O dyskusji na temat planów modernizacji podziemi pod rondem Czterdziestolatka pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. W ciągu dwóch lat ma być tam jaśniej, czyściej i wygodniej. Projekt nie obejmuje jednak budowy naziemnego przejścia przez Al. Jerozolimskie, o które od lat apelują warszawiacy i eksperci.
Kasa ważniejsza od wygody
Przeciwny takiemu rozwiązaniu jest Zarząd Dróg Miejskich, który zarządza podziemiami. Dlaczego?
– Proszę pamiętać, że choć przejścia w okolicach Dworca Centralnego mają różnych zarządców, to jest to system naczyń połączonych. Wyniesienie ludzi na powierzchnię, wymagałoby przebudowy całego układu. Nie ma sensu, żeby przejścia się dublowały – argumentuje Adam Sobieraj, rzecznik ZDM.
Są też przesłanki ekonomiczne.
– Przejścia naziemne oznaczają, ze nie zarobią przedsiębiorcy, którzy w tych podziemiach prowadzą sklepy czy punkty usługowe. To przypadek placu Na Rozdrożu, po wytyczeniu zebry, najemcy zaczęli nas informować o znaczącym spadku obrotów – nie kryje rzecznik ZDM.
Z założeniami projektu zapoznała się w minionym tygodniu Komisja Dialogu Społecznego ds. Transportu. To gremium tworzone przez organizacje pozarządowe (reprezentujące m.in. interesy niewidomych, osób starszych, rowerzystów, skupiające ekspertów od transportu i miłośników komunikacji) oraz urzędników.
"Zakres zmian niewystarczający"
"Komisja popiera kierunek planowanych zmian, lecz uznaje ich zakres za dalece niewystarczający. W przypadku realizacji inwestycji w przedstawionym zakresie, obszar przy Dworcu Centralnym pozostanie zaprzeczeniem tkanki miejskiej, pomimo położenia w strefie ścisłego Śródmieścia" - czytamy w opinii przyjętej przez KDS.
Zdaniem jej członków, w ramach modernizacji powinny zostać wytyczone przejścia naziemne przez wszystkie ramiona Ronda Czterdziestolatka oraz przynajmniej przez zachodnie i północne ramię skrzyżowania Al. Jerozolimskich z ul. Emilii Plater.
"Należy uwzględnić potrzebę obsługi osób przesiadających się między przystankami w poziomie terenu oraz pieszych nie korzystających z przystanków, a potrzebujących przedostać się na drugą stronę skrzyżowania (bez konieczności dwukrotnego pokonywania różnic wysokości)" - czytamy w uzasadnieniu.
Kwestie bezpieczeństwa
Zdaniem ekspertów z komisji, budowa przejść nie tylko nie pogorszy bezpieczeństwa, ale wręcz je poprawi.
"Brak możliwości skorzystania z oznakowanego przejścia w poziomie terenu powoduje, że na odcinku Alej pomiędzy Chałubińskiego a Marszałkowską regularnie zdarzają się wypadki z udziałem pieszych. Tylko w latach 2011-13 miało tu miejsce 21 takich zdarzeń" - przekonują.
Według komisji niezbędne jest też zapewnienie dodatkowej windy na północno-wschodnim rogu ronda (przy przystanku autobusowym przed dworcem). Proponuje ona, by miejsce wygospodarować przez zwężenie jezdni al. Jana Pawła II. Windy mają być na tyle pojemne, by możliwe było wejście osoby z wózkiem dziecięcym lub rowerem.
Szerokość wylotów jezdni powinna być przy tym dostosowana do zapotrzebowania (w ocenie KDS wystarczy jeden pas ruchu w przypadku ul. Chałubińskiego, maksymalnie dwa pasy ruchu w przypadku al. Jana Pawła II). Prawe pasy na wlotach mogą zostać przekształcone w pasy wyłącznie do skrętu w prawo, co pozwoli na rezygnację z wydzielonego pasa „na skróty” z ul. Chałubińskiego w Al. Jerozolimskie.
Aranżacja przestrzeni w podziemiu powinna, zdaniem komisji, zostać poprzedzona badaniem ruchu pieszych.
"Zebry" nie będzie
Przejścia naziemne przy Dworcu Centralnym potrzebne czy nie?
Co sądzicie o postulatach KDS?
Piszcie na naszym forum.
kś/r/lulu
Źródło zdjęcia głównego: KDS