęcia się przypadkiem Marymonckiej 49".

- Testem na wiarygodność Patryka Jakiego będzie wezwanie osób z Prawa i Sprawiedliwości, które co najmniej przymykały oko na działalność mafii reprywatyzacyjnej - stwierdził Śpiewak. Porozumienie Wygra Warszawa oczekuje, że komisja przesłucha nie tylko radnych PiS zaangażowanych w sprawę budynku przy Marymonckiej, ale też Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy w tamtych latach byli ważnymi postaciami warszawskiego PiS, a dziś są ministrami odpowiedzialnymi za służby specjalne.

"Konsekwentnie podaje kłamstwa"

Przedstawiciele komisji zapewnili w poniedziałek, że sprawa jest im znana. Sebastian Kaleta, wiceprzewodniczący komisji napisał na Twitterze, odpowiadając na wcześniejszy wpis Jana Śpiewaka: "Jak możesz mówić o zignorowaniu zgłoszeń skoro na ich podstawie wszczęto postępowanie sprawdzające? Wystrzeliłeś dziś kapiszon pod adresem KW, chciałeś zrobić spektakl o rzekomym układzie, ale przestrzeliłeś" - odpowiedział Kaleta.

- Jan Śpiewak konsekwentnie od rana podaje kłamstwa na temat rzekomego ukrywania sprawy Marymonckiej 49 przez komisję weryfikacyjną - skomentował w rozmowie z tvnwarszawa.pl Sebastian Kaleta. - Dlaczego kłamie? Ponieważ komisja uzyskała pismo od mieszkańców z prośbą o zajęcie się sprawą i podjęła czynności sprawdzające dotyczące tej sprawy. Obecnie ściąga dokumenty dotyczące tej nieruchomości. Natomiast w informacjach podanych przez mieszkańców nie ma żadnej informacji o wątpliwościach dotyczących osób mogących zarządzać tą nieruchomością (związanych z PiS-em - red.). A Jan Śpiewak wychodzi dzisiaj na konferencję i mówi, że my ukrywamy te informacje. Jak możemy ukrywać informacje, których nie przekazano do komisji? Nie przekazali ich mieszkańcy, nie przekazał ich Jan Śpiewak. To jest niepoważne zachowanie pokazujące, że nie liczy się wyjaśnienie afery reprywatyzacyjnej tylko gra polityczna - skomentował Kaleta.

Podkreślił też, że korespondencja z mieszkańcami odbywała się w styczniu i w maju tego roku oraz że zgłosili się oni do członka komisji Pawła Lisickiego (PiS), a postępowanie zostało wszczęte "dwa tygodnie temu".

Pytanie do prezydent Warszawy

Zauważył przy tym, że z informacji przekazanych przez Śpiewaka, "wynika, że w tej sprawie na razie nie wydano decyzji reprywatyzacyjnej". Tymczasem zgodnie z ustawą, komisja ma za zadanie weryfikować te już podjęte.

- To jest pytanie do Hanny Gronkiewicz-Waltz, dlaczego przez kilkanaście lat sprawa nie została rozstrzygnięta w jedną lub drugą stronę. To jest interesujące, że komisja ma się tłumaczyć z czegoś, z czego tłumaczyć się powinna Hanna Gronkiewicz-Waltz. Jeśli są jakieś nieprawidłowości w przekazaniu budynku bez decyzji zwrotowej, było kilkanaście lat, by te nieprawidłowości naprawić. Dziwnym trafem Jan Śpiewak nie widzi problemu w postępowaniu ratusza, tylko przystępuje do frontalnego ataku na komisję - odbił piłeczkę Sebastian Kaleta.

I dodał, że komisja bada obecnie kilkaset spraw, a "Jan Śpiewak zgłosił zaledwie sześć z nich, czyli około jednego procenta wszystkich analizowanych". Zapewniał, że sprawa Marymonckiej 49 traktowana jest jak każdą inna. - Jeśli dostrzeżemy niezgodne z prawem lub wątpliwe etycznie zachowania, z pewnością je wyjaśnimy i rozliczmy - podsumował członek komisji.

Zarzuty Porozumienia Wygra Warszawa skomentował też przewodniczący komisji Patryk Jaki. Zapewnił, że komisja weryfikacyjna zajmowała się dotychczas wszystkimi sprawami zgłaszanymi przez Śpiewaka. Podkreślił jednocześnie, że wśród nich nie było Marymonckiej 49.

- Jak można mówić, że komisja się nie zajmuje jakąś sprawą, skoro pan Jan Śpiewak jej nie zgłosił? - pytał Jaki. Według niego, sformułowane wobec komisji weryfikacyjnej zarzuty są nieuczciwe, a ich celem jest "dokopanie" mu w związku z walką o prezydenturę Warszawy.

"Ciche układy Jana Śpiewaka z PO"

- Jeżeli Jan Śpiewak chce kogokolwiek atakować, to niech w pierwszej kolejności wytłumaczy się za swoich ludzi, których sprowadził do rady Śródmieścia i którzy reprywatyzowali na przykład Ogrody Jordanowskie. Akurat moi ludzie nic w Warszawie nie reprywatyzowali, a ludzie, których wprowadził Jan Śpiewak w Śródmieściu, a i owszem - zauważył Patryk Jaki.

Podkreślił, że walka z dziką reprywatyzacją powinna łączyć, a nie być powodem ataków. - Chyba, że to są ciche układy Jana Śpiewaka z Platformą Obywatelską, tak jak w Śródmieściu - dodał szef komisji. Śpiewak nazwał te zarzuty pomówieniem i oczekuje przeprosin.

pm/kk/PAP/b

Pozostałe wiadomości

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło około godziny 13 przy ulicy Vogla w Wilanowie. Samochód osobowy uderzył w drzewo, po czym stanął w płomieniach. Jak informuje straż pożarna, w wyniku wypadku zginęły trzy osoby.

Samochód wbił się w drzewo i spłonął. Nie żyją trzy osoby

Samochód wbił się w drzewo i spłonął. Nie żyją trzy osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Duże utrudnienia występowały w rejonie skrzyżowania Łopuszańskiej oraz Alej Jerozolimskich. W wyniku dwóch zdarzeń drogowych łącznie uszkodzonych zostało pięć samochodów. Jak poinformowała policja, nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Kolizja radiowozu i taksówki, tuż obok dachowanie

Kolizja radiowozu i taksówki, tuż obok dachowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Zawiszyn. Kierowca ciężarówki wyprzedzał, gdy z przeciwka jechał samochód osobowy. Gdyby kierujący autem nie zjechał z jezdni w ostatniej chwili, doszłoby do tragedii.

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybudowana pod koniec XIX wieku jednopiętrowa czynszówka przy ulicy Kawęczyńskiej na Starej Pradze przejdzie generalny remont. To pozwoli uratować jedyny zachowany w tej okolicy drewniany budynek.

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

Źródło:
PAP

Za pięć lat Lotnisko Chopina ma być gotowe do obsługi 30 milionów pasażerów rocznie. Wymaga to dużych inwestycji. Ale jaka nie byłaby ich skala stołeczny port lotniczy nie ma możliwości technicznych do przyjęcia większej liczby podróżnych. Z zapewnień przedstawiciela rządu jasno wynika, że po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, warszawskie lotnisko powinno zostać zamknięte. 

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny ratusz poinformował o postępach w budowie zachodniego odcinka linii metra M2. Trwają prace konstrukcyjne. Niedługo rozpocznie się łączenie stacji techniczno-postojowej z pasażerską Karolin.

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

O godzinie 11 rozpoczął się doroczny Bieg Konstytucji 3 Maja. Start i metę pięciokilometrowej trasy biegu zlokalizowano na placu Trzech Krzyży. Niektóre ulice w Śródmieściu stolicy zostały zamknięte dla ruchu. W związku z obchodami rocznicy wprowadzenia Konstytucji 3 Maja na placu Zamkowym odbędą się uroczystości z udziałem prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Pięć tysięcy zawodników wystartowało w biegu Konstytucji 3 Maja

Pięć tysięcy zawodników wystartowało w biegu Konstytucji 3 Maja

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci ze Zwolenia (Mazowsze) interweniowali wobec właścicieli królika, którego przetrzymywano w gołębniku bez dostępu do wody, pożywienia i światła dziennego. Za znęcanie się nad zwierzęciem grozi jej do trzech lat więzienia.

Królik uwięziony bez wody i jedzenia. Wezwano straż

Królik uwięziony bez wody i jedzenia. Wezwano straż

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sześć firm chce się podjąć przebudowy i zazielenienia 2,5 hektara ulic i placów w rejonie Złotej i Zgody. Miasto analizuje oferty, które wpłynęły. - Najkorzystniejszą złożyła firma Skanska - podał ratusz.

Sześć firm chce przebudować Złotą i jej okolicę

Sześć firm chce przebudować Złotą i jej okolicę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W nocy na bulwarze przy pomniku Syreny doszło do konfrontacji między patrolem policji a dwoma pijanymi mężczyznami. Jak podała komenda stołeczna, zaatakowali oni funkcjonariuszy. Agresorzy popychali i przewracali mundurowych. Poszło o zbyt głośne słuchanie muzyki.

Bójka i szarpanina na bulwarach. "Dwóch mężczyzn zaatakowało policjantów"

Bójka i szarpanina na bulwarach. "Dwóch mężczyzn zaatakowało policjantów"

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Nie powiedział ani słowa, nie chciał zdradzić motywów działania, był kompletnie zaskoczony naszym widokiem - mówi o zatrzymaniu 16-latka w związku z próbą podpalenia synagogi Nożyków w Warszawie rzecznik Komendy Stołecznej Policji. Prokuratura złożyła wniosek, by nastolatek odpowiadał jak dorosły. Może mu grozić nawet 10 lat więzienia.

Próba podpalenia synagogi. Prokuratura chce, by 16-latek odpowiadał jak dorosły

Próba podpalenia synagogi. Prokuratura chce, by 16-latek odpowiadał jak dorosły

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do szpitala trafił kierowca mercedesa, który z stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. - Prawdopodobnie zasłabł za kierownicą - ustalił reporter tvnwarszawa.pl.

Zjechał z drogi, uderzył w drzewo. "Prawdopodobnie zasłabł"

Zjechał z drogi, uderzył w drzewo. "Prawdopodobnie zasłabł"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z hoteli w Płońsku (Mazowieckie) zapaliła się instalacja fotowoltaiczna. Ewakuowano 17 osób.

Zapaliła się instalacja fotowoltaiczna na dachu hotelu. 17 osób ewakuowanych

Zapaliła się instalacja fotowoltaiczna na dachu hotelu. 17 osób ewakuowanych

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

W centrum handlowym w podwarszawskim Piasecznie wybuchł pożar. Strażacy ewakuowali klientów oraz pracowników, w sumie około 250 osób. Ogień został opanowany, potem oddymiono pomieszczenia.

Pożar w centrum handlowym. Ewakuowano 250 osób

Pożar w centrum handlowym. Ewakuowano 250 osób

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Leszek Miller i Włodzimierz Cimoszewicz podczas czwartkowej uroczystości w Warszawie podpisali sprayem mural z okazji 20-lecia Polski w Unii Europejskiej. - Chcieliśmy, żeby to był symbol radości, barwy i nadziei - podkreślał Miller. Cimoszewicz wspominał kulisy polityczne przed podpisaniem traktatu akcesyjnego. - Zmieniliśmy sposób negocjowania, żeby osiągnąć sukces. I ten sukces osiągnęliśmy - stwierdził.

Byli premierzy zostali grafficiarzami. Podpisali mural z okazji 20-lecia Polski w Unii Europejskiej

Byli premierzy zostali grafficiarzami. Podpisali mural z okazji 20-lecia Polski w Unii Europejskiej

Źródło:
TVN24

Policjanci odzyskali część historycznych książek skradzionych z Biblioteki Uniwersyteckiej. Wcześniej rozpracowali schemat działania i zatrzymali pięć osób. Wartość skradzionych woluminów oszacowano na blisko 4 miliony złotych.

Odzyskali część drogocennych książek skradzionych z Biblioteki Uniwersyteckiej

Odzyskali część drogocennych książek skradzionych z Biblioteki Uniwersyteckiej

Źródło:
PAP

Był pijany, awanturował się na pokładzie samolotu i ostatecznie musiał zrezygnować wtedy z urlopu w Turcji. Teraz przyszły kolejne konsekwencje w postaci wyroku sądu za znieważenie strażników granicznych. 

Był tak pijany, że kapitan go wyprosił. Na urlop nie poleciał, sprawą zajął się sąd

Był tak pijany, że kapitan go wyprosił. Na urlop nie poleciał, sprawą zajął się sąd

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Trzy tygodnie temu opuścił więzienie i już wrócił za kraty. 46-latek jest podejrzany o rozbój i próbę wymuszenia. - Zagroził kastetem nastolatkowi i ukradł mu telefon oraz kartę płatniczą - informuje policja. Potem mężczyzna miał zażądać pieniędzy za zwrot rzeczy.

Policja: zagroził nastolatkowi kastetem, zabrał telefon i kartę płatniczą

Policja: zagroził nastolatkowi kastetem, zabrał telefon i kartę płatniczą

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z kościoła pod Radomiem zniknęły przedmioty liturgiczne. W sprawie pomocny okazał się monitoring, który w świątyni zamontowano dzień wcześniej. Policjanci dostrzegli na nim kobietę i szybko ustalili jej tożsamość.

Kościół okradziony. 37-latkę zgubił monitoring, który zamontowano dzień wcześniej

Kościół okradziony. 37-latkę zgubił monitoring, który zamontowano dzień wcześniej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Praca musi nam zostawić trochę czasu na życie, na miłość, na siebie i czasu dla rodziny - powiedziała podczas obchodów Święta Pracy w Warszawie Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. I zapewniła, że model czterodniowego tygodnia pracy w Polsce jest możliwy. - Pracujemy żeby żyć, a nie żyjemy żeby pracować - dodała.

"Czterodniowy tydzień pracy za tę samą płacę jest możliwy"

"Czterodniowy tydzień pracy za tę samą płacę jest możliwy"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

W pobliżu Mińska Mazowieckiego łoś przedostał się na autostradę. Podczas próby pokonania drogi w zwierzę uderzył kierowca samochodu osobowego. Pięć osób, w tym troje dzieci, trafiło do szpitala na badania. Łoś nie przeżył wypadku.

Samochód zderzył się z łosiem. W szpitalu pięć osób, w tym troje dzieci

Samochód zderzył się z łosiem. W szpitalu pięć osób, w tym troje dzieci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeśli pozyskamy dofinansowanie, to przy dzisiejszym poziomie technologii modernizacja "Szpiegowa" i budowa na tym terenie dodatkowego budynku powinny potrwać trzy lata - powiedział we wtorek wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek.

Policjanci, strażnicy miejscy i nauczyciele mogą zamieszkać w przebudowanym "Szpiegowie"

Policjanci, strażnicy miejscy i nauczyciele mogą zamieszkać w przebudowanym "Szpiegowie"

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Osiedle Przyjaźń ma nadal służyć celom mieszkaniowym, a znajdujące się tam zaniedbane domki będą sukcesywnie remontowane - zapewnia stołeczny ratusz i przedstawia plan działań po zwrocie osiedla przez dotychczasowego dzierżawcę - Akademię Pedagogiki Specjalnej.

Miasto przejmuje Osiedle Przyjaźń i proponuje rozwiązania dla najemców

Miasto przejmuje Osiedle Przyjaźń i proponuje rozwiązania dla najemców

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sąd skazał drugiego kierowcę po wypadku na warszawskim Gocławiu, w którym jedna osoba zginęła, a trzy zostały poszkodowane. Michał W. został uznany winnym umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Był świadkiem, został skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku. "Wina nie budzi wątpliwości"

Był świadkiem, został skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku. "Wina nie budzi wątpliwości"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jechali w sprawie nieprzepisowo zaparkowanego samochodu, gdy zauważyli poruszenie przy drodze dla rowerów, biegnącej wzdłuż Wisłostrady na wysokości Wybrzeża Gdyńskiego. Na asfaltowej drodze leżał zakrwawiony, nieprzytomny około 40-letni mężczyzna.

Leżał na drodze rowerowej, był zakrwawiony i nieprzytomny

Leżał na drodze rowerowej, był zakrwawiony i nieprzytomny

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zamek Królewski zamieścił w sieci film z ogromnym porcelanowym talerzem z łyżeczkami wskazującymi godzinę. Na nagraniu zastąpił on tarczę zegara na wieży. To promocja z okazji otwarcia wyjątkowej galerii.

Zaskakująca zmiana na wieży Zamku Królewskiego

Zaskakująca zmiana na wieży Zamku Królewskiego

Źródło:
tvnwarszawa.pl