Uderzył w bariery, ich część zabiła jadącą w przeciwnym kierunku. Śledczy: był pod wpływem środków odurzających

Tragiczny wypadek na trasie S8
Tragiczny wypadek na trasie S8
Źródło: TVN24
Są zarzuty dla mężczyzny, który zdaniem prokuratury spowodował dramatyczny wypadek na trasie S8. Jak ustalili śledczy, 40-latek prowadził pod wpływem środków odurzających, a samochód, którym uderzył w bariery, był kradziony.

- Prokuratura Rejonowa w Wołominie ogłosiła 40-letniemu mieszkańcowi Warszawy zarzut dotyczący umyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób, w tym trzem ustalonym pokrzywdzonym, przy czym jedna z nich doznała obrażeń skutkujących zgonem – przekazał we wtorek Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. 

Dramatyczny wypadek

Do dramatycznego wypadku doszło w niedzielę na odcinku Wyszków - Warszawa, na wysokości miejscowości Trojany. Ze wstępnych informacji wynikało, że skoda jadąca w kierunku Warszawy wjechała w bariery, a następnie w dwa inne samochody. Do tego części bariery, w które uderzyło auto, uszkodziły jadącego w przeciwnym kierunku volkswagena. Jej elementy wyłamały się, przeleciały na drugą stronę drogi, przez szybę wpadły do samochodu. Kierującej nim kobiety nie udało się uratować.

- Kierujący nie tylko naruszył przepisy bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co skutkowało utratą panowania nad pojazdem, ale także kierował nim pod wpływem środka odurzającego, zaś po zdarzeniu zbiegł z miejsca wypadku – mówi prokurator.

Jak dodaje, 40-latkowi grozi 15 lat więzienia. - Mężczyzna usłyszał również zarzut dotyczący uprzedniej kradzieży z włamaniem pojazdu, którym kierował, prowadzenia tego pojazdu pod wpływem środka odurzającego, a także posiadania środka psychotropowego w postaci amfetaminy – precyzuje rzecznik prokuratury.

Areszt

Podejrzany przyznał się jedynie do kradzieży pojazdu. Sąd uwzględnił wniosek prokuratora i zastosował wobec 40-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące.

- Stosowanie aresztu uzasadnione jest surową karą, jaka grozi podejrzanemu, obawą matactwa, ucieczki oraz ukrywania się. Na dzień jutrzejszy zaplanowano sekcję zwłok ofiary wypadku – powiedział Marcin Saduś.

Czytaj także: