Przez ponad rok Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków zastanawiał się, czy Reduta Ordona zasługuje na ochronę. W końcu decyzja została podjęta, a pozostałości po umocnieniach obronnych Warszawy - wpisane do rejestru zabytków.
Jak argumentuje MWKZ, wpisu dokonano "z uwagi na zachowane wartości historyczne i naukowe". Reduta, czyli "dzieło fortyfikacyjne samodzielnej obrony biernej, o sześciobocznym narysie", położone jest na Ochocie, w sąsiedztwie Ronda Zesłańców Syberyjskich, z czego blisko 1/3 powierzchni szańca usytuowana jest obecnie w pasie Alej Jerozolimskich, zaś przeciwległy kraniec umocnienia ogranicza ulica Na Bateryjce.
Rafał Nadolny podjął decyzję na wniosek Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich (SNAP). Zgodnie z ich postulatem wpis dotyczy "zachowanego fragmentu pola bitwy tj. pozostałości po umocnieniach wojennych Warszawy z czasów powstania listopadowego oraz cmentarza wojennego, zwanego w terminologii wojskowej Redutą (dziełem) nr 54, w pamięci Polaków zakorzenionej pod nazwą Reduta Ordona". W uzasadnieniu do decyzji zaznaczono także, że "Reduta Ordona to cenny zabytek militarny, stanowi także cmentarz poległych żołnierzy wojsk powstańczych oraz szturmujących Redutę Rosjan, stanowi także świadectwo zdarzenia bardzo ważnego dla tożsamości Narodu Polskiego. Ważnego szczególnie dla mieszkańców Warszawy, stanowiąc symbol poświęcenia utrwalony w literaturze polskiej". W ocenie konserwatora decyduje to zarówno o materialnej, jak i niematerialnej wartości. Wśród przyczyn wpisu, obok zasadności merytorycznej, zwrócono uwagę również na społeczny wymiar. "Interes społeczny - reprezentowany już przez SNAP jako organizację społeczną - podkreślono poprzez ponad 3000 podpisów złożonych elektronicznie pod apelem w sprawie zachowania tzw. Reduty Ordona (...), postulujące zmianę obowiązujących ustaleń prawa miejscowego mogących doprowadzić do zniszczenia dzieła oraz utworzenie "centrum edukacyjnego poświęconego Reducie Ordona" - czytamy w uzasadnieniu.
Reduta nie zachowała się w krajobrazie okolicy, jest w znacznym stopniu zniszczona. Dlatego niezbędna byłaby zmiana wyglądu. - Kultywowanie tego niewątpliwie cennego dziedzictwa będzie wiązało się z uczytelnieniem, czy wręcz znaczną aranżacją przypisywanych mu wartości. Działanie to, jak można zakładać, wiązałoby się z istnieniem formuły współdziałania pomiędzy m. st. Warszawa, a podmiotami prywatnymi lub w - krańcowym przypadku - z częściowym odszkodowaniem na rzecz obecnych współwłaścicieli – napisano w komunikacie.
W ostatniej chwili
Jak informowaliśmy w wrześniu wniosek o wpisanie reduty Ordona do rejestru zabytków czekał na rozpatrzenie od 2014 roku. W tym czasie deweloper, który dzierżawi część terenu, złożył wniosek o pozwolenie na budowę apartamentowca. - To ostatni dzwonek, aby ocalić Redutę Ordona – alarmowali wówczas społecznicy.
W październiku sprawa Reduta omawiana była też na radzie miasta. - Będziemy występowali do rządu o dodatkowe środki na upamiętnienie - zapowiedziała wówczas burmistrz Ochoty Katarzyna Łęgiewicz . Już wtedy podnoszono kwestię, że miasto będzie musiała spłacić obecnych właścicieli działek przy ulicy Na Bateryjce.
A radny Jarosław Krajewski z Prawa i Sprawiedliwości, obecny poseł, pytał o ewentualną zmianę planu zagospodarowania dla tego miejsca tak, by wykluczyć możliwość zabudowy.
- Bardzo liczymy na wpis wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jeżeli tego dokona, to sprawa będzie otwarta, jeżeli chodzi o zmianę zapisów planu, które dotyczą terenu reduty – zaznaczył wtedy Marek Mikos, dyrektor biura architektury w ratuszu.
Bohaterska obrona Reduty
Obrona Reduty Ordona miała miejsce podczas powstania listopadowego 3 lub 4 września 1831 r. rano ok. godz. 6 i trwała prawdopodobnie ok. 1,5 godziny. Fortyfikacji broniło 6 dział, a załoga mogła liczyć maksymalnie ok. 200 żołnierzy. Nie dowodził nimi - jak to opisał Mickiewicz - Julian Konstanty Ordon, lecz mjr Ignacy Dobrzelewski.
W wyniku walk poległo wówczas kilkuset polskich i rosyjskich żołnierzy. Zwłoki Polaków prawdopodobnie zostały pochowane w fosie lub przysypane podczas wybuchu prochowni. Rosjan pogrzebano na cmentarzu prawosławnym na Woli.
jb/PAP
Źródło zdjęcia głównego: mwkz.pl