Senatorowie wzięli się za zebry. "Nie unikniemy tego przepisu"

Sprawa przejść dla pieszych
Źródło: TVN24
Pieszy zbliża się do pasów i już ma pierwszeństwo – taki pomysł trafił do Senatu, a członkowie izby wyższej podjęli temat. Głosów za i przeciw nie brakuje. Szansie na zmianę przepisów, a także statystykom przyglądał się Łukasz Wieczorek, reporter magazynu "Polska i Świat" TVN24.

- Senatorowie jednogłośnie wypowiedzieli się za tym, by było pierwszeństwo dla pieszych przed pasami - mówi Kuba Czajkowski ze stowarzyszenia Miasto jest Nasze.

Petycja w tej sprawie trafiła do Senatu. Autorem jest jeden z mieszkańców Śląska. Senatorowie ponad podziałami zgodzili się, by zacząć prace nad nowym przepisem. - Sprawa została skierowana do biura legislacyjnego, żeby zaproponować jakąś konkretną redakcję – wyjaśnia Michał Seweryński, wicemarszałek Senatu.

Autor pomysłu zaproponował, by każdy, kto zbliża się do pasów, miał już pierwszeństwo. Wicemarszałek chce, by przepis był jeszcze bardziej precyzyjny. I pierwszeństwo miał ten, kto dochodzi do zebry, sygnalizując jednocześnie zamiar przejścia przez jezdnię.

- Ten zamiar może wyglądać w ten sposób, że człowiek podchodzi do przejścia, rozgląda się wkoło. Doświadczony kierowca to widzi, to jest człowiek, który szuka albo ma zamiar przejść – zaznacza Seweryński.

"Liczba ginących się zmniejszyła"

Pomysł podzielił Polaków. Część boi się, że piesi będą nadużywać pierwszeństwa, że na drogach dojdzie do nieporozumień. Zmianom przepisów kibicuje MJN w myśl zasady: pasy są nasze, a potem kierowców.

- We wszystkich krajach, gdzie zostało to wprowadzone, liczba pieszych ginących na pasach się zmniejszyła, więc jest to rozwiązanie sprawdzone, przebadane i które zdecydowanie poprawia bezpieczeństwo, więc wszyscy inni, którzy twierdzą, że mogłoby być inaczej, są w błędzie – twierdzi Kuba Czajkowski.

W zeszłym roku na pasach zginęło prawie trzystu pieszych. Czajkowski przekonuje, że to tragiczne "statystyki, z którymi w końcu trzeba coś zrobić".

Były już próby

O wprowadzeniu pierwszeństwa dla pieszych zbliżających się do pasów politycy mówią nie od dziś, ale za każdym razem pomysł trafiał do kosza. Kilka lat temu pojawiła się propozycja, by pierwszeństwo przez samochodami, miał pieszy oczekujący przed przejściem dla pieszych. Ówczesny poseł, dziś minister infrastruktury był przeciw.

- Pieszy będzie uważał, że ma absolutne prawo do wszystkiego, ale nie będzie wiedział, jakie ma obowiązki. Kierujący będzie miał problemy z rozstrzygnięciem pierwszeństwa przejścia przez jezdnię – mówił w 2015 roku Andrzej Adamczyk.

Z najnowszych badań wynika, że nawet co drugi kierowca nie zatrzymuje się przed pieszymi, którzy czekają na przejście.

Michał Serweryński ocenia, że teraz jest większe prawdopodobieństwo, iż uda się wprowadzić przepis. - Sądząc po tym, jaka była dyskusja w komisji senackiej. Tam było jednoznaczne poparcie – zaznacza.

- Nie unikniemy tego przepisu, ten przepis wcześniej czy później zostanie wprowadzony – ocenia z kolei Mariusz Podkalicki, Akademia Bezpiecznej Jazdy.

Cztery lata temu Sejm był za wprowadzeniem pierwszeństwa przed pasami, w Senacie zabrakło jednego głosu.

Łukasz Wieczorek/ran

Czytaj także: