Przedstawiciele SISKOM ostrzegają, że podniesienie cen biletów oznaczać będzie większą ilość samochodów na stołecznych ulicach, a więc jeszcze większe korki.
Według zapowiedzi urzędników bilety mają zdrożeć jeszcze w tym roku - czytaj więcej.
- Podwyżka nie jest konieczna – przekonuje tymczasem SISKOM i przestawia urzędnikom plan oszczędności. Składa się on z czterech główych elementów.
Usprawnić komunikację autobusową
Pierwszym z nich jest "racjonalizacja wydatkowania środków budżetowych dzięki systemowemu wdrożeniu marszrutyzacji linii komunikacyjnych".
SISKOM proponuje: sprowadzenie autobusu do roli dowozowej do metra, kolei i tramwaju (jeśli są dostępne). Wzmocnienie oferty autobusowej tam, gdzie jest jedynym środkiem transportu (zwłaszcza na buspasach) i uproszczenie układu linii - mniej połączeń, ale częściej kursujących.
Z wyliczeń stowarzyszenia wynika, że skrócenie lub likwidacja tylko siedmiu linii w największym stopniu dublujących komunikację szynową zapewnia roczne oszczędności przekraczające 10 mln zł brutto.
Priorytet dla komunikacji
Kolejny postulat dotyczy "wprowadzenia realnego priorytetu dla transportu publicznego (tramwajów i autobusów) w sterowaniu i zarządzaniu ruchem". Chodzi tu m.in.: o usprawnienie sygnalizacji świetlnej.
- Są takie miejsca w stolicy, np. na Powstańców Śląskich, czy przy Galerii Mokotów, gdzie piesi i samochody mają zielone światło, a jadący w tą samą stronę tramwaj musi stać na czerwonym – ubolewa Jan Jakiel z SISKOM i proponuje proste, nie wymagające skomplikowanych obliczeń rozwiązanie.
- W wielu miejscach wystarczy stanąć ze stoperem i zmierzyć jak długi powinien byś sygnał zielony. Potem wystarczy już tylko zmienić program sygnalizacji. W ten sposób można zyskać nawet dwie minuty – wyjaśnia.
Więcej mandatów
SISKOM apeluje również o "uszczelnienie systemu taryfowego i usprawnienie egzekucji opłat za korzystanie z systemu transportowego". Jak to osiągnąć? Wśród propozycji jest m.in.: uszczelnienie wejść do metra, karanie za przeskakiwanie bramek, wprowadzenie rutynowej weryfikacji tożsamości okaziciela biletu i skuteczniejsza windykacja należności na mandaty.
Osobnym problemem jest parkingowa anarchia. - Dostępne dane pozwalają przyjąć, że w Śródmieściu parkuje obecnie o jedną trzecią więcej pojazdów niż istnieje legalnych miejsc parkingowych. Obecnie na jeden dwuosobowy zespół kontrolerów ZDM przypada aż 2800 miejsc. Brak poczucia nieuchronności kary powoduje, że kierowcy lekceważą przepisy o płatnym parkowaniu – podkreśla SISKOM.
Dodatkowe pieniądze
Wreszcie ostatni postulat dotyczy pozyskania nowych źródeł finansowania transportu aglomeracyjnego. Tu SISKOM proponuje włączyć kilka powiatów okołowarszawskich do finansowania komunikacji miejskiej.
- Istnieją co najmniej dwa przykłady, że jest to możliwe. Powiat otwocki prowadzi bezpośrednie rozliczenia z Kolejami Mazowieckimi. Ponadto powiat legionowski zawarł porozumienie, na mocy którego rozlicza się z miastem (gminą) Legionowo za zorganizowany transport zbiorowy – informują eksperci.
To wszystko zdaniem SISKOM pozwoli na roczne oszczędności rzędu kilkanaście – kilkadziesiąt mln zł. Pozwoli jednocześnie odłożyć podwyżkę cen biletów o kilka lat, np. po uruchomieniu II linii metra.
Projekt zmian ma trafić także do wszystkich urzędników odpowiedzialnych za komunikacje miejską w Warszawie. Naturalnie także do prezydent miasta Hanny Gronkiewicz-Waltz.
par/ec
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty TVN