"Solidarni z Białorusią" wyszli na ulice Warszawy

protest
Demonstracja poparcia dla Białorusi
Źródło: TVN24
W piątek wieczorem na Krakowskim Przedmieściu odbyła się manifestacja poparcia dla społeczeństwa białoruskiego. "Mińsk - Warszawa wspólna sprawa" - skandowali demonstrujący.

Hasłem piątkowej manifestacji było "Solidarni z Białorusią". Po godzinie 18 przed pomnikiem Mikołaja Kopernika kilkadziesiąt osób zgromadziło się w geście solidarności z narodem białoruskim. Przy pieśniach odtwarzanych z głośników młodzi aktywiści nawoływali do wsparcia opozycjonistów na Białorusi. - Zostaliśmy zmuszeni do ucieczki z naszej ojczyzny przed prześladowaniami. Nam się udało. Jednak wielu naszym znajomym się nie udało. Są prześladowani. To wszystko boli podwójnie - mówił jeden z Białorusinów. "Łukaszenka wyp..." - krzyczeli protestujący.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Oprócz barw białoruskich wśród demonstrantów widoczne były też tęczowe flagi z napisami "homokomando" i symbole błyskawicy kojarzone ze strajkiem kobiet. Obecni byli też przedstawiciele środowisk antyfaszystowskich.

"Zdejmij mundur przeproś matkę"

Demonstrację zabezpieczało co najmniej stu policjantów. Od początku policja legitymowała osoby uczestniczące w proteście. Wielokrotnie wzywała też do opuszczenia zgromadzenia. Po kilkudziesięciu minutach funkcjonariusze otoczyli protestujących kordonem. Demonstrujący zaczęli krzyczeć: "zdejmij mundur, przeproś matkę", "faszyści, policja, jedna koalicja". - My anarchistki i anarchiści mówimy "nie" przemocy policji. Przemoc to nie praca. Policja to nie zawód - mówiła przez megafon jedna z uczestniczek protestu.

Niektórzy z protestujących starali się zakłócić ruch drogowy na Krakowskim Przedmieściu, ale policjanci uniemożliwili im zablokowanie jezdni. Kilkudziesięciu demonstrantów przemieściło się pod bramę Uniwersytetu Warszawskiego; po godzinie 19 zaczęli się rozchodzić.

Do piątkowego protestu namawiały w mediach społecznościowych organizacje antyfaszystowskie, w tym między innymi Koalicja Antyfaszystowska i Antyfaszystowska Warszawa.

Na Białorusi od wyborów prezydenckich (odbyły się 9 sierpnia) trwają protesty przeciwników urzędującego Alaksandra Łukaszenki, które - zdaniem opozycji białoruskiej i znacznej części opinii międzynarodowej - zostały sfałszowane. W wyborach, według oficjalnych wyników, Łukaszenka zdobył "miażdżącą przewagę" nad kandydatką opozycji Swiatłaną Cichanouską.

Czytaj także: