Konstrukcja przedwojennego wiaduktu będzie kręgosłupem kładki dla pieszych, a kamień z filarów jej podporą. W czasie remontu warszawskiej linii obwodowej kolejarze przeniosą elementy wiaduktu nad ulicą Zawiszy na Prądzyńskiego. W jego miejscu pojawi się nowy. "To niszczenie zabytków" – piszą przedstawiciele Fundacji Thesaurus, zajmującej się ochroną zabytkowych konstrukcji.
W niedzielę kolejarze rozpoczynają remont warszawskiej linii obwodowej, na której są dwa przedwojenne wiadukty. Oba wybudowano w 1922 roku. Pierwszy z nich znajduje się nad ulicą Zawiszy, drugi nad Obozową. Te dwa obiekty, w związku z przebudową linii kolejowej, czekają gruntowne zmiany.
- Konstrukcja obiektu nad ulicą Zawiszy zostanie wymieniona na nową, która będzie mogła udźwignąć cięższe składy. Stara posłuży do wybudowania kładki dla pieszych przy ulicy Prądzyńskiego, co ułatwi komunikację w dzielnicy Wola - wyjaśnia Karol Jakubowski, rzecznik prasowy PKP Polskich Linii Kolejowych.
Nowa kładka dla pieszych będzie wyjątkowa i inna niż znane ze stołecznych ulic. Ta przy ulicy Prądzyńskiego, będzie miała szerokość ośmiu metrów. - To znacznie więcej niż standardowe obiekty, które mają około trzy metry - opisuje Jakubowski.
Oprócz wykorzystania elementów stalowych starego wiaduktu, w projekcie przewidziano też użycie jego kamiennych elementów. - Podpory tej kładki będą ścianą z kamienia, który zostanie zdemontowany z przedwojennego wiaduktu. Powstaną filary, jakich nie znajdziemy przy innych kładkach - dodaje Jakubowski.
Dzięki temu, że kładka będzie szeroka, powstanie wrażenie, jakby pociągi wjeżdżały w tunel. Kładka zyska ułatwienia dla osób z niepełnosprawnościami, takie jak np. windy.
Drugi remontowany wiaduktu, nie zostanie przeniesiony. - Metalowa konstrukcja zostanie wymieniona na nową, natomiast przyczółki i podpory zostaną zachowane, odnowione i przesunięte, tworząc tym samym większą przestrzeń dla pieszych - podsumowuje Jakubowski.
Za zgodą konserwatora
"To niszczenie zabytków" - grzmią przedstawiciele Fundacji Thesaurus, która zajmuje się ochroną zabytkowych konstrukcji.
"Wiadukty te przetrwały obie wojny światowe, a mają zostać zniszczone w 2017 roku i to za zgodą konserwatora zabytków? To po prostu niebywałe! Efektem działań kolejarzy będzie zniszczenie zabytków i zastąpienie ich zwykłymi żelbetonowymi płytami. Pomijając utratę substancji zabytkowej (walorów historycznych) będziemy mieli do czynienia z oszpeceniem wolskiego krajobrazu. I tak już mamy zalew betonu w mieście stołecznym Warszawa" - alarmuje Piotr Lewandowski Prezes Zarządu Fundacji Thesaurus.
Kolej odpowiada, że wszystko jest planowane w porozumieniu z konserwatorem. - Zawsze prace na liniach kolejowych prowadzimy z poszanowaniem zabytków. Dlatego za każdym razem, jeszcze w fazie planowania inwestycji wszystko szczegółowo konsultujemy - wyjaśnia Karol Jakubowski z PKP PLK.
Dodaje, że na wszystkie prace przy przedwojennych wiaduktach kolej uzyskała zgodę.
"Te plany nie są mi znane"
- Nie są mi znane plany PKP związane z kładką. Nie była podejmowana żadna próba rozmowy ze mną na ten temat – odpowiada jednak Michał Krasucki, stołeczny konserwator zabytków. – To jest inwestycja realizowana na podstawie specustawy kolejowej, więc to nie jest kwestia decyzji konserwatorskich, a dobrej woli inwestora – dodaje.I przypomina, że obiekt znajduje się w gminnej ewidencji zabytków od sierpnia 2015 roku.
Zobacz też jakie zmiany czekają linię obwodową:
Remont linii obwodowej
Mateusz Dolak (m.dolak@tvn.pl)/mś