Przydałby się Kiss and Ride. Zrealizują pomysł mieszkanki Bielan?

Na Młocinach przydałby się parking Kiss & Ride
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Na światłach, na przystanku autobusowym, czasem nawet na trawniku – w okolicy węzła Młociny kierowcy znajdują różne miejsca, żeby wysadzić pasażerów spieszących się na metro czy autobus. Często łamią przy tym przepisy. Rozwiązaniem problemu mogłyby być parkingi Kiss and Ride. Co kryje się pod tą nazwą?

Kierowcy przejeżdżający obok stacji metra Młociny dobrze wiedzą, że po godz. 8 trudno tam znaleźć wolne miejsce, nawet na chwilowy (i legalny) postój. Podobnie jest przy innych bielańskich stacjach. Sposób na rozwiązanie tego problemu wymyśliła jedna z mieszkanek dzielnicy. Zgłosiła go do budżetu partycypacyjnego na 2016 rok.

Maksymalnie na 5 minut

Projekt o nazwie "Przyjazne metro" zakłada utworzenie przy czterech bielańskich stacjach metra jednej lub dwóch zatoczek, w których samochody mogłyby się zatrzymać maksymalnie na 5 minut.

"Chodzi o możliwość podwiezienia lub odebrania w bezpieczny sposób pasażerów: dzieci, młodzieży, osoby starszej czy niepełnosprawnej ze stacji metra. Obecnie nie ma możliwości dokonania tego bezpiecznie" - czytamy w opisie projektu zgłoszonego przez Jolantę Całkę.

"Przy każdej stacji metra, przed wejściem do budynku jest chodnik. W miejscu dogodnym dla samochodu, w zależności od kierunku jazdy, należy wydzielić zatoczkę. Jak na lotnisku" - opisuje swój pomysł Całka.

Pomysłodawczyni wylicza, że na wykonanie ośmiu zatoczek potrzeba 57,6 tys. zł.

Daj buziaka i odjeżdżaj

Problemy z bezpiecznym podwożeniem pasażerów do metra dostrzegają także władze Bielan, dlatego inicjatywa utworzenia parkingów Kiss and Ride, czyli Pocałuj i Jedź, zyskała ich aprobatę.

- To bardzo dobry pomysł. Przy stacjach metra bardzo przydałyby się takie miejsca na chwilowy postój. Byłyby ułatwieniem szczególnie dla osób, które mają problem z poruszaniem się oraz dla starszych - komentuje Grzegorz Pietruczuk, wiceburmistrz dzielnicy.

Tak wyglądają parkingi Pocałuj i Jedź w Krakowie:

Tak wyglądają parkingi Kiss & Ride w Krakowie

"Nie chcemy karać mandatami"

Jak podkreśla Pietruczuk, urzędnicy sprawdzają formalno-prawne możliwości utworzenia parkingów K+R.

- Musimy przestudiować miejscowe plany zagospodarowania. Trzeba także przedyskutować cały projekt z Zarządem Dróg Miejskich, który jest zarządcą ulicy Kasprowicza, przy której zlokalizowane są stacje - wyjaśnia Pietruczuk.

Dodaje, że trzeba też zastanowić się nad sposobem egzekwowania zakazu postoju powyżej 5 minut. - Rozwiązaniem mogłoby być zwiększenie w tym rejonie patroli straży miejskiej. Nie chcielibyśmy jednak od razu karać mandatami, ale pouczeniami - zastrzega Pietruczuk.

Jeśli urzędnicy stwierdzą, że projekt jest możliwy do wykonania, o jego realizacji zadecydują mieszkańcy w czasie głosowania nad budżetem partycypacyjnym.

Jak głosować? Sprawdź na stronie urzędu miasta.

Bielańskie parking byłyby pierwszymi parkingami Pocałuj i Jedź w stolicy.

W Krakowie na całowanie tylko minuta

Tabliczki z napisem "Pocałuj i Jedź. Całowanie dozwolone do 1 minuty" od dwóch lat zobaczyć można na ulicach Krakowa. Parkingi K+R wyznaczono tam m.in. przed wejściem do Galerii Krakowskiej, przy Dworcu Głównym czy obok Dworca Czerwone Maki.

- Największą popularnością cieszy się parking przy dworcu autobusowym. Jesteśmy bardzo zadowoleni z jego funkcjonowania, nawet taksówkarze nauczyli się już, że nie należy tam parkować - mówi nam Michał Picklik, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie.

Podkreśla, że również kierowcy nie mieli większych problemów z przyzwyczajeniem się do zasad jednominutowego postoju. - Na początku okolice parkingów patrolowali strażnicy miejscy, ale okazało się, że nawet nie musieli interweniować - wyjaśnia.

W rozmowie z tvnwarszawa.pl rzecznik zdradza także, że przy okazji budowy nowych węzłów przesiadkowych ZIKiT planuje utworzenie kolejnych parkingów K+R.

Justyna Koszewska //lulu

Czytaj także: