"Bez powodu zajechał drogę innemu kierowcy, uszkodził jego auto maczetą"

Policja (zdjęcie ilustracyjne)
Policja (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Shutterstock
Zarzuty zniszczenia samochodu, narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz kradzież auta usłyszał 41-letni mężczyzna. Jak podała policja z Lipska, mężczyzna zajeżdżał drogę innemu kierowcy, taranował i zniszczył maczetą jego auto, a na koniec ukradł inny pojazd.

Jak poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Lipsku Monika Karasińska, do tych zdarzeń doszło w czwartek w gminie Rzeczniów. Ofiarą napastnika padł kierowca dostawczego mercedesa. - 41-latek kierujący samochodem osobowym bez powodu zajechał mu drogę, zmusił do zatrzymania, wybiegł z samochodu i zaczął uderzać maczetą w busa. Uszkodził w aucie szybę i karoserię – przekazała Karasińska.

Kierowca mercedesa odjechał, obawiając się eskalacji agresji, jednak zawzięty 41-latek nadal go ścigał, zajeżdżał mu drogę, uderzał w bok, próbował go zepchnąć. Gdy kierowcy dostawczaka udało się w końcu oddalić, napastnik porzucił swój zniszczony samochód, a następnie, ukradł osobowego forda zaparkowanego przy drodze.

Znaleźli go w Ostrowcu Świętokrzyskim

- Porzucony samochód miał zamontowane tablice rejestracyjne od innego pojazdu, ale policjanci szybko ustalili, że jego właścicielem jest mieszkaniec Ostrowca Świętokrzyskiego. Tam też zatrzymano sprawcę i odnaleziono skradzionego forda – powiedziała policjantka..

41-latek został tymczasowo aresztowany. Odpowie za kradzież, zniszczenie samochodu oraz narażenie kierowcy mercedesa na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowie. Grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności.

Mieszkaniec Ostrowca Świętokrzyskiego utrzymuje, że nic nie pamięta. Być może był pod wpływem środków odurzających. Okaże się to po zbadaniu próbek krwi, które pobrano mu w trakcie zatrzymania.

Informowaliśmy również o zarzutach i areszcie dla mężczyzny podejrzanego o potrącenie policjantów na Chmielnej:

DSCN8844
Kierowca potrącił dwóch policjantów i zaczął uciekać
Źródło: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl
Czytaj także: