Marsz Pamięci organizowany był po raz szósty przez Żydowski Instytut Historyczny, który w tym roku obchodzi 70. rocznicę swojego istnienia.
Symboliczna trasa
Marsz rozpoczął się w sobotę o godzinie 19. Ruszył spod pomnika Umschlagplatz, a następnie przemierzył symboliczną trasę "od śmierci do życia" ulicami Stawki, Karmelicką, Nowolipki i Andersa.
Koniec przemarszu miał miejsce się przed budynkiem ŻIH przy Tłomackiem, gdzie kiedyś spotykała się grupa "Oneg Szabat" i gdzie opracowywane, przechowywane i udostępniane jest archiwum Ringelbluma.
Tam uczestnicy symbolicznie upamiętnili ofiary, przywiązując do przygotowanej instalacji "Wstążki Pamięci" - skrawki materiału z imionami. W tym czasie aktorka Maria Seweryn odczytała fragmenty relacji pt. "Ostatnim etapem przesiedlenia jest śmierć", przypisywanej Gustawie Jareckiej. Marii Seweryn towarzyszyła wiolonczelistka Edyta Czerniewicz, która zagrała fragmenty muzyczne skomponowane przez kompozytora Marka Czerniewicza.
- Chcemy żeby tegoroczne wydarzenie było większe niż poprzednio. Zaprosiliśmy do współpracy przedstawicieli miast i miasteczek, których ludność zginęła w getcie warszawskim. Pamiętamy o wszystkich 300 tys. ludzi, którzy zginęli w Treblince, lecz co roku marsz ma swojego bohatera. W tym roku jest to grupa "Oneg Szabat" - mówiła jeszcze przed wydarzeniem Małgorzata Krzanowska z Żydowskiego Instytutu Historycznego (ŻIH).
Zrównali getto z ziemią
Jesienią 1940 r. Niemcy stłoczyli Żydów na obszarze warszawskiego getta, tworząc największą zamkniętą dzielnicą żydowską w okupowanej Europie. W lipcu 1942 r. rozpoczęli jego likwidację, wywożąc do obozu zagłady w Treblince ponad 250 tys. mieszkańców getta.19 kwietnia 1943 r., kiedy siły niemieckie przystąpiły do ostatecznej likwidacji getta, opór stawili im bojownicy z Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiego Związku Wojskowego. Rozpoczęło się powstanie. Słabo uzbrojeni bojownicy walczyli z oddziałami SS, Wehrmachtu, Policji Bezpieczeństwa i formacjami pomocniczymi prawie miesiąc.W tym czasie Niemcy zrównali getto z ziemią. Według raportów niemieckich od 20 kwietnia do 16 maja 1943 r. w wykrytych i zlikwidowanych bunkrach znajdowało się ponad 56 tys. Żydów. Ok. 6 tys. zginęło na miejscu w walce, na skutek pożarów czy zaczadzenia. 7 tys. Żydów hitlerowcy zamordowali na terenie getta, tyle samo wysłano do Treblinki. Pozostała grupa ok. 36 tys. została wysłana do innych obozów, głównie Auschwitz i Majdanka.
Na tvnwarszawa.pl pisaliśmy też o niezwykłej historii. 92-latek i jego niewiele młodszy kolega z najbardziej niezwykłego zespołu na świecie – Holocaust Survivors Band zagrali na placu Grzybowskim. Dzięki muzyce przeżyli Holokaust i właśnie do tego odnosi się nazwa duetu. Jak mówią, grają dla wszystkich – "Żydów, katolików, czarnych, białych i zielonych":
Holocaust Survivors Band ocaleli z Holokaustu, teraz grają
PAP/kz/r