Sąd skazał Śpiewaka za zniesławienie. "Wycofuję się całkowicie z polityki"


Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia orzekł, że Jan Śpiewak jest winny zniesławienia Bogumiły Górnikowskiej Ćwiąkalskiej, córki byłego ministra sprawiedliwości. Sam zainteresowany odniósł się do wyroku i zapowiedział, że wycofuje się z polityki. Zamierza też zwrócić się do Rzecznika Praw Obywatelskich, by przyjrzał się tej sprawie.

Bogumiła Górnikowska-Ćwiąkalska oskarżyła o zniesławienie Jana Śpiewaka po tym, jak działacz miejski poinformował o jej domniemanej roli w reprywatyzacji kamienicy przy ulicy Joteyki 13. Uzasadnienie wyroku było niejawne, podobnie jak niejawny był cały proces. Taka jest zasada w przypadku spraw o zniesławienie. Proces mógłby być jawny jedynie na wniosek pokrzywdzonej, czyli Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej.

Wyrok nie jest prawomocny.

Poszło o funkcję kuratora

Na konferencji prasowej w październiku 2017 roku Śpiewak mówił, że Górnikowska-Ćwiąkalska, córka byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, miała być kuratorem 118-letniej osoby i jako jej kurator, miała przejąć część kamienicy przy Joteyki 13 na Ochocie. Budynek przekazano w prywatne ręce w 2011 roku. Górnikowska-Ćwiąkalska zarzuciła Śpiewakowi, że w wielu wypowiedziach pomówił ją o nieprawidłowości w wykonywaniu przez nią funkcji kuratora oraz o udział w aferze reprywatyzacyjnej, a w rezultacie naraził na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania przez nią zawodu adwokata. Domagała się, by w ramach kary wpłacił 25 tysięcy złotych na cel społeczny.

W maju 2018 roku Śpiewak odrzucił propozycję ugody, a Górnikowska-Ćwiąkalska skierowała przeciwko niemu do sądu prywatny akt oskarżenia. Dotyczył przestępstwa zniesławienia z artykułu 212 Kodeksu Karnego. Proces ruszył w lipcu. Zeznawał w nim również Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości.

Reprezentująca Górnikowską-Ćwiąkalską w tym postępowaniu mecenas Marta Rytlewska, pytana przez dziennikarzy, o co konkretnie Śpiewak jest oskarżany, mówiła: - Naruszeń jest wiele, czynów, których dopuścił się Jan Śpiewak - w naszej ocenie zniesławiając panią Górnikowską - jest bardzo dużo w tym akcie oskarżenia, ale sprawy komentować nie będziemy, dopóki się ona prawomocnie nie zakończy.

"To hańba dla wymiaru sprawiedliwości"

- Czuję się jakby ktoś splunął mi w twarz, splunął w twarz moim dziadkom na ich grób. Oni mieszkali tam cale życie i po ich śmierci, ktoś przyszedł i postanowił zabrać im kamienicę - mówił w sądzie po ogłoszeniu wyroku Jan Śpiewak. - Zgłosili się do mnie ludzie, którzy mieszkali z moim dziadkami (w kamienicy przy Joteyki), żeby im pomóc. Zrobiłem to. Decyzja reprywatyzacyjna została unieważniona, a mimo to sąd skazał mnie na grzywnę. Ja tego nie zapłacę nawet, jeśli apelacja podtrzyma ten wyrok - dodał.

Stwierdził, że wyrok jest dla niego skandaliczny. Przekonywał, że to jest triumf układu reprywatyzacyjnego. - To hańba dla wymiaru sprawiedliwości. Czarny dzień dla Warszawy i dla demokracji. Jestem naprawdę oburzony. Myślę, że nie warto stawać po stronie słabszych, bo ci dokopią (...) Nie ma żadnej sprawiedliwości dla ofiar reprywatyzacji - przekonywał Śpiewak.

"Dziękuję za te wszystkie lata"

Skomentował wyrok również na Facebooku i Twitterze. "Przegrałem właśnie proces z córką ministra Ćwiąkalskiego. Mam zapłacić 5 tysięcy złotych grzywny i 10 tysięcy nawiązki dla pani Ćwiąkalskiej. Grzywny nie zapłacę. Nawet jeśli przegram apelację. Mogę iść do więzienia" - czytamy we wpisie.

I przekonuje, że jest jedyną osobą "dwukrotnie skazaną za ujawnianie przekrętów reprywatyzacyjnych". "Za to, że zawsze stawałem po stronie słabszych" - podkreślił.

Na końcu Śpiewak podkreślił: "Wycofuję się całkowicie z polityki. Dziękuję za te wszystkie lata".

Przegralem proces z córką Ćwiąkalskiego. Mam jej zapłacić 10 tysięcy i 5 tysięcy grzywny. Za to, ze ujawniłem, że jako kurator 118latka przejęła pół kamienicy. Jestem jedyną osobą, która w związku z aferą reprywatyzacyjną zostala dwukrotnie skazana. Kończę z polityką. Dziękuję.— Jan Śpiewak (@JanSpiewak) 16 stycznia 2019

W ostatnich wyborach samorządowych Jan Śpiewak kandydował na prezydenta Warszawy z komitetu Wygra Warszawa. W listopadzie powołano stowarzyszenie Wygra Warszawa, które za cel wzięło realizację obietnic złożonych w kampanii samorządowej.

Apel do RPO

Kilka godzin później Śpiewak poinformował, że zamierza zwrócić się do Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, by przyjrzał się tej sprawie.

"Wyrok jest polityczny i narusza elementarne zasady państwa prawa. Jest ciosem w wolność słowa i chciałbym żeby RPO przyjrzał się sprawie, zapoznał z uzasadnieniem i materiałem dowodowym, szczególnie w kontekście utajenia procesu" - napisał na Twitterze.

Jak dodał w jednym z wpisów, kwestia wyłączenia jawności procesu sprawia, że nie może on publicznie przedstawić uzasadnienia wyroku, dokumentów, zeznań świadków czy okoliczności, na które powoływała się oskarżająca go o zniesławienie.

- W naszej ocenie do wyłączenia jawności uzasadnienia wyroku nie było przesłanek. Chcieliśmy, by opinia publiczna usłyszała, jak wyglądała działalność jako kuratora pani Bogumiły Górnikowskiej Ćwiąkalskiej - powiedział obrońca Śpiewaka Michał Gintowt. - Z naszej perspektywy to, co usłyszeliśmy na sali sądowej, jest niezrozumiale i będziemy na pewno składali apelację - dodał.

TAK JAN ŚPIEWAK KOMENTOWAŁ WYNIKI OSTATNICH WYBORÓW SAMORZĄDOWYCH W WARSZAWIE:

[object Object]
Jan Śpiewak - przemówienie po wyborachTVN24
wideo 2/3

ran,PAP/pm

Pozostałe wiadomości

Stołeczna policja poinformowała o zatrzymaniu obywatela Chin podejrzewanego o zabójstwo 42-letniego Litwina. Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Strzał padł w barze w Wólce Kosowskiej, ofiara zmarła w Nadarzynie.

Podejrzewany o oddanie śmiertelnego strzału w Wólce Kosowskiej w rękach policji

Podejrzewany o oddanie śmiertelnego strzału w Wólce Kosowskiej w rękach policji

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Zmiana regulaminu korzystania z ogrodów Łazienek Królewskich. Dyrekcja wprowadziła zakaz korzystania z tamtejszych trawników. "Już niebawem kapcie na zmianę będzie trzeba brać ze sobą" - komentują oburzeni decyzją warszawiacy. W sprawie interweniował też stołeczny radny.

W ogrodach Łazienek Królewskich nie wolno już siadać na trawie

W ogrodach Łazienek Królewskich nie wolno już siadać na trawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Policjanci zatrzymali 52-latka, który, zjeżdżając z drogi ekspresowej S7, wjechał na węźle pod prąd i uderzył w bariery. Mężczyzna miał prawie cztery promile alkoholu w organizmie.

Wjechał pod prąd i uderzył w bariery. Miał prawie cztery promile

Wjechał pod prąd i uderzył w bariery. Miał prawie cztery promile

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek Zarząd Dróg Miejskich wprowadził nową organizację ruchu w rejonie ulic Złotej i Zgoda. Ma to związek z ich kompleksową przebudową.

Początek metamorfozy Złotej i Zgody. Spore  zmiany dla kierowców

Początek metamorfozy Złotej i Zgody. Spore zmiany dla kierowców

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W tirze, który był poza systemem elektronicznego nadzoru transportu, znaleźli 14 milionów nielegalnych papierosów. Tego samego dnia przejęli też mniejszy transport wyrobów tytoniowych i zlikwidowali małą bimbrownię.

Ciężarówka poza systemem nadzoru, a w niej miliony nielegalnych papierosów

Ciężarówka poza systemem nadzoru, a w niej miliony nielegalnych papierosów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowca po potrąceniu kobiety zatrzymał się, ale tylko na chwilę, by spojrzeć, co się stało i odjechał. Zarzuty w tej sprawie usłyszał 18-latek. Grozi mu surowa kara. 

Potrącił kobietę, zatrzymał się, spojrzał i odjechał

Potrącił kobietę, zatrzymał się, spojrzał i odjechał

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na przejeździe kolejowym w Ołtarzewie, gdzie na początku lipca zginął maszynista, nie ma już ograniczenia prędkości do 20 km/h dla pociągów. Wdrożono rozwiązanie, które ma upłynnić ruch na drodze prowadzącej przez tory.

Na tym przejeździe zginął maszynista. Miał być zamknięty, ale pociągi znów jeżdżą szybciej

Na tym przejeździe zginął maszynista. Miał być zamknięty, ale pociągi znów jeżdżą szybciej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Instalacja z maków na placu Piłsudskiego miała upamiętniać poległych żołnierzy polskich pod Monte Cassino i konie w służbie Wojska Polskiego. Podczas czwartkowych uroczystości kwiaty zostały powyrywane. Właściciele apelują o ich zwrot.

Powyrywali maki z placu Piłsudskiego. "Przykro, że ktoś bezrefleksyjnie zniszczył naszą pracę"

Powyrywali maki z placu Piłsudskiego. "Przykro, że ktoś bezrefleksyjnie zniszczył naszą pracę"

Źródło:
PAP

W piątek rano pątnicy z Praskiej Pielgrzymki Pieszej wyruszyli z Warszawy w drogę na Jasną Górę w Częstochowie. Tradycja tej pielgrzymki sięga XVII wieku.

Uczestnicy najstarszej pielgrzymki na Jasną Górę są już w drodze

Uczestnicy najstarszej pielgrzymki na Jasną Górę są już w drodze

Źródło:
PAP

Po długim weekendzie wykonawca linii tramwajowej do Miasteczka Wilanów otworzy wschodnią jezdnię ulicy Sobieskiego. To oznacza zmiany w kursowaniu kilku linii autobusowych.

Otworzą fragment Sobieskiego, duże zmiany na Mokotowie

Otworzą fragment Sobieskiego, duże zmiany na Mokotowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Śpiącą na ławce na Pradze Południe 28-latkę obudzili strażnicy miejscy. Okazało się, że mieszkanka Wawra była kompletnie pijana. Wynik badania alkomatem to aż blisko pięć promili.

Pięć promili 28-latki, przed południem zasnęła na ławce

Pięć promili 28-latki, przed południem zasnęła na ławce

Źródło:
tvnwarszawa.pl

27-latek zgłosił kradzież auta, które - jak się okazało - stało na policyjnym parkingu w innym powiecie. W jego historii były luki. W końcu przyznał się, że sam porzucił samochód, bo chciał uniknąć kary. Teraz ma jeszcze większe problemy.

Zgłosił kradzież auta, ale w jego historii coś się nie zgadzało

Zgłosił kradzież auta, ale w jego historii coś się nie zgadzało

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Drogowcy wykorzystują długi weekend na wymianę nawierzchni ulicy Czerniakowskiej. Zamknięta pozostaje jezdnia w kierunku Śródmieścia, pomiędzy Trasą Siekierkowską a Gagarina. Kierowcy jeżdżą objazdami, trasy zmieniły też autobusy.

Długi weekend bez fragmentu Wisłostrady

Długi weekend bez fragmentu Wisłostrady

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zlikwidowali nielegalną uprawę konopi pod Warką (Mazowieckie). Rośliny skrywał foliowy tunel, były między rosnącymi tam pomidorami. Zatrzymano 44-latka.

Między pomidorami uprawiał konopie

Między pomidorami uprawiał konopie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Radomia "zapolowali" na piratów drogowych i pochwalili się efektami swojej pracy. Jeden z kierowców pędził 204 kilometry na godzinę drogą ekspresową, drugi 126 w obszarze zabudowanym. Pośpiech kosztował ich po pięć tysięcy złotych i 15 punktów karnych.

Jeden miał na liczniku ponad 200, drugi 126 w terenie zabudowanym

Jeden miał na liczniku ponad 200, drugi 126 w terenie zabudowanym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwie rowerzystki zderzyły się na bulwarach nad Wisłą. Jedna uciekła z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy drugiej, która z potłuczeniami i zawrotami głowy trafiła do szpitala.

Rowerzystki zderzyły się na bulwarach. Jedna uciekła, druga ranna

Rowerzystki zderzyły się na bulwarach. Jedna uciekła, druga ranna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na drodze krajowej numer 62 pod Legionowem (Mazowieckie) doszło do zderzenia auta osobowego z ciężarówką. Jak podali strażacy, do szpitala trafiły cztery osoby. Jak ustaliliśmy, wśród rannych jest roczne dziecko. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Ciężarówka na boku, auto w rowie. Cztery osoby ranne

Ciężarówka na boku, auto w rowie. Cztery osoby ranne

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 36-letniego mężczyznę z Wyszkowa, który po pijanemu zjechał z drogi na pobocze i uderzył w drzewo. Z kierowcą, który miał w organizmie 2,5 promila alkoholu, podróżowały dwie nastolatki, też pijane. Tego samego dnia w tej samej okolicy zatrzymany został 34-latek, który wsiadł za kierownicę, mając aż 3,5 promila.

Jechał pijany, rozbił auto na drzewie. Podróżował z dwiema nastolatkami

Jechał pijany, rozbił auto na drzewie. Podróżował z dwiema nastolatkami

Źródło:
tvn24.pl

Ryanair ograniczy ruch lotniczy w porcie Warszawa-Modlin o 50 procent w tegorocznym sezonie zimowym - poinformowali przedstawiciele irlandzkiego przewoźnika. Zarząd portu w Modlinie na razie nie udziela komentarza w tej sprawie.

Ostre cięcie połączeń

Ostre cięcie połączeń

Źródło:
PAP