Teren przy Kasprowicza 81/85 przechodzi właśnie - jak mówi wiceburmistrz Włodzimierz Piątkowski - "rewolucję podwórkową". - Trwają tam prace, które prowadzimy w ramach rewitalizacji podwórek na Bielanach. Niektóre nie były remontowane od lat 60. I pozostawiają wiele do życzenia - przyznaje.
Wejście do schronu przy Kasprowicza było schowane pod parkingiem. Kiedy robotnicy wzięli się za zrywanie płyt chodnikowych i kopanie nawierzchni - dokopali się właśnie do niego. Choć głęboko kopać nie musieli. - Nawierzchnia była korytowana na głębokość 60 centymetrów - informuje Piątkowski.
Wejście prowadzi do schronu, który ma już swojego gospodarza. - W planach podwórka była tylko jedna czerpnia powietrza, a ten wyłaz jest komunikacją, która lata temu nie została przy ewidencjonowaniu uwzględniona. Być może dlatego, że ktoś zasypał ten właz. W schronie, do którego prowadzi, jest escape room - dodaje.
Schron na podwórku przy Kasprowicza
Schrony na Bielanach
Burmistrz dzielnicy przekonuje, że podobne schrony na Bielanach nie należą do rzadkości. - Szczególnie na terenie Starych Bielan, gdzie znajdują się nieruchomości z lat 50. i 60., czyli z okresu, kiedy działania Układu Warszawskiego i zimna wojna stanowiły zagrożenie. Wtedy wszystkie budynki były budowane przez państwowe przedsiębiorstwa i w każdym z nich musiała powstać tak zwana infrastruktura krytyczna - wyjaśnia.
Schrony od zawsze przynależały do konkretnych budynków, dziś są własnością wspólnot, a nie dzielnicy.
Właz przy Kasprowicza został zabezpieczony dużą żelbetonową płytą. A służby bielańskiego Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami wróciły do dalszych prac remontowych na podwórku.
Schron znaleziony na Bielanach
kw/b