Remont skończą w 2017 r. Możliwy scenariusz dla Łazienkowskiego

Prezydent Warszawy o remoncie mostu
Źródło: TVN24
Władze miasta i eksperci szacują, że Warszawa będzie musiała się obejść bez mostu Łazienkowskiego nawet przez kilkanaście miesięcy. O datach na razie nikt nie odważy się mówić - stan przeprawy nadal badają eksperci. Ale na podstawie znajomości procedur i doświadczeń z innych remontów można przewidywać, że pierwsi kierowcy wjadą na most nie wcześniej niż pod koniec 2016 roku, bo wtedy może zostać oddana jedna nitka, zaś całą przeprawą pojedziemy w 2017 r.

Warszawa ma już za sobą trudne doświadczenia, jeśli chodzi o inwestycje mostowe. Budowa Północnego była wyjątkowo pechowa (powstawał ponad dekadę, jeśli nie liczyć przymiarek wykonanych jeszcze w PRL), ale też przeprawa powstawała niemal od zera. Są też lepsze doświadczenia - trwająca ciągle modernizacja mostu Grota-Roweckiego to przykład inwestycji, która - póki co - idzie całkiem sprawnie.

Czeski wykonawca - Metrostav - na wszystkie prace dostał 27 miesięcy. Jak dotąd, mieści się w harmonogramie. W ciągu roku udało mu się oddać do użytku jedną nową nitkę mostu i zacząć pracę na drugiej, cały czas utrzymując ruch na jednej jezdni.

Jeśli wszystko pójdzie dobrze...

Remont mostu Łazienkowskiego na pewno nie potrwa tak długo, jak budowa Północnego. Po pierwsze, nie wymaga przetargu na nowy projekt, a tylko przygotowania dokumentacji do remontu. Ta zaś, przynajmniej częściowo, jest już zrobiona, bo miasto i tak szykowało się do modernizacji przeprawy. Odpada też kwestia wykupu gruntów czy wycinki drzew. Na samym moście nie ma linii tramwajowej, a podpory są już gotowe, więc cała operacja jest dużo prostsza.

Poza tym prawo o zamówieniach publicznych jest dziś dużo lepsze, niż kilkanaście lat temu, a stołeczny ratusz ma większe doświadczenie w jego stosowaniu. Można zakładać, że przetargu nie trzeba będzie powtarzać.

Przygotowanie dokumentacji do przetargu zajmie jednak co najmniej kilka miesięcy, a jego rozstrzygnięcie - kilka kolejnych (przy moście Grota zajęło to prawie półtora roku, ale zakres prac był znacznie większy).

Wykonawcę poznamy więc najwcześniej pod koniec 2015 roku. Jeśli od razu wejdzie na plac budowy, a zima będzie łagodna, prace szybko nabiorą tempa, ale modernizacja jednej nitki i tak zajmie co najmniej kilka miesięcy (na moście Grota - rok).

Jeśli budowy nie skomplikują nieprzewidziane okoliczności - podpory nie będą wymagały remontu, przez Warszawę nie przejdzie wysoka fala powodziowa - a prace będą prowadzone sprawie, Łazienkowskim samochody mogą pojechać pod koniec 2016 roku. Dwiema nitkami - w 2017.

Remont generalny mostu Łazienkowskiego:

- wyniki ekspertyzy i decyzja o remoncie - luty 2015 r.

- skompletowanie dokumentacji, ogłoszenie przetargu - lato 2015 r.

- rozstrzygnięcie przetargu i popisanie umowy - przełom 2015 i 2016 r.

- początek prac - początek 2016 r.

- otwarcie pierwszej nitki - przełom 2016 i 2017 r.

- otwarcie drugiej nitki - II połowa 2017 r.

Ratunkiem może być... katastrofa

Możliwy jest jeszcze jeden scenariusz. Jeśli nadzór budowlany nakaże natychmiastowe zabezpieczenie mostu, ratusz będzie mógł szybciej zdobyć niezbędne decyzje administracyjne. - W takim przypadku wydaje się je z pominięciem wielu długotrwałych etapów normalnej procedury - tłumaczy wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz.

Jeśli zaś okaże się, że generalnego remontu przeprawy nie można odkładać, i tu nadzór może przyjść miastu z pomocą. Musi jednak uznać, że pożar mostu spowodował katastrofę budowlaną. - Wtedy wykonawcę można wybrać nawet z wolnej ręki, oszczędzając przy tym sporo czasu - informuje Wojciechowicz.

Ale póki co, nadzór budowlany nie podjął takiej decyzji, a zmiana kwalifikacji zdarza się bardzo rzadko. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Warszawie nie chce na razie oceniać szans na taką decyzję: - Gdy dostaniemy wyniki ekspertyzy, będziemy mogli się odnieść do takiego pytania - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Andrzej Kłosowski.

Trwają ekspertyzy na moście

Karol Kobos / lulu

Czytaj także: