Sejm wysłucha - na wniosek Platformy Obywatelskiej - informacji o "niewyjaśnionych powiązaniach" ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, jego zastępcy oraz szefa CBA z byłym wiceszefem stołecznego Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakubem R.
O informację "w sprawie niewyjaśnionych dotąd powiązań ministra koordynatora służb specjalnych, jego zastępcy oraz szefa CBA z osadzonym obecnie w areszcie śledczym byłym wiceszefem BGN" wystąpił do premiera klub Platformy Obywatelskiej. Chodzi o kolejno: Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i Ernesta Bejdę oraz Jakuba R., na którym ciążą zarzuty nadużyć przy reprywatyzacji warszawskich nieruchomości.
Listy o politykach PiS
Przypomnijmy, przebywający we wrocławskim areszcie były urzędnik ratusza - według "Gazety Wyborczej" - miał pisać w listach, że politycy PiS chcieli robić z nim wspólne interesy, a także planowali zbieranie "haków" na Hannę Gronkiewicz-Waltz. Dziennik dotarł do tej korespondencji i opisał na początku lutego.
Parlamentarzyści PO wnioskowali o oficjalną informację rządu na ten temat. Odwoływali się do publikacji "Gazety Wyborczej", w której przytoczono wypowiedzi brata Jakuba R. na temat relacji Kamińskiego, Wąsika i Ernesta Bejdy z rodziną R. i Jakubem R., który w latach 2006-2013 był wiceszefem Biura Gospodarki Nieruchomościami i odpowiadał za reprywatyzację.
Co dokładnie miał powiedzieć brat Jakuba R.? Według niego to Kamiński i Wąsik przedstawili Jakubowi R. Marcina Bajkę ówczesnego szefa BGN. Mówił też, że Bejda skontaktował się z Jakubem R. w sprawie działki "przy ulicy Srebrnej w Warszawie, gdzie PiS ma nieruchomości" i "chodziło o jakieś przekształcenia". Miał to mieć miejsce w roku 2009 lub 2010.
Doszło do bójki?
Według brata byłego wiceszefa BGN, gdy Jakub R. nie chciał pomóc w sprawie działki przy Srebrnej, Kamiński i Wąsik mieli do niego o to pretensje. Rzekomo doszło nawet do bójki. Mieli w niej brać udział Jakub R. i Wąsik.
Do sprawy w rozmowie z wPolityce.pl odniósł się ten drugi. Powiedział, że Jakuba R. znał wyłącznie poprzez brata, z którym studiował i działał w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. Zapewnił wówczas, że nie miał bliskich relacji z byłym urzędnikiem ratusza.
W piątkowej "Gazecie Wyborczej" brat Jakuba R. zaprzeczył słowom Wąsika i stwierdził, że zarówno Wąsik, Bejda, jak i obecny minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński utrzymywali bliskie relacje z jego rodziną. Dziennik opublikował również prywatne zdjęcia z archiwum Jakuba R. z imprez rodzinnych, na którym miał być obecny m.in. Wąsik.
"Afera PiS"
Według posłów PO informacje gazety pokazują, że "afera reprywatyzacyjna to w znacznej mierze afera PiS". - Widać, że PiS bardzo dobrze wiedziało o tym, co dzieje się wokół reprywatyzacji już w roku 2006, gdy w Warszawie oddawało władzę. Wtedy to - jak wynika z artykułu - pracę w warszawskim ratuszu zaczął Jakub R. Przyjęto go. korzystając z prywatnych znajomości aktualnego ministra Macieja Wąsika (...). Można powiedzieć, że Jakub R. był rodzajem śpiocha, który miał wykonywać zadania na rzecz PiS - mówił w ubiegłym tygodniu poseł PO Marcin Kierwiński.
Platforma zażądała też dymisji Kamińskiego oraz Wąsika. - Osoby, które dziś koordynują pracę służb specjalnych, straciły moralne prawo do tego, aby tropić jakąkolwiek przestępczość" - stwierdził Kierwiński.
Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn podkreślał w rozmowie z PAP, że to dzięki staraniom Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i Ernesta Bejdy doszło do zatrzymań w aferze reprywatyzacyjnej. - Bardzo często osoby osadzone pomawiają tych, którzy doprowadzili do postawienia ich przed wymiarem sprawiedliwości - powiedział Żaryn.
PAP/ran/mś
Źródło zdjęcia głównego: TVN24